Test

poniedziałek, 24 listopada 2025

Maślaki - Konin - Gmina ewangelicka - Der Heimatbote - 1954 - cz.3

 W pierwszej części tego materiału napisałem, że nie odpowiadam za treść tego materiału przeczuwając co nastąpi później...

Nauczyciel Edmund Steinke, słowem nie wspomniał, co Niemcy zgotowali Polakom, mordując ich, zsyłając do obozów koncentracyjnych, wysiedleniach, zakazowi nauki polskim dzieciom, zamordowali kilka milionów niewinnych ludzi ....

Zastanawiałem się bardzo, czy nie opuścić części tego materiału, jednak uznałem, że należy go zamieszczę z odpowiednim komentarzem.

Wojna w latach 1939–1945, podobnie jak w wielu innych gminach naszej pięknej ojczyzny, dotknęła również Maślaki. Kościół, zbudowany przez grupę wiernych ludzi, ostatnio będący centrum parafii liczącej 4000 dusz, kościół, który był dumą i sercem małej wioski – dziś już nie istnieje!

Zniknęła jego mała wieża, która wznosiła się ku niebu spośród pięknych drzew, które niczym wieczna straż otaczały świątynię. Uciszył się mały dzwon, który wzywał wiernych na nabożeństwa, a także ogłaszał pogrzeby i śluby! Już w 1939 roku wielu z tych, którzy zostali rozdzieleni tylko dlatego, że byli Niemcami, pracowali jako Niemcy i tworzyli, aby dać państwu to, co należy do państwa, a Bogu to, co należy do Boga, znalazło śmierć z rąk bezlitosnych morderców. Nie było to jednak jeszcze w 1945 roku, kiedy po upadku niemieckiego Wehrmachtu hordy przemierzały kraj i próbowały wytępić wszystko, co niemieckie, aby, ich zdaniem, służyć Panu. Również w gminie Maślaki/Butterholland doszło do okrutnych aktów przemocy. Ci, którzy usłyszeli słowa: „Uciekajcie i nie oglądajcie się za siebie!”, zdążyli uciec i w większości zatrzymali się w strefie wschodniej, gdzie budują swoją nową ojczyznę. Inni dotarli na zachód i tam ledwo wiążą koniec z końcem. Znaczna część jednak wpadła w ręce bezlitosnych morderców w ojczyźnie, została zamordowana lub do niedawna żyła w niewoli dobrych sąsiadów – Polaków.

Jak już wspomniano, nie oszczędzono nawet kościoła, który w latach 1945/46 został przebudowany, a z materiałów budowlanych wzniesiono stodoły i stajnie. Zmarli na cmentarzu nie zaznali spokoju, ponieważ groby zostały zrównane z ziemią i przekształcone w pola uprawne.

W ten sposób gmina Maślaki uległa rozpadowi i zgodnie z wolą władców kraju zniknęła z powierzchni ziemi na zawsze. My jednak, którzy należymy do grona ocalałych, chcemy w naszych sercach wznieść jej wdzięczny pomnik z napisem:

„Zdejmijcie buty, bo miejsce, na które wchodzicie, jest ziemią świętą”.

A wam, którzy zostaliście wyrwani ze społeczności przez haniebną śmierć, niech Pan da spocząć w pokoju aż do dnia Jego pojawienia się, kiedy to wezwie was po imieniu jako swoich świadków i wiernych w życiu i śmierci. Chcemy tutaj w ciszy modlić się za was i prosić Boga, aby ponownie zjednoczył nas w swojej wiecznej społeczności w królestwie niebieskim.

Oto osoby zamordowane, o ile mi wiadomo:

1939: Adolf Dalig, Richard Pletzke, Johann Mündt (Maslaki); Julius Zander i Beer (Kopydłowo); Heinrich Kreutzmann (Bolesławowo); Emil Banik, Artur Banik, Eduard Banick, Ludwik Lück, Eduard Henke, Friedrich Scheel, Ewald Weidner, Julian Banik, Gustav Friedrich, Henkelmann, Stachel (kantorat Lipnica).

1945: Emil Kaschube (Kopydłowo); Wilhelm Kaschube (z Połajewa, który przebywał tymczasowo w Maślakach); Julian Schilke (Modrzerzewo); Julian Schilke, Karl Mikolajewski, Adolf Schilke, Eduard lutzer wraz z żoną, Raddatz, Geisler (Wola Spłowiecka); Michael Beich, Julis Jeßke, Wilhelm Moller, Adolf Dalig, ojciec pierwszego Daliga (Maślaki), pani Neumann (z Dembowca), Julian Tilman (Marcewo); Julian Besler, Reinhard Martin (Brzozogaj), Reinhold Primas (Kochowo), Wilhelm Ratz (Gosdun); Ludwig Schmidt (Tumidaj); Wilhelm Lucht (Szyszłowo).

                                                               - Koniec - 



Im ersten Teil dieses Artikels habe ich geschrieben, dass ich nicht für den Inhalt dieses Artikels verantwortlich bin, da ich ahne, was später passieren wird...

Der Lehrer Edmund Steinke erwähnte mit keinem Wort, was die Deutschen den Polen angetan hatten, indem sie sie ermordeten, in Konzentrationslager schickten, vertrieben, polnischen Kindern den Schulbesuch verboten und mehrere Millionen unschuldiger Menschen ermordeten....

Ich habe lange überlegt, ob ich diesen Teil des Materials weglassen sollte, aber dann habe ich beschlossen, ihn mit einem entsprechenden Kommentar zu veröffentlichen.

Der Krieg 1939 bis 1945 hat, wie so vielen anderen Gemeinden in unserem schönen Heimatland, auch Maslaki den Geraus gemacht. Die Kirche, von einem Häusem gläubiger Menschen erbaut, zuletzt der Mittelpunkt eines Kirchenbereiches von 4 ooo Seelen, die Kirche, die der Stolz und das Herz eines Kleinen Dorfes war – się ist heute nicht mehr!

Verschwunden ihr Kleiner Turm, der aus der Umgebung der schönen Bäume zum Himmel ragte, die gleichsam ewige Wache um das Gotteshaus hielten. Verstummt die kleine Glocke die zu den Predigten rief und auch Trauer und Hochzeiten verkündete! Schon 1939 haben viele der Getrenen, nur weil się Deutsche waren, als Deutsche arbeiteten und schafften, um dem Staate zu geben, was des Staates ist und Gott, was Gottes ist, den Tod durch ruchlose Mörderhand gefunden. Das war aber noch nicht gegen 1945 als nach dem Zusammenbruch der deutsche Wehrmacht die Horden das Land durchzogen und auszurotten versuchten, was deutsch war, um dem Herrn einen Dienst, ihrer Meinung nach zu tun. Auch in der Gemeinde Maslaki/Butterholland wurde auf das grausamte gewütet. Diejenigen, die jenes Wort vernahmen: „Flieh und sich nicht hinter dich!” sind rechtzeitig entkommen und zum größten Teil in der Ostzone hängengeblieben, wo się sich ihre neue Heimat aufbauen. Andere sind nach dem Westen gelangt und fristen ihr Dasein. Ein erheblicher Teil aber ist in der Heimat den ruchlosen Mördern in die Hände gefallen, ermordet oder lebte bis vor kurzern noch im Sklavendienst der guten Nachbarn – Polen.

Selbst die Kirche hat man wie bereits angedeutet, nicht verschont, 1945/46 wurde sie umgebaut und wurden aus dem Baumaterial Scheunen und Stall errichtet. Die Toten auf dem Friedhof hatten keine Ruhe, indern die Gräber planiert und zu Ackerland hergerichtet wurden.

So ist die Gemeinde Maslaki zerfallen und im Sinne der Herrscher des Landes für ewige Zeiten vom Erdboden verschwunden. Wir aber, die wir zu den Überlebenden zählen, wollen ihr in unserem Herzen ein dankbares Denkmal mit der Aufschrift errichten:

„Zieher eure Schuhe aus, denn der Ort, den ihr betretet, ist heiliges Land.”

Euch aber, die ihr der Gemeinde durch einen schmachwollen Tod entrissen wurdet, möge der Herr in Frieden ruhen lassen bis zum Tage Seiner Erscheinung, wo er euch bei Namen rufen wird als seine Zeugen und Getreuen im Leben und im Tode. Wir wollen Euer hier im Stiller Andacht gedenken und Gott bitten, daß er uns wieder vereinigten möchte zu seiner ewigen Gemeinde im himmlischen Reich.

Dies sind Ermordeten, soweit mir bekannt:

1939: Adolf Dalig, Richard Pletzke, Johann Mündt (Maslaki); Julius Zander und Beer (Kopydlowo); Heinrich Kreutzmann (Boleslawowo); Emil Banik, Artur Banik, Eduard Banick, Ludwik Lück, Eduard Henke, Friedrich Scheel, Ewald Weidner, Julian Banik, Gustav Friedrich, Henkelmann, Stachel (Kantorat Lipnica).

1945: Emil Kaschube (Kopydlowo); Wilhelm Kaschube (aus Polajewo, der besuchsweise in Maslaki war); Julian Schilke (Modrzerzewo); Julian Schilke, Karl Mikolajewski, Adolf Schilke, Eduard lutzer nebst Frau, Raddatz, Geisler (Wola Splowiecka); Michael Beich, Julis Jeßke, WEilhelm Moller, Adolf Dalig, Vater des ersten Dalig (Maslaki), Frau Neumann (aus Dembowiec), Julian Tilman (Marcewo); Julian Besler, Reinhard Martin (Brzozogaj), Reinhold Primas (Kochowo), Wilhelm Ratz (Gosdun); Ludwig Schmidt (Tumidai); Wilhelm Lucht (Schyschlowo).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz