Ten materiał napisałem w roku 2010 i zamieściłem na Forum Bukowca.
Nazywam
się Andrzej i mieszkam w Bukowcu od końca 2007 roku. Jak dotychczas
nie miałem zbyt dużej wiedzy na temat historii mojego nowego
miejsca zamieszkania. Moje hobby zbliżyło mnie jednak do tego
tematu. Od ponad 20 lat zbieram stare fotografie i pocztówki, wśród
których zdarzają się bardzo fascynujące okazy. Jako kolekcjoner
zacząłem interesować się w coraz większym stopniu historia
towarzyszącą tym starym kawałkom papieru i stałem się wręcz
historykiem-amatorem.
Na
pierwszy rzut oka wiele fotografii i pocztówek nie przedstawia nic
ciekawego - jakieś postacie, budynki, krajobrazy - lecz nic bardziej
błędnego! Na wielu z nich można znaleźć bardzo znane osoby,
budynki i ulice, które już nie istnieją i wiele świadectw
historycznych faktów. Z tyłu fotografii można odczytać wspaniałe
historie osadzone w realiach tamtych dni, autografy znanych ludzi
itp.
Istnieje
spora grupa osób zafascynowanych i zakochanych tą tematyką. Będąc
na kolejnej giełdzie dla kolekcjonerów i zbieraczy w Spale,
poznałem kolekcjonera z Krakowa, pana Grzegorza Węglarskiego. Rozmawialiśmy o naszych
zainteresowaniach i po kilku miesiącach otrzymałem od tego pana
skany dwóch fotografii z Bukowca z 1917 roku, które tutaj
przedstawiam.
Z kolekcji p.Grzegorza Węglarskiego z Krakowa
Początkowo
byłem zdziwiony nazwą Koenigsbach i myślałem, że jest to
Bukowiec koło Nowosolnej.
Postanowiłem
więc porozmawiać z najdłużej tutaj żyjącym mieszkańcem
Bukowca, autochtonem i moim sąsiadem panem Killerem (niestety
zmarłym 2 miesiące temu). Potwierdził on w całości, że zdjęcia
pochodzą z naszego Bukowca koło Andrespola.
Z kolekcji p.Grzegorza Węglarskiego z Krakowa
Na
obu zdjęciach widzimy kościół ewangielicki wraz ze szkołą i
budynkami parafii oraz studnię. Według mnie kościół ten powstał
około roku 1830-40. Z informacji dostępnych o powstaniu Bukowca
dowiedziałem się, że założyli go niemieccy osadnicy przybyli z
Badenii i Wirtembergii w 1803 roku. Była to przez długie lata osada
zamieszkała w 100% przez niemieckich osadników. Do końca 1944
roku, zamieszkiwały na terenie Bukowca tylko dwie rodziny polskie.
Władze
Polskie nadały tej osadzie nazwę Bukowiec, lecz przez wielu jej
mieszkańców w dalszym ciągu używana była nazwa Koenigsbach. Po
zakończeniu II W.Ś. wszyscy mieszkańcy Bukowca pochodzenia
niemieckiego zostali umieszczeni w obozie przejściowym celem
późniejszej deportacji na teren Niemiec w nowych granicach
powstałych w 1945 roku. Jedynym, który powrócił na ten teren był
wspomniany już pan Killer. Nie zamieszkał on jednak w miejscu
dawnego pobytu, lecz na otrzymanej od teściów działce, na której
zbudował dom rodzinny przy ul. Rokicińskiej.
Od
niego też otrzymałem informacje dotyczące kościoła i zabudowań
oraz to, że do stycznia 1945 roku, w kościele odbywały się msze i
wszystkie inne posługi religijne. Działała także szkoła dla
niemieckich dzieci. Po wyzwoleniu teren ten przeszedł na rzecz
skarbu Państwa, a kościół został pospiesznie rozebrany...
Pozostał budynek szkolny i przez długie lata uczyły się w nim
miejscowe dzieci z rodzin, które w wyniku reformy rolnej przejęły
niemieckie gospodarstwa. Szkoła funkcjonowała do czasu, kiedy
przeniesiono ją w inne miejsce (w kierunku Brójec).
Zainteresowanych
chcę poinformować, że przy ulicy Dolnej pozostał tylko budynek i
studnia. Bardzo proszę tych wszystkich, którzy są w posiadaniu
fotografii lub dokumentów dotyczących kościoła lub szkoły
(świadectwa szkolne itp.) o udostępnienie ich (jako kopie lub do
zakupienia oryginałów). Bardzo chętnie usłyszałbym dodatkowe
informacje lub historie dotyczące tych obiektów!
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńWidziałem podobną kolorową reprodukcję obrazu w Kalendarzu Das Jahrbuch Weichsel-Warthe z około 2001 roku.
Namalowała ten obraz była mieszkanka Bukowca (może na podstawie tej pierwszej pocztówki albo z pamięci ?).
Zapamiętałem ten widok choć nie byłem w Bukowcu ale byłem w Borowej i tamtejszą szkołę budował chyba jeden i ten sam budowniczy. No i ta studnia taka też była obok drogi w Borowej.
Może uda się zdobyć skan tego obrazu to go wstawię.
Kościółki w Bukowcu i Łaznowskiej Woli przed 1945 rokiem były filiałami kościoła Ew. Augsburskiego w Andrzejowie. Tu też nie ma kościoła, została jedynie pastorówka na której zapleczu jest zapomniany cmentarz ewangelicki.
Wlodek
PS. Gdy się znów spotkamy to poplotkujemy
Witam
OdpowiedzUsuńA posiada Pan może dokładny adres(obecny ), gdzie znajdowała się ta szkoła i kosciół.