Test

wtorek, 15 stycznia 2019

Łódź - Gazownia Miejska - Skarga - Pijaństwo - 1938-39

     Interesujące dokumenty z epoki dotyczące Gazowni Miejskiej w Łodzi z 1938/39. Groteskowa sytuacja, pijaństwo - pijany pracownik Gazowni. Najprawdopodobniej to pijany pracownik Michał Heliński złożył skargę na swojego przełożonego, majstra zmianowego Karola Gertnera do Zarządu Gazowni. Tak wynika z pisma Zarządu Gazowni Miejskiej z 29 grudnia 1938 roku, która prosi o natychmiastowe złożenie sprawozdania na piśmie.

    Faktycznie, już następnego dnia tj. 30 grudnia , na piśmie opisał cały przebieg feralnego wieczoru, Karol Gertner (Oryginalna pisownia):
                          DO ZARZĄDU GAZOWNI MIEJSKIEJ W ŁODZI.

    Na pismo z dn. 20.XII.1938 za Nr. 6274 wyjaśniam co następuje: p.Heliński Michał przybył na godz.22 do pracy pijany co stwierdzą p.p. Langner Józef dozorca przy bramie, palacze Krawczyk Ignacy, Pajor Bolesław, Niwiadomski Władysław i Dobraszek Dyonizy z którymi Heliński pracował przy wózku.
    Po przyjściu do pracy p.Heliński chciał jeszcze raz wyjść na ulicę po godz. 23-ej lecz dozorca p.Langner go nie wypuścił, wtedy Heliński oświadczył że przejdzie przez płot, ale wyjść musi.
    Po godz. 24-ej t.j. po gaszeniu nocnym latarni przybył do biura majstrów Dobraszek i oświadczył co następuje: "p.podmajstrzy Heliński jest tak pijany że niechce robić leży na ziemi, ja go wołałem aby wstał i straszyłem że pójdę do podmajstrzego powiedzieć lecz to nie pomogło."
    Na to oświadczyłem dobrze zaraz tam pójdę, wziąłem książeczki z pieniędzmi dla palaczy i w pieconi zastałem Helińskiego leżeć na posadce, obudziłem go i powiedziałem co to za porządek upiliście się i przychodzicie do roboty wynoście się do domu i wyszedłem z Helińskim poza piecownię przed którą leży różny materiał do budowy nowej piecowni, co może stwierdzić Dobraszek D. i wraciłem nazad do piecowni, oddałem palaczom pieniądze i zwymyślałem ich zato że mnie nie zawiadomili o tem że Heliński jest pijany. Co Heliński dalej czynił nie wiem, wysłałem dozorcę Wojciechowskiego po Sikorskiego J. i ten pracował do rana.

                                                                   Łódź 20.XII.                  Podpis.



     Na rozpatrzenie wyjaśnienia Karola Gertnera trzeba było czekać do 20 lutego 1939 roku:




 


   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz