Test

czwartek, 17 marca 2016

Wola Rakowa - Kronika szkolna - 1923 - cz.7

Dnia 8 września odbyła się w Woli Rakowej w sadzie Andrzeja Lorentowicza, taneczna zabawa z fantową loterją na rzecz miejscowej Ochotniczej Straży Ogniowej z dość dobrym zyskiem. Za pieniądze z poprzednich zabaw w połowie tegoż września kupiono sikawkę pożarniczą dla Straży Ogniowej w Woli Rakowej.
W październiku roku bieżącego zebranie gromadzkie wsi Wola Rakowa na swój wniosek uchwaliło oddać na boisko przy szkole 100 kwadratowych prętów gromadzkiej ziemi. Jednocześnie zebranie to, przy mym poparciu zgodziło się oddać na rzecz Straży Ogniowej w Woli Rakowej miejscowy "rynek gromadzki" pod warunkiem, że na tej ziemi strażacy założą sad owocowy.
Dnia 5 listopada, dzięki zabiegom i staraniom pisarza gminnego, p.Pawłowskiego, gospodarza Wojciecha Lorentowicza i innych członków Zarządu Straży Ogniowej, ukończono budowę tymczasowej szopy strażackiej na wspomnianym wyżej "rynku gromadzkim" w Woli Rakowej.
Dnia 12-go listopada znowu ponowiłem dawny mój wniosek, aby Rada Gminna zaczęła wspólnie z nauczycielstwem gminy Brójce popierać dążenia ludzi myślących w obsadzaniu drzewami dróg w Gminie Brójce. Na ten raz wniosek mój został poparty i Rada Gminna uchwaliła wstawić do budżetu gminnego na rok 1925-ty, 500 złotych celem obsadzenia drzewami szosy na Woli Rakowej do wsi Brójce.
Dnia 22 listopada 1924 roku szkołę w Woli Rakowej wizytował rejonowy inspektor Szkolny Powiatu Łódzkiego, Pan Bronisław Robak. Przyjechał on tutaj o godzinie 9 rano i był do godziny 2-po południu. W tym czasie zwiedzał najpierw I i II-gi oddziały, których wychowawczynią jest p. Klotylda Szelągowska, a o godzinie 11-tej przyszedł do oddziału V-go, znajdującego się pod moim kierownictwem i przebył tutaj do godziny 1-szej po południu. Ponieważ wychowawca nauczyciel III i IV-go oddziałów, p. Mikołaj Sawicki był w tym czasie na egzaminach nauczycielskich w Łodzi, to pan inspektor pozostał tylko na sprawdzeniu w tych oddziałach frekwencji dzieci. Przeczytawszy następnie protokoły miejscowej Rady Pedagogicznej, pan inspektor podzielił się z nauczycielstwem następującymi spostrzeżeniami:
1/. pismo u niektórych uczniów nie dość staranne,
2/. zwrócić większą uwagę na samodzielne ćwiczenia piśmienne w II oddziale,
3/. zostawić choć krótkie notatki z zebrań rodzicielskich, aby w przyszłości nowi kierownicy szkoły wiedzieli, jakie sprawy na tych zebraniach były omawiane i co w tym lub innym kierunku uczyniono.
4/. p. Szelągowska prowadziła lekcje dość żywo,
5/. dzieci I-go oddziału w tym czasie już opanowały technikę czytania,
6/. widać dążenia do utrzymania koncentracji w nauczaniu oddziału V-go.
7/. Odział V-ty dobrze ułożony i dzieci w nim dosyć inteligentne.
8/. Dobrze jest, że lekcje w dziennikach są zapisywane codziennie przed rozpoczęciem nauki.
9/. Każdy uczący, a szczególnie nauczyciel czy nauczycielka przyrody, powinien mieć pod ręką jak najwięcej naturalnych okazów. Bardzo wiele z tych okazów mogą dostarczyć nauczycielowi i szkole dzieci w czasie wycieczek szkolnych.
Na tem zakończyły się uwagi p. inspektora, który następnie posiliwszy się obiadem, po godzinie 2-iej p południu tegoż dnia pojechał na wizytację szkoły w Józefowie, tutejszej gminy.
Dnia 31 grudnia roku bieżącego wybudowano w szkole piec kaflowy tak, aby mógł ogrzewać na razie dwie klasy. Oprócz powyższych faktów nic ważniejszego w Woli Rakowej i okolicy się nie stało.
                                            Kierownik St. Wachnik
Dnia 31 grudnia 1924 roku.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz