Test

niedziela, 14 sierpnia 2022

Śladami Wilhelmswalde - Borowa - Rajd rowerowy - Stowarzyszenie Historia Koluszek - Muzeum w Gałkówku

        Dzisiejszy poranek nie zapowiadał się zbyt optymistycznie, zapowiadane burze i opady deszczu na szczęście się nie sprawdziły i o godz. 10.30 spotkałem się z Dominikiem i Kolegami z Muzeum z Koluszek i uczestnikami Rajdu prz torach kolejowych w Borowej. Wcześniej ustaliłem z Dominikiem Trojakiem o czym mamy mówić. Dominik ma wszystko w jednym palcu, wie wszystko o Borowej i okolicznych wsiach i osadach, jednak po przyjacielsku pozwolił mi na opowieść o początkach osadnictwa niemieckiego na terenach wokół Łodzi a w szczególności o powstaniu Wilhelmswalde - Borowej w 1803 roku. 

Myślę, że wszyscy byli zadowoleni, czego efektem były niekończące się rozmowy podczas grillowanych kiełbasek na terenie Muzeum w Gałkowie. Nie chcę się powtarzać, więc zapraszam na opis zamieszczony przez organizatorów rajdu.

Tekst poniżej jak i zdjęćia są autorstwa: historiakoluszek.pl



 

Dziś odbyła się druga z wycieczek organizowanych przez nas przy wsparciu Gmina Koluszki. Mimo niepewnej pogody i możliwego deszczu uczestnicy w liczbie około 30 osób tym razem zebrali się w dwóch punktach – na Kozim Rynku w Koluszkach (Plac Piłsudskiego) oraz w gałkowskim muzeum, skąd wystartowali aby się spotkać na przejeździe kolejowym w Borowej. Był to pierwszy punkt wycieczki, a zarazem miejsce starcia się wojsk niemieckich i rosyjskich w czasie Operacji Łódzkiej. Walki w tym miejscu trwały w dniach 23 – 24 listopada 1914 r. Niemcy napierani przez Rosjan od strony Karpina wycofywali się na Brzeziny, ale na drodze stanęła im kolejna rosyjska armia zajmując pozycje przy linii kolejowej. O wojennej przeszłości tego miejsca opowiedział Dominik Trojak z Muzeum im. Leokadii Marciniak, które było współorganizatorem wycieczki.
Następnie dotarliśmy do kapliczki znajdującej się w lasku brzozowym. W tym miejscu pasjonat i badacz historii lokalnej z Bukowca ( https://historia-nieznana.blogspot.com ) Andrzej Braun przybliżył historię osadnictwa pruskiego na okolicznych terenach, a także opowiedział o trudnościach i wielkim wysiłku osadników przy zasiedlaniu tych ziem. Przybliżmy w tym miejscu pokrótce historię Borowej. Powstała w latach 1802 – 1803. Nazywana była przez osadników Wilhelmswalde (Las Wilhelma). Po wycięciu lasu składała się zaledwie z 7 domów umiejscowionych na skrzyżowaniu drogi biegnącej z Gałkowa do Będzelina. Po 1803 r. zbudowano szkołę i dom modlitwy, które przebudowano w 1862 r. W 1820 r. w Borowej powstał kantorat ewangelicki. Budynek szkoły i domu modlitwy spalił się w Wielki Czwartek 1933 r. W latach 1931 – 1932 mieszkańcy rozpoczęli budowę 7 km szosy biegnącej przez całą osadę. W 1933 r. wieś liczyła 576 luterańskich mieszkańców w 156 rodzinach i 56 polskich, katolickich rodzin.
Kolejnym punktem, a zarazem, centralnym punktem wsi były miejsca dawnego kościoła ewangelickiego. Kamień węgielny pod budowę kościoła położono 13 sierpnia 1933 r. Zgodnie z projektem sporządzonym przez inż. Alberta Kraussa, kościołowi nadano wymiary 17×10×10 metrów. Prace budowlane poprowadził Leo Lisner. Datki na świątynię zbierano wśród mieszkańców Borowej i okolicznych kolonii. Już w 1934 r. kościół poświęcono i oddano wiernym. Po II wojnie światowej kościół został rozgrabiony i zdewastowany, a w 1951 r. rozebrany. Nieco dalej zwiedziliśmy cmentarz ewangelicki sąsiadujący ze strażnicą OSP Borowa. Zobaczyliśmy tam nieliczne fragmenty nagrobków, a także miejsce pochówku trzech żołnierzy niemieckich poległych podczas bitwy łódzkiej w 1914 r. oznaczone dwoma dużymi kamieniami polnymi z inskrypcjami. Cmentarz miał 192 mkw. i był otoczony murem powstałym w latach 1904 – 1923. Przy tych punktach prowadzący wycieczkę zwrócili uwagę jak ważne jest zachowanie pamięci i ratowanie ostatnich śladów dawnych mieszkańców.
Dalej wyruszyliśmy pod stadion LZS Borowa, gdzie Dominik Trojak opowiedział najnowszą historię wsi, anegdoty i legendy. Dojechaliśmy do końca wsi i następnie przez Zieloną Górę i Las Gałkowski dotarliśmy do gałkowskiego muzeum, gdzie napaliliśmy ognisko, upiekliśmy kiełbaski i wdaliśmy się w rozmowy. Chętni zwiedzali również wystawę muzealną. Dziękujemy wszystkim za przybycie na wycieczkę, a w szczególności dziękujemy Andrzejowi, Dominikowi, Michałowi za współorganizację tego wydarzenia.















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz