Test

czwartek, 18 lutego 2016

Bukowiec - Szkoła Podstawowa - Kronika - 1962 - 74 - cz.1

Okres ferii w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Bukowcu był dla mnie okazją do spotkania z panią Iloną Zawalską. Musiałem troszeczkę poczekać, gdyż pani Zawalska prowadziła zajęcia w Grupie Historycznej. Podczas rozmowy o cmentarzu ewangelickim w Bukowcu, przedstawiłem nowe informacje i moje pomysły dotyczące zabezpieczenia tego zabytku, licząc na dalszą, owocną współpracę ze strony Szkoły. Zapytałem także o kroniki które pisała p. Janina Klimowska, dyrektorka Szkoły Podstawowej w Józefowie, podczas rozmowy z  panią Klimowską dowiedziałem się, że pisała w nich o wydarzeniach i uroczystościach odbywających się na terenie szkoły. Po owocnych poszukiwaniach znalazła się jedna z kronik, bardzo ważna, dotyczy bowiem historii powstania szkoły w Józefowie, także kronika pierwszych lat powojennych do czasu jej zamknięcia w 1976 roku. Pani Klimowska wspominała, że w kronikach było dużo zdjęć i szczegółowe opisy uroczystości, brakuje jednak tych ksiąg, być może czytelnicy pomogą w ich odnalezieniu. 
Jeszcze większą radość sprawił mi widok kroniki szkolnej z Bukowca, pisanej od roku 1962 do 1974 ! Dokładne informacje i dużo pięknych zdjęć z nazwiskami nauczycieli i uczniów z pewnością zainteresują w szczególności mieszkańców Bukowca. Będę równolegle zamieszczać obie kroniki, troszkę to potrwa, materiału jest naprawdę dużo.
Nie zmieniam treści materiału, dlatego nie jestem odpowiedzialny za ewentualne nieścisłości i pomyłki, zapraszam!


Założyciel kroniki szkolnej: Adam Latarski
BUKOWIEC
Gromada Kurowice, pow.łódzki
Rok założenia - Kroniki - 1962.
Data, wrzesień 1962 Monografia
                                     H I S T O R I A  B U K O W C A
... a w szczególności jego kolonizacji niemieckiej sięga podobno połowy 18 wieku, tak zapewniał mnie kierownik tutejszej szkoły niemieckiej, jeszcze na kilka lat przed drugą wojną światową: był nim nijaki Meier Konrad - Niemiec z krwi i kości słabo mówiący po polsku. Był krzewicielem kultury niemieckiej na rdzennych ziemiach polskich, a jego wychowankowie kolonizatorzy niemieccy w Bukowcu czuli się tak dobrze, jak w ziemi ojców swoich.Niektórzy z nich spędzili cały swój żywot tylko w tej wsi i nie zdążyli nauczyć się języka polskiego, a w roku 1939 powiększyli listę przynależności wielkiego narodu niemieckiego, który według poglądów Hitlera miał zostać narodem panów. Podobno nazwa wsi pochodzi od wielkich lasów bukowych ciągnących się w stronę Gałkowa. Z tych lasów zostało mgliste wspomnienie - mit i wieś Bukowiec, którą zamieszkiwali Niemcy i zaledwie kilka rodzin polskich. Nazwiska: Jankiewicz, Kozłowski, Soszka i Pach to nie tylko nazwiska tutaj zamieszkujących chłopów polskich, ale przede wszystkim to Polacy, którzy spotykali się z kulturą wrogiego przybysza na ziemi polskiej.
W roku 1962 wiejska gromada wsi Bukowiec liczy okrągłe 750 ha obszaru i trochę więcej niż 920 mieszkańców. W tym czasie we wsi bardzo dobrze rozwija się Gminna Spółdzielnia "Samopomoc Chłopska" - instytucja handlowa, która obsługuje najbliższą okolicę. Dawnej tzn. po pierwszej wojnie światowej tutejsi Niemcy zbudowali sobie kościół i szkołę w roku 1917. Podobno uzyskali za pośrednictwem niemieckiego gen. Gubernatora Besslehra wielką subwencję na tę inwestycję.
Kościół rozebrano w roku 1960 z braku wyznawców, którzy po drugiej wojnie światowej musieli opuścić Bukowiec i wyjechali do Rzeszy. Pozostała część kompleksu to budynek, w którym mieściła się szkoła niemiecka, a po wojnie szkoła polska, zajmująca także drugi budynek należący przed wojną do Niemca Ottona Felde, który prowadził tam małą fabrykę pończoch.
    Fabryka pończoch Ottona Felde - po 1945 roku Szkoła w Bukowcu, ul. Dolna.

Do roku 1939 pracowali w tutejszej szkole powszechnej Niemcy: Konrad Meier i Bloch Edmund vel Edward i jedna Polska nijaka Bieńkowska, która skończyła tragicznie podczas wojny, jak "wieść gminna głosi" podobno dosięgła ją mściwa ręka tutejszego  Burgermaistra Eglera, który oszalał i po wojnie zdołał zbiec do Niemiec zachodnich. Po wojnie począwszy od roku 1945 przeszło tutaj sporo pedagogów, najczęściej ludzi, dla których szkoła w Bukowcu była chwilowym przystankiem na drodze do zdobycia innego celu. Muszę przytoczyć nazwiska wszystkich którzy pracowali w naszej szkole jako wychowawcy, są to ob.: Szymański Gabriel, Krzysiak Stanisław, Rogozińska Irena, Smagacz Helena, Wiśniewski z żoną, Wawrzynowski Władysław, Wawrzynowska Wanda, Kęsiak Ździsław, Dulasówna, Mineberg Jadwiga, Diakun Olga, Drożdzal Zenona, Wieczorkółwna, Janiszewski Henryk, Jurczakowski, Przybyszewska, Konecka Alicja, Ściubałkiewicz Teresa, Przybyłek Teresa, Stasiak-Wąsiakowska, Ciechomska Barbara, Paluszek Anna, Sułkowska Wiesława, Sałski Jędrzej, Salska jadwiga, Grabowska Danuta, Bauer Wiesława, Rzeźnik - Pais Antonina i Kozieł Cecylia vel Celina.
W roku szk. 1962/63 pracują tutaj nauczyciele ob.ob. Adam latowski kierownik szkoły, Zajfert Bronisława, Czajkowski Henryk, Czajkowska Mieczysława, Urbańska Feliksa, Nowak Janina, Szczerbiak Jadwiga i Pinkiewicz Andrzej. W miesiącu kwietniu 1962 r. założyłem sad szkolny liczący 58 drzewek sprowadzonycch z PGR Czarnocin, koszt drzewek - 1300,-. Sad będzie bażą materialną i jednocześnie warsztatem pracy uczniów przyszłych rolników sadowników.
                                              Koniec części I





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz