Test

piątek, 25 marca 2016

Wola Rakowa - Kurowice - Kościół - Masoneria - Kronika szkolna - 1933/34 - cz.23

Bardzo interesująca część kroniki szkolnej, szkoły powszechnej w Woli Rakowej, w roku szkolnym 1933/34. Widać wyraźnie jak kościół katolicki wpływał na szkoły. Czytając kronikę, w każdym odcinku można przeczytać o roli kościoła, msze, zaproszenia proboszcza z Kurowic. Temat MASONERII jest cały czas aktualny, obecnie w prawicowej rozgłośni często można usłyszeć to określenie... Pochwała dla kierownika szkoły w Woli Rakowej, pana Adama Kowalczyka , za świeckie podejście do problemu !

Dziwnem się będzie może wydawało czytającemu kronikę szkolną, dlaczego organizacje, jak Strzelec i Koło Młodzieży nie brały czynnego udziału w organizowaniu uroczystości ku czci Marszałka. Otóż od czasu przybycia do naszej parafji młodego wikarjusza ks. Arkadjusza Tyczyńskiego dzieją się na terenie tym niebywałe ekscesy. Proboszcz ks. Bolesław Walewski jakkolwiek też źle usposobiony względem prorządowych organiazacyj społecznych, ograniczał się jedynie do wytykania z ambony łamania święta przez organizację Strzelecką, która w czasie nabożeństwa odbywa ćwiczenia wojskowe w polu i przez to zaniedbuje nabożęństwa. Wikary zaś wręcz wygaduje z ambony, że wszelkie wiejskie organizacje to stowarzyszenia MASOŃSKIE, przeciwne religji katolickiej i jako takie powinny być przez rodziców młodzieży bojkotowane. Nie do dość na tem- podobno na odpowiedzi zobowiązuje młodzież do składania przyrzeczeń, że do Koła Młodzieży Ludowej i Strzelca należeć więcej nie będzie. Skutek tego wpływu jest widoczny. W pracy naszego tak intensywnie pracującego koła coś się rwie - członkowie pod wpływem słów księdza są zdezorjentowane, paru odpadło ale to przejściowe. Dobra wola i godna postawa nas pracujących społecznie zrobi swoje. My taką bronią jak księża przeciw nam, walczyć z nimi nie będziemy. Chociaż więc przechodzimy tutaj na wsi ciężkie chwile, niezrozumiani przez społeczeństwo wiejskie i szykanowanie przez tych, którzy miast nas krzepić w pracy i nam pomagać, kłody nam rzucają pod nogi. zasłaniając się szczytną ideą Chrystusa, osłabiają iście po faryzejsku naszą powagę wobec społeczeństwa, wśród którego żyjemy - pocieszamy się nadzieją, że to się zmieni i wiara i zaufanie młodzieży i jej rodziców wzmocni się, o ile tylko wysiłek nasz w kierunku uświadamiania szerokich mas społeczeństwa i młodzieży nie zmaleje.-

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz