Test

środa, 1 maja 2024

Żydzi - Judaika - Łódź - Die Zeit im Bild - Lodzer Zeitung - 1940

 Die Zeit im Bild - Lodzer Zeitung - Nr.7  - 18.2.1940.

Propagandowy materiał o łódzkich Żydach. Tak szykowano się największego ludobójstwa w dziejach naszej planety... Zdjęcia autorstwa: Kiss, Rode i zmarły Alfred Krusche.

Latem poprzedniego roku wciąż wygrzewał się na słońcu i prowadził łatwą egzystencję w brudzie i nieładzie dzięki pieniądzom, które jego koledzy wyłudzili od „Goja”. Teraz świetność dobiegła końca. Dekret komisarza policji pozbawił Żyda możliwości oszukiwania i zanieczyszczania innych. Jeśli - jak „czułe dusze” lubią błogosławić - są ludźmi takimi jak wszyscy inni, to teraz będą mogli to udowodnić, żyjąc, pracując i żyjąc z owoców swojej pracy w zamkniętej społeczności, jak wszyscy inni ludzie. Oby im się to udało. Jak to zrobią, zależy teraz od nich. Nie żałujemy im tego, a poprzez przegląd w tym dodatku chcemy jedynie wyrazić przestrogę: Nigdy więcej Żydów w krajobrazie Łodzi!

Noch in Sommer der vorigen Jahres räkelte er sich beguem in der Sonne und führte in Schmutz und Dreck ein leichtes Dasein von dem Gelde, das seine Artgenossen dem "Goim" abgegaunert hatten. Jetzt hat die Herrlichkeit ein Ende gefunden. Durch die Verordnung des Polizeipräsidenten wird dem Juden die Möglichkeit genommen, andere zu betrügen und zu verseuchen. Wenn sie - wie "zarte Seelen" gerne segen - Menschen wie alle anderen sind, dann werden sie das jetzt beweisen können, indem sie - wie alle anderen Völker - in geschlossener Gemeinschaft wohnen, arbeiten und von den früchten ihrer Arbeit leben. Mögen sie sehen, daß sie auskommen. Wie sie das tun, das ist nun ihre Sache. Wir gönnen es ihnen und wollen durch den Rückblick in dieser Beilage nur eine Verwahrung aussprechen: Nie wieder Juden im Lodscher Stadtbild!

                        Żydowski opiekun Synagogi - Jüdischer Synagogenwächter

Twarz „narodu wybranego”
Ktokolwiek patrzy na te twarze, drży ze wstrętu i obrzydzenia. Z każdej z tych twarzy przemawia pokoleniowe i zbrodnicze szaleństwo. - Nazwali siebie „narodem wybranym”, ogłosili się „nosicielami kultury” innych narodów, wysysali je do sucha i próbowali wszelkimi sposobami wciągnąć je w to samo duchowe i fizyczne bagno i brud, które było ich własnym domem. Prawo i sprawiedliwość nie miały do nich zastosowania - te ponure istoty ludzkie nie miały dla nich żadnych uczuć. To szczęście, że możemy dziś powiedzieć: "Dawno, dawno temu...” i "To się już nigdy nie powtórzy!".


Das Gesicht des „ auserwählten Volkes”
Wer diese Gesichter ansieht, den schüttelt es vor Abscheu und Ekel. Generation und verbrecherischer Wahnsinn spricht aus jedem diese Züge. – Und das nannte sich „auserwähltes Volk”, warf sich zum „kulturträger” der anderen Völker auf, saugte się aus und suchte się mit allen Mitteln in den gleichen seelschen und körpelichen Sumpf und Dreck hineinzuziehen, der ihm selbst das Zuhause war. Recht und Gerechtigkeit galten ihnen nicht – hatten diese fratzen menschlichen Wesens doch überhaut kein Empfinden mehr daführ. Ein Glück, daß wir heut sagen können: Es war einmal…” und „ Es wird nie wieder sein!”.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz