Pisałem wcześniej o mieszkańcu Rogowca, młynarzu Kamińskim i jego małżonce. Myślałem, że będzie trudno coś dopisać w tej historii, a jednak...
Odzew przyszedł z niespodziewanej strony, Wiesia, moja bliska koleżanka z lat 70-tych, (kiedy to spotykaliśmy się podczas wakacji w Rogowcu), napisała do mnie w tym temacie! Nawet nie przypuszczałem, że Wiesia ma tyle wiadomości, niekiedy więcej niż ja - wydawało mi się, że wiem prawie wszystko, a jednak, ha,ha!
Nie przypuszczałem też, że Wiesia i jej Rodzina zaczęła bywać podczas wakacji od 1963 roku. Łodzianie z krwi i kości znaleźli kawałek raju tak daleko.. - nie dziwota, lata 60-te, prawdziwy cud natury, wioska zamknięta z czterech stron lasami, bagienkami. Bez prądu, nawet najmniejszego sklepiku, samowystarczalna. Jedynymi produktami, które trzeba było kupić w sklepie znajdującym się w sąsiedniej wsi, Nowym Janowie, to: nafta i cukier... Znajdziecie obecnie coś podobnego ??
Zdjęcie z robione w Rogowcu w 1955 roku, przy strumyku obok młyna. Na zdjęciu: od lewej stoi Włodek Nagoda, siedzą: drugi od lewej Eugeniusz Weder, z jego prawej strony przyszła żona Marysia Mantyk i Jan Braun mój tata, i ja na jego kolanach.
...."Andrzeju, pod wpływem tego co napisałeś na swoim blogu o Rogowcu i panu
Kamińskim mnie również uruchomiły się wspomnienia. Po raz pierwszy na
Rogowiec przyjechałam z moimi rodzicami, siostrą i bratem chyba w 1963
roku. Nie mieliśmy tam rodziny i moja mama co roku od tamtej pory
wynajmowała jakiś pokój m.in. u pani Emmy Braun a także u Twojej Babci i
innych gospodarzy. Pewnego roku moja mama uzgodniła z panią Kamińską,
że w okresie wakacji będziemy kupować u niej mleko. Często po nie do
niej chodziłam. Gdy pani Kamińska miała czas zapraszała mnie do swojej
kuchni. Widziałam wtedy piękne, zabytkowe meble i bibliotekę, której
chyba wtedy nikt w Rogowcu nie posiadał. Siadałyśmy przy stole, który
stał przy oknie w kuchni. Niestety wiele jej opowieści nie pozostało w
mojej pamięci ale jedną zapamiętałam. Otóż pani Kamińska wyjawiła mi, że
ze wschodu przyjechała do Polski z panem Kamińskim na "papierach "jego
żony, która tam zmarła. Nie wiem jak poznała się z panem Kamińskim ale z
tego co opowiadała pamiętam, że opiekowała się jego żoną i mu pomagała.
I tak mieszkała dalej z panem Kamińskim na Rogowcu, również po jego
śmierci.
Pana Kamińskiego postrzegałam, jak i panią Kamińską,
jako bardzo inteligentnych, oczytanych ludzi. Pan Kamiński wzbudzał w
nas wtedy respekt i był bardzo tajemniczą postacią.
Długo myślałam nad tym, kto mi o tym opowiedział, ale prawie jestem pewna, że była to pani Kamińska"....
Kultowe zdjęcie ulicy Wiejskiej w Rogowcu.. Z lewej piękne i okazałe drzewa przy domu Włodka Nagody. Z prawej strony widoczne domy, w głębi dom Stanisława Mielczarka i przy pastwie dom Władysława Mielczarka. W centrum Eugeniusz i Marianna Wederowie, moja Mama Jadwiga Braun, z prawej mój Tata Jan Braun i.. jednym z maluchów był piszący ten tekst.. Tych wszystkich drzew już nie ma.., uschły.. Obecnie z prawej strony byłby widoczny komin Elektrowni Rogowiec...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz