Okazuje się, że mam wśród znajomych podobnych poszukiwaczy historii u źródła. Najciekawsze historie, opowieści, materiały zdjęciowe, można uzyskać u żyjących jeszcze starszych ludzi. Chodzenie po domach, pytania dotyczące historii miejscowości, w których mieszkają ci ludzie, pozwalają u źródła pokazać trudną historię minionych czasów.
Taką historię można przeczytać na:
W poniedziałkowe popołudnie, 02.01.2017 r. zawitaliśmy do miejscowości
Genowefa w gminie Krzymów, powiat koniński. Dawniej miejscowość nosiła
nazwę Genowefa Borki. Stara nazwa nawiązywała do rosnących niegdyś na
tym terenie lasów i borów, które uległy przerzedzeniu, kiedy na ziemie
te zaczęli napływać osadnicy. Osadnicy ci, to nikt inny, jak olędrzy,
którzy ciężką i wydajną pracą stworzyli swoje miejsce na ziemi, swój
dom, swoją małą ojczyznę. Potomkinią takich osadniczych rodów
jest pani Joanna Fukowska, która tego popołudnia udzieliła nam gościny,
a dodatkowo zorganizowała spotkanie ze swoim tatą, panem Henrykiem, i
jego siostrą, panią Ireną. Przy kawie, cieście i przepysznej tarcie
serowej spędziliśmy kilka niezapomnianych godzin,
wsłuchując się w
opowieść rodzeństwa, Henryka i Ireny. Słuchaliśmy o życiu bez konfliktów
przed wojną, o pokojowym współżyciu ewangelików i katolików, Niemców i
Polaków, jak kto woli........
Więcej materiału, bezpośrednio na:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz