Test

środa, 31 lipca 2024

Brzeziny - Koluszki - Młyn - Incydent - Gałkówek - Echo - 1937

Wystarczyło troszeczkę dobrej woli.... 

Echo. 1937-05-13 R. 13 nr 132



BRZEZINY, dn. 13 maja. — Onegdaj w godzinach popołudniowych powracała samochodem z Brzezin delegacja Ochotniczej Straży Pożarnej z Koluszek, która bawiła w Brzezinach na uroczystościach, związanych z poświęceniem motopompy strażackiej. W Starych Koluszkach w aucie strażackim pękło sprzęgło, wobec czego auto zatrzymało się tuż przed młynem, stanowiącym własność ziemianina Topolewskiego, a dzierżawionym przez Stanisława Rogowskiego. Komendant straży koluszkowskiej M. Borwański udał się do właściciela majątku Stare Koluszki z prośbą, o pomoc. Okazało się jednak, że nie można było dostać tu kawałka pasa skórzanego, który można by użyć do reperacji auta. Wobec tego strażacy zaszli do młyna, zdążając od Rogowskiego, aby dał im pas transmisyjny. Rogowski odmówił, oświadczając, że gdyby straż jechała do pożaru chętnie oddałby pas wartości około 100 zł. Ponieważ jednak jest to tylko wycieczka, nie może ponosić tak znacznej straty. W tym czasie nadszedł oddział straży koluszkowskiej, powracający z Brzezin pieszo. Strażacy w liczbie około 30 na rozkaz ich kom. Borwańskiego weszli do młyna, aby siłą zabrać pas. Gdy Rogowski stawił opór pobito go i chciano wrzucić do wody. Sytuację uratował swym spokojem zastępca komendanta straży, który wraz z żoną młynarza pochwycił Rogowskiego i zamknął go w mieszkaniu. Strażacy usiłowali wyrąbać drzwi do mieszkania, ale Rogowski, który oprzytomniał, pochwycił za broń i zagroził strzelaniem. Po całym zajściu Rogowski złożył meldunek policji w Gałkówku, stwierdzając, że w czasie awantury skradziono mu z kieszeni marynarki 240 zł. w banknotach po zł. 20. Dochodzenie w opisanej sprawie jest w toku, przy czym, jak nas informują, wkroczył już prokurator.

Zgierz - Cmentarz wojenny - Die Zeit im Bild - 1938

 




Cmentarz wojenny utworzony przez żołnierzy niemieckich w zgierskim lesie komunalnym.

Von deutschen Soldaten angelegte Kriegsgräberstätte im Zgierzer Stadtwald.

Brzeziny - Gałkówek -Tworzyjnki, Kołacinek - Kobylinek - Cyganie - Gra w karty - Tydzień - 1889

Amicus, czytelnik gazety Tydzień, napisał list ze swoimi spostrzeżeniami o Brzezinach, Gałkówku, Lisowicach, Tworzyjnkach, Kołacinku, Kobylinie, złych Cyganach itp....Jego ocena dotycząca kobiet grających w karty jest równie ciekawa!

Tydzień. 1889-03-03 R. 17 Nr 9

 Z Brzezin. Życie towarzyskie. Karnawał w mieście. Kobiety i nowa moda. Karnawał w okolicy. Gospodarność okolicznych ziemian. Dalsze grasowanie szajki złoczyńców. Wykrycie. 

Szanowny Redaktorze! 

Upoważniony listem twoim chciałbym ci donieść co o naszem miasteczku i okolicy wszystko tu przecież idzie jednym trybem. Życie towarzyskie koncentruje się w innych miastach w miejscach publicznych, resursach, cukierniach i tym podobnych; w Brzezinach czy to wskutek braku takich miejsc, czy też wskutek: zamiłowania do życia familijnego, zbieramy się dość często u siebie i wspólnie spędzamy wieczory.-W roku bieżącym karnawał rozpoczęto dość wesoło, było nawet parę tańcujących wieczorków, ale po wyjeździe młodzieży, którą stanowili studenci uniwersytetu i gimnazyjum, wieczory spędzamy najczęściej na pogadance z paniami, lub przy wincie i wiście. - Był projekt urządzenia. publicznego wieczoru, ale zdaje się, że dla braku chętnego inicyjatora i odpowiedniego lokalu nie przyjdzie on do skutku.- Postęp, duch czasu i otoczenia bardzo niekorzystnie odbija. się na naszych paniach; dotąd, zebrawszy się, spędzaliśmy po większej części wieczory na czytaniu lub słuchaniu muzyki, deklamacyi i śpiewu, lub wreszcie na wymianie zdań i żadna z naszych pań nie pomyślała o wzięciu kart do ręki; miały one nawet za złe kilku grywającym paniom, że mogą tak wędzić się w dymie cygar, papierosów i siedzieć kilka. godzin przy zielonym stoliku obecnie inny jakiś duch powiał, panie nasze jedna przez drugą starają się nauczyć wista i z zawziętością grają do późnej godziny; są i takie, i zaczynają grać od godziny 4 po obiedzie! Jest to objaw arcy niesympatyczny... mamy jednak nadzieję, że zapał ten do kart, jak nagle powstał tak i prędko ostygnie i panie nasze przyznaj, że weselej i przyjemniej spędzać czas jak dawniej i że nie im przystoi trawić go przy zielonych stolikach, że one inną, szlachetniejszą pracą i rozrywką zająć się powinny, że do nich należy podtrzymywać zapał i miłość literatury ojczystej, że one żywem słowem i przykładem budzić w nas powinny ducha, zachęcać do umysło­wej pracy. 


W roku bieżącym okolica lepiej się bawi. Formalne bale, które zgromadziły po 100 osób, odbyły się Lisowicach u pp. P. z intencyi srebrnego wesela gospodarstwa i w Gałkówku u p p. R. których 40 letnią rocznicę małżeńskiego pożycia obchodzono. Do końca karnawału ma być jeszcze parę wieczorów w okolicy; bawi się więc dobrze, i chociaż dla formy narzekają na biedę, można jednak powiedzieć, że dziś okolica nasza może być zaliczoną do wyjątkowych; zamożność tu większa niż gdzieindziej, chociaż majątki wogóle niewielki, ale właściciele ich poprzestają na tem co mają, w miasteczku po handelkach nie przesiadują, przyjeżdżają jak mają interes, a załatwiwszy się co prędzej wracają do zajęć, nie polegając na rządcach i ekonomach; podatki płacą regularnie sekwestratora z małym wyjątkiem nie znają i u żydów w kieszeni nie siedzą. Od paru miesięcy pojawiła się w naszej okolicy szajka złodziei. Napadają na dwory i młyny; mieliśmy już cztery wypadki i to w niespełna 2 miesiące: w Tworzyjnkach, w Kołacinie, Kobylinie i z piątku na sobotę t. j. 15 na 16 b. m. w Wymysłowie na młynarza Hamera, którego okropnie pobito i złamano mu rękę. Gdyby nie służba, która. pobudziwszy się odpędziła ich może byłby przypłacił życiem.- Do tej pory uchodzi im to bezkarnie, bo pomimo, że miejscowa policyja dokłada wszelkich starań, nikogo dotąd nie złapano. W szajce tej jest. 8 ludzi ubranych porządnie, zamaskowanych. i uzbrojonych w rewolwery  - paniczny więc strach panuje w całej okolicy. W tej chwili dowiaduję się, że p. naczelnik ziemskiej straży S. zawiadomiony w nocy o napadzie na młyn Hamera w Wymysłowie, nie czekając dnia, udał się na miejsce katastrofy i idąc śladami złoczyńców przytrzymał już w łódzkim powiecie bandę cyganów, którzy jakiś czas gospodarowali w Brzezińskim. Ze znalezionych przy nich niektórych przedmiotów i zeznań stawianych im do oczu świadków, można sądzić, że oni to właśnie byli sprawcami wszystkich rabunków i kradzieży, popełnianych w naszym powiecie w ostatnim czasie. Jakoż aresztowano 5 cyganów i 2 cyganki, oddając ich natychmiast sędziemu śledczemu, który energicznie wziął się do tej sprawy. Cała okolica bardzo się nią interesuje. ..Amicus

19 lutego 1889 r.



wtorek, 30 lipca 2024

Stryków - Głowno - Niemieckie osadnictwo - Szkoła - Die Zeit im Bild - 1933

 


Około 1830 r. w Strykowie mieszkało wielu protestanckich rzemieślników i rolników. W 1831 r. założyli oni szkołę kantoralną, która istniała jednak tylko przez kilka lat. Stopniowo jednak liczba niemieckich, głównie protestanckich, kolonistów w Strykowie i okolicach znacznie wzrosła i w 1905 r. oficjalnie otwarto kantorat, który miał teraz własny plac oraz murowaną szkołę i dom modlitwy. W 1925 r. kantorat musiał zostać rozbudowany o przybudówkę, gdyż dotychczasowe pomieszczenia okazały się niewystarczające. Do parafii kantoralnej należy również małe miasteczko Głowno, ale mieszka tam tylko kilku protestantów. Gdyby jednak ich liczba wzrosła, planowana jest budowa domu modlitwy na terenie podarowanym przez właściciela ziemskiego Karla Jansch=Osinga.




Um 1830 wohnten in Strykow zahlreiche evangelische Handwerker und Ackerbürger. Sie hatten 1831 eine Kantoratsschule in Leben gerufen, die aber nur wenige Jahre bestand. Allmählich nahm aber wieder die Zahl der deutschen, größtenteils evangelischen, Kolonisten in und um Strykow beträchtlich zu und 1905 erfolgte die offizielle Eröffnung des Kantorats, das nun schon über einen eigenen Platz sowie ein gemauertes Schul=und Bethauses verfügte. 1925 mußte es durch einen Anbau erweiter werden, da die bisherigen Räumlichkeiten nicht ausreichten. In die Kantoratsgemeinde ist auch das Städtchen Głowno einbezogen, in dem aber nur wenige Evangelische wohnen. Sollte jedoch ihre Zahl wachsen, dann wird beabsichtigt, auf einem vom Gutsbesitzer Karl Jansch=Osing geschenkten Platz eon Bethaus zu erreichten.




Antoniew - Stoki - Łódź - Niemieckie osadnictwo - Die Zeit im Bild - 1934

 




                              NIEMIECKA SZKOŁA PODSTAWOWA MA 100 LAT
Niemiecka szkoła wiejska w Antoniew-Stokach może teraz spojrzeć wstecz na 100 lat istnienia. To wspaniały dokument kulturalnych wysiłków niemieckich rolników sprzed stu lat. Oby ta szkoła nadal kształciła wielu synów rolników na dobrych Niemców.

                                 DEUTSCHE VOLKSSCHULE 100 JAHRE ALT
Die deutsche Landschule in Antoniew-Stoki konnte nun auf ein 100 jähriges Bestehen zurückblicken. Ein schönes Dokument für die kulturellen Bestrebungen der deutschen Bauern schon vor hundert Jahren. Möchte diese Schule noch manchen Bauernsohn zum guten Deutschen erziehen.



Głogowiec - Nowosolna - Niemieckie osadnictwo - Die Zeit im Bild - 1933




Zasiedlanie okolic Głogowca kolonistami rozpoczęło się w 1796 r. Kantorat założono w 1830 r., w tym czasie powstała też szkoła, która od 1912 r. jest szkołą podstawową. Kantorat, który przez pewien czas znajdował się w centrum pola bitwy, bardzo ucierpiał podczas I wojny światowej. W 1914 r. budynek szkoły został podpalony i po wojnie musiał zostać odbudowany. Obecnie Głogowiec jest wyłącznie niemiecką osadą protestancką. W przeszłości wsie wokół Głogowca były również prawie wyłącznie protestanckie. Jednak w latach 70. wielu protestanckich właścicieli ziemskich z Nowych-Skoszew, Bogini, Janinowa i Głombia wyemigrowało na Wołyń. Wsie te od 1842 r. należały do parafii kantoralnej w Głogowcu.


Die Besiedlung der Gegend um Głogowiec mit Kolonisten begann seit dem Jahre 1796. Die Gründung des Kantorats erfolgte 1830, auch die Schule, die seit 1912 Elementarschule ist, wurde um jene Zeit gegründet. Der Weltkrieg hat das Kantorat, das eine Zeitlang mitten im Kampfgebiet lag, stark in Mitleidenschaft gezogen. 1914 wurde das Schulhaus in Brand geschoffen und mußte nach dem Kriege neu errichet werden. Gegenwärtig ist Głogowiec eine rein deutsch-evangelische Siedlung. Früher waren auch die Dörfer um Głogowiec fast auschließlich evangelisch. In den 70-er Jahren des vorigen Jahrhunderts wanderten aber viele evangelische Wirte aus Neu-Skoszewy, Boginia, Janinów und Głombie nach Wolhynien aus. Die genannten Dörfer gehören der Kantoratsgemeinde Głowgowiec seit dem Jahre 1842 an.


                                                   Szkoła i dom modlitwy w Głogowcu.
Głogowiec – wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie łódzkim wschodnim, w gminie Nowosolna, na terenie Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich, na wysokości ok. 200–220 m n.p.m. W latach 1975–1998 miejscowość należała administracyjnie do ówczesnego województwa łódzkiego. Wikipedia

Głogowiec - ein Dorf in Polen in der Woiwodschaft Łódzkie, im Landkreis Łódzkie Ost, in der Gemeinde Nowosolna, innerhalb des Landschaftsparks Łódź Hügelland, auf einer Höhe von ca. 200-220 Metern über dem Meeresspiegel. In den Jahren 1975-1998 gehörte die Stadt verwaltungstechnisch zur damaligen Woiwodschaft Łódzkie. Wikipedia

Andrzejów - Konfirmacja - Niemieckie osadnictwo - Die Zeit im Bild - 1934

 



                                                         Konfirmacja w Andrzejowie
Tegoroczni konfirmanci zostali pobłogosławieni 8 kwietnia w Andrzejowie koło Łodzi. Na zdjęciu: Pastor Ostermann w otoczeniu bierzmowanych chłopców i dziewcząt.


Konfirmation in Andrzejow

In Andrzejow bei Lodz wurden am 8. April die diesjährigen Konfirmanden eingesegnet. Auf dem Bild: Pastor Ostermann inmitten der konfirmierten Knaben ind Mädchen.


Łódź - Szpital im. Korczaka - Kamień węgielny - Die Zeit im Bild - 1928

 



Wmurowanie kamienia węgielnego w Szpitalu Dziecięcym im. Anny Marii w Łodzi.

W ubiegłym tygodniu wmurowano kamień węgielny pod budowę pawilonu dla dzieci chorych na gruźlicę w Szpitalu Dziecięcym im. Anny Marii. Nasze zdjęcie przedstawia umieszczenie certyfikatu w kamieniu węgielnym przez przewodniczącego Rady Miejskiej inż. Holcberger

Grundsteinlegung im Lodzer Anne Marien-Kinderspital.

In der vorigen Woche fand im Anne Marien- Kinderspital die Grundsteinlegung für einen Pavillon für tuberkulosebedrohte Kinder statt. Unser Bild zeigt die Unterbringung der Urkunde im Grundstein durch den Stadtverordnetenvorsteher Ing. Holcgeber.

poniedziałek, 29 lipca 2024

Żabieniec - Ochotnicza Straż Pożarna - Radogoszcz - Remiza - Die Zeit im Bild - 1936

 



                                                         Remiza strażacka w Żabieńcu
Relacjonujemy inaugurację nowej remizy Ochotniczej Straży Pożarnej Radogoszcz w Żabieńcu, która odbyła się w niedzielę. Nasze zdjęcie przedstawia ten budynek.
                                                                                                                           Foto: Babke.


                                                     Feuerwehrgerätehaus in Żabieniec

Wir berichten über die am Sonntag vollzogene Einweihung eines neuen Gerätehauses der Radogoszczer freiwilligen Feuerwehr in Żabieniec. Unser Bild zeigt dieses Gebäude.

                                                                                                     Aufnahme: Babke.


Justynów - Mord - Die Zeit im Bild - 1927

 


                                                 Masowy mord w Justynowie koło Łodzi.




Ciężka zbrodnia w Justynowie, która pochłonęła życie czterech osób, jest nadal badana. Nasze zdjęcie przedstawia głowę zabitej rodziny, starego Klemma, przy pracy w fabryce.  „Freie Presse” z „Lodzer Zeitung”

Noch immer das schwere Verbrechen im Justynów, dem vier Menschenleben zum Opfer fielen, ingsefühnt. Unser Bild zeigt das Haupt der abgeschlachteten Familie den alten Klemm, bei der Arbeit im Betriebe der Vorgängerin der "Freie Presse" der "Lodzer Zeitung"


Łódź - Widzew - Wojsko - Die Zeit im Bild - 1931

 



Funkcjonariusze Inspektoratu w Widzewskiej Manufakturze.

Niedawno grupa wysokich rangą funkcjonariuszy Inspektoratu złożyła wizytę w zakładach włókienniczych Widzewska Manufaktura. . Goście zwiedzili fabrykę pod przewodnictwem konsula Maxa Kona.


Offiziere vom Herresinspektorat in der Widzewer Manufaktur.
Vor kürzem statteten eine Gruppe höherer Offiziere des Herresinspektorat den Textilwerken der "Widzewer Manufaktur".  Die Gäste besichtigten die Werke unter der Führung von Konsul Max Kon.


Łódź - Problemy mieszkaniowe - Die Zeit im Bild - 1932

 



W poszukiwaniu rozwiązania problemu mieszkaniowego w Łodzi.

Jeden z dwurodzinnych domów wybudowanych niedawno za stacją kolejową Kaliską. Stan surowy jednego mieszkania kosztuje 14 000 zł.

Auf der Suche nach einer Lösung der Wohnungsfrage in Lodz.

Eines des Kürzlich hinter der Kalischer Bahnhof errichteten Zweifamilienhäuser. Eine Wohnung kostet in Rohbau 14.000 złoty.




Łódź - Ruiny domów - ul. Kilińskiego i ul. Rzgowska - Die Zeit im Bild - 1928

 



                             Stare upadki ... A jednak ludzie w nim żyją 

                 Das Alte Stürzt ... Und trotzdem wohnen Menschen darin


                                                               Kilińskiego 246


                                             Ulica Rzgowska (obok torów kolejowych).

środa, 24 lipca 2024

Sandra Braun - Śladami swoich przodków - Bukowiec - Łaznowska Wola - Brzeziny - cz.4

 Być może ktoś z czytelników pomyśli, że jestem narcyzem..., trudno, kto nie lubi pochwał, miłych słów?

Sandra nie jest pierwsza, która dzięki mojemu blogowi poznała bliżej historię i miejsca w których mieszkali i spoczywają jej przodkowie. Ponad 10 lat ciężko pracuję jako wolontariusz na wielu cmentarzach ewangelickich i nie tylko. Oprowadzam wycieczki, opowiadam o historii Bukowca i okolicznych osad. Pochwał jak na lekarstwo, często słyszę krytyczne słowa i opinie ..... Coraz ciężej jest mi pracować, (wiek, zdrowie), jednak moimi witaminami są Kacperek, Damian, Dominik i inni Grobersi! Także takie opinie jakie napisała Sandra, dają pozytywnego kopa!

        Bukowiec - Sandra z książka Otto Heike: 150 Jahre Schwabensiedlungen i Polen 1795-1945

Byłam bardzo podekscytowana możliwością odwiedzenia niektórych wiosek na południowy wschód od Łodzi w lipcu 2024 roku, aby zobaczyć niektóre z obszarów, w których żyli moi przodkowie. Od kilku lat badam historię mojej rodziny i wiele się nauczyłem dzięki zapisom online i pracy historyków takich jak Andrzej Braun. Bez szczegółowej pracy historycznej Andrzeja na temat niemieckiego osadnictwa na południowy wschód od Łodzi, nie wiedziałbym tak wiele o emigracji mojej rodziny z Bad Wurttemberg do Kanady.

Oczywiście zawsze byłem zaznajomiona z historią mojej rodziny w Kanadzie. Moi dziadkowie, Albert Braun i Olga Kemp, urodzili się w Marjanówce i Nowo Pawłówce (wioskach położonych około 12 km na północ od dzisiejszego Równego na Ukrainie, w regionie zwanym Wołyniem) odpowiednio w 1904 i 1907 roku, kiedy obszar ten był częścią Rosji. ICH rodzice, po obu stronach, również urodzili się na tym samym obszarze. Dziadek Albert powiedział, że jako młody człowiek wstąpił do polskiego wojska, aby dostarczać zaopatrzenie na linię frontu, jeżdżąc konno. (musiała to być wojna polsko-bolszewicka w 1919 r.). Następnie, w 1920 roku, region nagle stał się częścią Polski! Moi dziadkowie pobrali się w 1927 roku w pobliskim Tuszynie (około 30 km na wschód od Równego) w kościele ewangelicko-luterańskim. W tym czasie wielu ich przyjaciół i krewnych przenosiło się do Stanów Zjednoczonych i Kanady, a zmęczeni wojną dziadkowie wyemigrowali do Kanady około 1928 roku, osiedlając się w południowym Saskatchewan, aby zająć się rolnictwem. Mieli pewną rodzinę, która wyemigrowała do USA, ale w tym czasie granice USA były zamknięte dla niemieckiej imigracji, więc Kanada stała się ich wyborem.

Kiedy po raz pierwszy badałem swoje pochodzenie, zagłębiłem się w powiązania z Wołyniem. Niektórzy z moich krewnych byli w stanie podróżować w okolice Równego, aby zobaczyć miejsca tych niemieckich wiosek naszych przodków. Jednak konkretne wioski moich dziadków zostały zaorane i już nie istnieją.

Pewnego dnia natknąłem się na stronę Andrzeja Brauna o historii osadnictwa niemieckiego w okolicach Łodzi i gminy Brójce. Rozpoznałem na niej kilka nazwisk rodzinnych. Dowiedziałem się, że Bukowiec nazywam się kiedyś Königsbach i przypomniałem sobie, jak jedna z moich ciotek mówiła, że mamy przodków z miejscowości o nazwie Königsbach. Nigdy nie mogłem odkryć, gdzie dokładnie było to miejsce. Czy to może być to? Po przestudiowaniu strony internetowej Andrzeja, wszystko ułożyło się w całość. Jego praca polegająca na tłumaczeniu i publikowaniu dokumentów z przeszłości Bukowca doprowadziła mnie do wielu powiązań rodzinnych. Dowiedziałem się, że było wielu członków rodziny z obu linii moich dziadków, nie tylko z Bukowca, ale z pobliskich regionów, takich jak Łaznowska Wola (urodzili się tam oboje moi 2X pradziadkowie), Kotliny (miejsce urodzenia mojej 2x prababci), Brzeziny (miejsce urodzenia mojej 3x prababci) i innych obszarów, takich jak Kurowice, Dalków, Gostynin i Pabianice. Niektórzy z moich przodków mieszkali na tych terenach od 1700 roku!

Badając dokumenty, a zwłaszcza listę wczesnych kolonistów Bukowca, która identyfikowała miejsca, z których pochodzili ci koloniści w Bad Wurttembergii, mogłem zobaczyć, że wielu moich przodków pochodziło z wiosek położonych wokół Karlsrhue w Niemczech i innych pobliskich obszarów, takich jak Langensteinbach, Winterlingen, Auerbach, Soellingen, Pfaffenhofen i Oberacker.

Byłam szczególnie podekscytowana odkryciem, że mój pięciokrotny pradziadek, Johann Michael Uckele (1767 - 1847) i jego rodzina, pochodząca z Langensteinbach w Wirtembergii, znaleźli się na liście pierwszych kolonistów Bukowca w 1804 roku (German Settlers of Koenigsbach, Poland by T. Stangle, s. 205-207).

W przeciwieństwie do wiosek w pobliżu obecnego Równego na Ukrainie, gdzie urodzili się moi dziadkowie i pradziadkowie, wioski moich starszych niemieckich przodków, położone w sercu Polski, są żywe i widoczne. Istnieją i można je odwiedzać. W niektórych wioskach nadal znajdują się budynki zbudowane przez niemieckich kolonistów.

 W niektórych miejscowościach znajdują się niemieckie cmentarze, które są konserwowane i rekonstruowane jako dowód niemieckiej obecności. Udało mi się na przykład zidentyfikować pewne powiązania rodzinne na cmentarzu ewangelickim w Bukowcu. Na tych cmentarzach spoczywają dusze moich przodków. Ja i inni potomkowie tych dusz jesteśmy wdzięczni za pracę wszystkich tych, którzy zachowują dla nas te wspomnienia, utrzymując stare niemieckie budowle jako część historii, pomagając w utrzymaniu cmentarzy i przyjmując odwiedzających. Wielkie dzięki.

                        Bukowiec - Cmentarz ewangelicko - Tablica informacyjna.



 I was so excited to visit some villages southeast of Lodz in July, 2024 to see some of the areas in which my ancestors lived. For a few years I have been researching my family history and have learned so much through online records and through the work of historians like Andrzej Braun. Without Andrzej’s detailed historical work about German settlement southeast of the Lodz area, I would not have known so much about my family’s emigration from Bad Wurttemberg to Canada.

I was always familiar, of course, with my family’s history in Canada. My grandparents, Albert Braun and Olga Kemp, were born in Marjanowka and Nowo Pawlowka (villages about 12 km north of current-day Rivne, Ukraine in a region called Wolyn/Volhynia) in 1904 and 1907 respectively, when the area was part of Russia. THEIR parents, on both sides, were also born in that same area. Grandfather Albert said, as a young man, he joined the Polish military to deliver supplies to the frontlines, riding on horseback. (This must have been the Polish-Soviet War of 1919). Then, in 1920, the region suddenly became part of Poland! My grandparents married in 1927 in nearby Tutschyn (about 30 km east of Rivne) in the Evangelical Lutheran church. By this time, many of their friends and relatives were moving to the US and Canada, and tiring of war, my grandparents emigrated to Canada about 1928, settling in southern Saskatchewan to engage in farming. They had some family who had emigrated to the US, but the US borders had closed to German immigration at that time, so Canada became their choice.

When I first researched my ancestry, I dug into the Wolyn/Volhynia connection. Some of my relatives were able to travel to the Rivne area to see the places of these German villages of our ancestors. The specific villages of my grandparents, however, had been plowed under and they no longer exist.

One day, I came across Andrezj Braun’s site about the history of German settlement around Lodz and Brojce commune area. I recognized some family surnames on the site. I learned that Bukowiec used to be called Konigsbach and I recalled one of my aunts saying that we had ancestors from a place called Konigsbach. I never could discover where this place was, exactly. Could this be it? Upon studying Andrzej’s website, it all came together. His work translating and posting documents from Bukoweic’s past, led me to many family connections. I learned that there were many family members from both my grandparent’s lines, not only from Bukowiec, but from nearby regions such as Laznowska Wola (both of my 2X great-grandparents were born there), Kotliny (birthplace of my 2x great grandmother), Brzeziny (birth place of my 3x great-grandmother) and other areas such as Kurowice, Dalkow, Gostynin, and Pabianice. Some of my ancestors lived in these areas from the 1700s!

By exploring the documents, and particularly the list of early colonists of Bukowiec, which identified the places these colonists came from in Bad Wurttemberg, I was able to see that many of my ancestors had come from villages located around Karlsrhue, Germany and other nearby areas such as Langensteinbach, Winterlingen, Auerbach, Soellingen, Pfaffenhofen and Oberacker.

I was especially thrilled to discover that my 5X great-grandfather, Johann Michael Uckele  (1767 – 1847) and his family, originally of Langensteinbach, Wuerttemberg, was among the list of earliest colonists of Bukowiec in 1804 (German Settlers of Koenigsbach, Poland by T. Stangle, p. 205-207).

Unlike the villages near current Rivne, Ukraine where my grandparents and great-grandparents were born, the villages of my older German ancestors, located in the heart of Poland, are alive and visible. They exist and can be visited. Some of the villages still have buildings that were built by the German colonists.
Some of the villages even have German cemeteries being conserved and reconstructed as proof of the German presence. I was able to identify some family connections in the Evangelical Cemetery in Bukowiec, for example. These cemeteries carry the souls of my ancestors. I, and other descendants of these souls, are grateful for the work of all of those who preserve these memories for us by keeping old German structures as part of history, by helping to maintain the cemetery sites, and by hosting visitors. Many thanks. 

                 Brzeziny - Cmentarz ewangelicki - Sandra idzie śladami swoich przodków!





Ich habe mich sehr darauf gefreut, im Juli 2024 einige der Dörfer südöstlich von Lodz zu besuchen, um einige der Gebiete zu sehen, in denen meine Vorfahren lebten. Ich erforsche meine Familiengeschichte schon seit einigen Jahren und habe viel durch Online-Aufzeichnungen und die Arbeit von Historikern wie Andrew Braun gelernt. Ohne Andrews detaillierte historische Arbeit über die deutsche Siedlung südöstlich von Lodz hätte ich nicht so viel über die Auswanderung meiner Familie von Bad Württemberg nach Kanada gewusst.

Natürlich war ich mit der Geschichte meiner Familie in Kanada immer vertraut. Meine Großeltern, Albert Braun und Olga Kemp, wurden 1904 bzw. 1907 in Marjanovka und Novo-Pavlovka (Dörfer etwa 12 km nördlich des heutigen Rivne, Ukraine, in einer Region namens Volyn) geboren, als das Gebiet zu Russland gehörte. Ihre Eltern wurden ebenfalls in dieser Gegend geboren. Großvater Albert erzählte, dass er als junger Mann der polnischen Armee beitrat, um zu Pferd Nachschub an die Front zu liefern. (Es muss der polnisch-bolschewistische Krieg im Jahr 1919 gewesen sein). Dann, 1920, wurde die Region plötzlich Teil von Polen! Meine Großeltern heirateten 1927 im nahe gelegenen Tuszyn (etwa 30 km östlich von Rivne) in einer evangelisch-lutherischen Kirche. Zu dieser Zeit zogen viele ihrer Freunde und Verwandten in die Vereinigten Staaten und nach Kanada, und meine Großeltern, die des Krieges überdrüssig waren, wanderten um 1928 nach Kanada aus und ließen sich im südlichen Saskatchewan als Farmer nieder. Sie hatten einige Verwandte, die in die USA ausgewandert waren, aber zu dieser Zeit waren die Grenzen der USA für deutsche Einwanderer geschlossen, so dass sie sich für Kanada entschieden.

Bei meinen ersten Nachforschungen über meine Vorfahren habe ich mich mit den Verbindungen zu Wolhynien befasst. Einige meiner Verwandten konnten in die Gegend um Riwne reisen, um die Orte der deutschen Dörfer unserer Vorfahren zu besuchen. Die konkreten Dörfer meiner Großeltern wurden jedoch umgepflügt und existieren nicht mehr.

Eines Tages stieß ich auf die Website von Andrzej Braun über die Geschichte der deutschen Siedlungen in der Umgebung von Lodz und in der Gemeinde Brójce. Ich erkannte dort mehrere Familiennamen wieder. Ich erfuhr, dass Bukowiec früher Königsbach hieß, und ich erinnerte mich, dass eine meiner Tanten sagte, wir hätten Vorfahren aus einem Ort namens Königsbach. Ich konnte nie herausfinden, wo genau dieser Ort lag. Könnte das der Ort sein? Nachdem ich Andrews Website studiert hatte, fügte sich alles zusammen. Seine Arbeit beim Übersetzen und Veröffentlichen von Dokumenten aus der Vergangenheit von Bukovec führte mich zu vielen Familienverbindungen. Ich erfuhr, dass viele Familienmitglieder aus beiden Linien meiner Großeltern nicht nur aus Bukowiec stammten, sondern auch aus nahe gelegenen Regionen wie Laznowska Wola (beide meiner zweifachen Urgroßeltern wurden dort geboren), Kotliny (Geburtsort meiner zweifachen Urgroßmutter), Brzeziny (Geburtsort meiner dreifachen Urgroßmutter) und anderen Gebieten wie Kurowice, Dalkow, Gostynin und Pabianice. Einige meiner Vorfahren lebten in diesen Gebieten seit 1700!

Bei der Durchsicht von Dokumenten, insbesondere der Liste der frühen Kolonisten von Beeching, aus der hervorging, woher diese Kolonisten in Bad Württemberg stammten, konnte ich feststellen, dass viele meiner Vorfahren aus Dörfern um Karlsrhue in Deutschland und anderen nahe gelegenen Gebieten wie Langensteinbach, Winterlingen, Auerbach, Söllingen, Pfaffenhofen und Oberacker stammten.

Ich war besonders begeistert, als ich entdeckte, dass mein fünffacher Urgroßvater Johann Michael Uckele (1767 - 1847) und seine Familie, die ursprünglich aus Langensteinbach in Württemberg stammten, 1804 als die ersten Kolonisten von Bukowiec aufgeführt wurden (German Settlers of Koenigsbach, Poland von T. Stangle, S. 205-207).

Anders als die Dörfer in der Nähe des heutigen Rivne in der Ukraine, wo meine Großeltern und Urgroßeltern geboren wurden, sind die Dörfer meiner älteren deutschen Vorfahren im Herzen Polens lebendig und sichtbar. Sie existieren und können besucht werden. In einigen Dörfern gibt es noch Gebäude, die von deutschen Kolonisten gebaut wurden.

In einigen Dörfern gibt es deutsche Friedhöfe, die konserviert und rekonstruiert werden, um Zeugnisse der deutschen Präsenz zu erhalten. So konnte ich zum Beispiel auf dem evangelischen Friedhof in Bukowiec einige familiäre Verbindungen feststellen. Auf diesen Friedhöfen ruhen die Seelen meiner Vorfahren. Ich und andere Nachkommen dieser Seelen sind dankbar für die Arbeit all derer, die diese Erinnerungen für uns bewahren, indem sie die alten deutschen Gebäude als Teil der Geschichte erhalten, bei der Pflege der Friedhöfe helfen und Besucher willkommen heißen. Ein großes Dankeschön.





Sandra Braun - Śladami swoich przodków - Bukowiec - Łaznowska Wola - Brzeziny - cz.3

 Ostatnim etapem naszej wycieczki po nekropoliach były Brzeziny. Liczyłem się z tym, że na Sandrze, ten właśnie cmentarz zrobi największe wrażenie. Nie tylko wielkość, także stan zachowania wywarł na niej olbrzymie wrażenie! Starałem się jak mogłem wspominając także o "wizycie" radzieckich czołgów w styczniu 1945 roku, które zostawiły wyraźny ślad na otaczającym cmentarz ceglanym murze. Wszystko podobało się Sandrze, niestety, główny "sprawca" nie mógł być obecny (praca zawodowa). Jednak, wieczorem, zarówno Sandra jak i Kacperek owocnie pogadali sobie przez telefon. 

Po powrocie do Bukowca, zaserwowaliśmy nasze słowiańskie danie: świeżutkie kurki w sosie śmietankowo-koperkowym z makaronem, na deser ciasta. Bardzo pomogła nam w komunikacji nasza sąsiadka Kasia, która płynnie włada angielskim. Kasia Róziewicz kilka lat temu bardzo aktywnie pomagała przy porządkowaniu cmentarza w Bukowcu! Bardzo Kasiu dziękujemy!












The last leg of our tour of the necropolises was Brzeziny. I reckoned that on Sandra, this particular cemetery would make the biggest impression. Not only the size, also the state of preservation made a huge impression on her! I tried my best to also mention the “visit” of Soviet tanks in January 1945, which left a clear mark on the brick wall surrounding the cemetery. Everything pleased Sandra, unfortunately, the main “culprit” could not be present (professional work). However, in the evening, both Sandra and Kacperek fruitfully chatted on the phone.
After returning to Bukowiec, we served our Slavic dish: fresh chanterelles in a cream and dill sauce with pasta, with cakes for dessert. We were greatly helped in communication by our neighbor Kasia, who speaks fluent English. Kasia Róziewicz was very active in helping clean up the cemetery in Bukowiec a few years ago! Thank you very much Kasia!


Die letzte Etappe unserer Tour durch die Nekropolen war Brzeziny. Ich rechnete damit, dass dieser Friedhof bei Sandra den größten Eindruck hinterlassen würde. Nicht nur die Größe, auch der Erhaltungszustand hat sie sehr beeindruckt! Ich bemühte mich, auch den „Besuch“ der sowjetischen Panzer im Januar 1945 zu erwähnen, der deutliche Spuren an der den Friedhof umgebenden Backsteinmauer hinterließ. Alles gefiel Sandra; leider konnte der Haupttäter“ nicht anwesend sein (berufliche Tätigkeit). Aber am Abend hatten Sandra und Kacperek ein fruchtbares Gespräch am Telefon.
Nach unserer Rückkehr nach Bukowiec servierten wir unser slawisches Gericht: frische Pfifferlinge in einer Sahnesauce mit Dill und Nudeln, dazu gab es Kuchen zum Nachtisch. Eine große Hilfe bei der Kommunikation war unsere Nachbarin Kasia, die fließend Englisch spricht. Kasia Róziewicz hat vor ein paar Jahren sehr aktiv bei der Säuberung des Friedhofs in Bukowiec geholfen! Herzlichen Dank, Kasia!

Sandra Braun - Śladami swoich przodków - Bukowiec - Łaznowska Wola - Brzeziny - cz.2

    Podczas jazdy z Bukowca do Łaznowskiej Woli, Sandra nagrywała całą drogę, wczuwając się do czasów, kiedy to członkowie jej rodziny przemierzali wielokrotnie tę drogę w celach rodzinnych, czy też służbowych. Nekropolia w Łaznowskiej Woli jest zdecydowanie większa niż w Bukowcu, dlatego zostawiłem Sandrę, aby sama dokładnie odwiedziła wszystkie groby, począwszy od wojenny z okresu I W.Ś. po groby jej przodków. Upalna pogoda nie sprzyjała dłuższym spacerom, chociaż trzeba przyznać, że drzewa i przyziemna roślinność dawały troszeczkę chłodu.





During the drive from Bukowiec to Laznowska Wola, Sandra recorded the whole way, getting a feel for the times when her family members traveled the road many times for family or business purposes. The necropolis in Laznowska Wola is definitely larger than the one in Bukowiec, so I left Sandra to carefully visit all the graves on her own, from the war graves from the WWI period. to the graves of her ancestors. The hot weather was not conducive to longer walks, although it must be admitted that the trees and ground vegetation provided a little bit of cooling.


Während der Fahrt von Bukowiec nach Laznowska Wola hat Sandra die gesamte Strecke aufgezeichnet, um ein Gefühl für die Zeiten zu bekommen, in denen Mitglieder ihrer Familie diesen Weg oft aus familiären oder geschäftlichen Gründen zurückgelegt haben. Die Nekropole in Łaznowska Wola ist deutlich größer als die in Bukowiec, und so überließ ich es Sandra, alle Gräber selbst sorgfältig zu besuchen, von den Kriegsgräbern aus der Zeit des Ersten Weltkriegs bis hin zu den Gräbern ihrer Vorfahren. Das heiße Wetter war nicht gerade förderlich für längere Spaziergänge, obwohl ich zugeben muss, dass die Bäume und die bodenständige Vegetation ein wenig Abkühlung verschafften.


Sandra Braun - Śladami swoich przodków - Bukowiec - Łaznowska Wola - Brzeziny - cz.1

 Minęło 6 lat kiedy po raz pierwszy napisała do mnie Sandra Braun (nie jesteśmy powiązani rodzinnie) z Calgary w Kanadzie. Dokładnie 6 stycznia 2018 roku Sandra napisała do mnie, że jej przodkowie byli jednymi z pierwszych osadników w Bukowcu - Königsbach , i nie tylko.

Napisała:

Czytam Twojego bloga z wielkim zainteresowaniem. Wielu moich przodków pochodzi z rejonu Bukowca/Łódź , będę bardziej zagłębiać się w Twoją stronę.

Po mojej matczynej stronie:

Moją praprababcią była Elisabeth Bajer/Baier (1852). Jej ojcem był Christoph Baier (1830), a matką Katharina Wacker (1832).

Inne nazwiska rodzinne to Julianne Becker (1809), Johann Wacker (1806), Anna Kling (1909). Georg Jacob Wacker zmarł w Bukowcu 24 grudnia 1860 roku. Inne nazwisko rodowe to Kajnath/Kainath.

Po mojej ojcowskiej stronie:

Zastanawiam się, czy jesteśmy spokrewnieni? Mój prapradziadek to Fryderyck Braun i Wilhelmine Krause z Piotrkowa, którzy pobrali się w Koninie w 1858 roku. Rodzicami Fryderyka byli Karl Braun i Kristine Kibler.

W następnych wiadomościach pisała m.innymi:

Mam wielu przodków z obszaru na południowy wschód od Łodzi. Są to:

Wildemann z Königsbach

Krause z Łaznowskiej Woli i Kotlin

Drewitz/Drews z Brzezin

Braun - Piotrków

Bajer z Königsbach

Ehresman z Königsbach

Wacker z Königsbach

Kajnath/Kainath z Königsbach

Mam też kilku bezpośrednich przodków, którzy mieszkali w Grombach - Łaznowskiej Woli (nazwisko Kemp). A moja prapraprababcia Beate Abraham (z domu Sperling) zmarła w Czyżeminie. 

Wreszcie 7 lipca Sandra wylądowała na łódzkim lotnisku Lublinek, zamieszkała w Hotelu Ambasador. Następnego dnia wspólnie z moją żoną przywieźliśmy Sandrę do Bukowca, gdzie po śniadaniu pojechaliśmy w podróż szlakiem jej przodków.

Najwięcej czasu poświęciliśmy oczywiście w Bukowcu. Podczas pokazywania, gdzie znajdował się kościół ewangelicki, wstąpiliśmy także do Pani Joli Różyckiej, która w starym dworku prowadzi Onjaty. Ten okazały budynek wybudował przemysłowiec Paschke pod koniec XIX wieku, tam też znajdowała się fabryka pończoch, która dawała pracę chałupniczą prawie 300-kobietom z Bukowca. Pani Jola włada dobrze angielskim, więc nasza wizyta mocno się przedłużyła. Rozmowom nie było końca, także mogliśmy spróbować smacznej ziołowej herbatki!

Widać było duże wzruszenie, kiedy Sandra stawała przy grobach swoich przodków na bukowieckim cmentarzu. Sam odczuwałem zadowolenie, że warto było poświęcić swój czas i wysiłek, aby zniszczone, rozrzucone części nagrobków posklejać i postawić, aby odwiedzający mogli w spokoju oddać cześć tam spoczywającym dawnym mieszkańcom Bukowca!














It's been 6 years when Sandra Braun (we are not family related) from Calgary, Canada wrote to me for the first time. Exactly on January 6, 2018, Sandra wrote to me that her ancestors were among the first settlers in Bukowitz - Königsbach, and beyond.

She wrote:

I read your blog with great interest. Many of my ancestors are from the Bukowc/K Königsbach area , I will delve more into your site.

On my maternal side:

My great-grandmother was Elisabeth Bajer/Baier (1852). Her father was Christoph Baier (1830) and her mother was Katharina Wacker (1832).

Other family names include Julianne Becker (1809), Johann Wacker (1806), and Anna Kling (1909). Georg Jacob Wacker died in Bukowiec on December 24, 1860. Another family name was Kajnath/Kainath.

On my paternal side:

I wonder if we are related? My great-grandfather was Frederick Braun and Wilhelmine Krause of Piotrkow, who married in Konin in 1858. Frederick's parents were Karl Braun and Kristine Kibler.

In subsequent messages she wrote, among other things:

I have many ancestors from the area southeast of Lodz. They are:

Wildemann from Königsbach

Krause from Laznowska Wola and Kotlin

Drewitz/Drews from Brzeziny

Braun - Piotrkow

Bajer from Königsbach

Ehresman from Königsbach

Wacker from Königsbach

Kajnath/Kainath from Königsbach

I also have some direct ancestors who lived in Grombach - Laznowska Wola (surname Kemp). And my great-great-grandmother Beate Abraham (nee Sperling) died in Czyzmin.

Finally, on July 7, Sandra landed at Lublinek airport in Lodz, settled in the Ambassador Hotel. The next day, my wife and I brought Sandra to Bukowiec, where after breakfast we went on a journey along the trail of her ancestors.

We spent the most time in Bukowiec, of course. While being shown where the Evangelical church was located, we also stopped by to see Mrs. Jola Rózycki, who runs Onjaty in an old mansion. This stately building was built by the industrialist Paschke in the late 19th century, and there was a hosiery factory there that gave cottage jobs to nearly 300-women from Bukowiec. Ms. Jola speaks good English, so our visit was heavily prolonged. There was no end to conversations, also we were able to taste some tasty herbal tea!

You could see a lot of emotion when Sandra stood by the graves of her ancestors in the Bukovec cemetery. I myself felt satisfaction that it was worth my time and effort to have the damaged, scattered parts of the tombstones glued together and put up, so that visitors could pay their respects in peace to the former residents of Bukovec resting there!


Es ist sechs Jahre her, dass Sandra Braun (wir sind nicht verwandt) aus Calgary, Kanada, mir zum ersten Mal schrieb. Am 6. Januar 2018, um genau zu sein, schrieb mir Sandra, dass ihre Vorfahren zu den ersten Siedlern in Bukowitz - Königsbach und darüber hinaus gehörten.

Sie schrieb:

Ich habe Ihren Blog mit großem Interesse gelesen. Viele meiner Vorfahren stammen aus der Gegend um Bukowc/Łódź, ich werde mich weiter mit Ihrer Seite beschäftigen.

Auf meiner Seite mütterlicherseits:

Meine Urgroßmutter war Elisabeth Bajer/Baier (1852). Ihr Vater war Christoph Baier (1830) und ihre Mutter war Katharina Wacker (1832).

Andere Familiennamen sind Julianne Becker (1809), Johann Wacker (1806), Anna Kling (1909). Georg Jacob Wacker starb am 24. Dezember 1860 in Bukowiec. Ein weiterer Familienname war Kajnath/Kainath.

Auf meiner väterlichen Seite:

Ich frage mich, ob wir verwandt sind? Mein Ururgroßvater war Frederick Braun und Wilhelmine Krause aus Piotrków, die 1858 in Konin heirateten. Friedrichs Eltern waren Karl Braun und Kristine Kibler.

In späteren Nachrichten schrieb sie unter anderem:

Ich habe viele Vorfahren aus dem Gebiet südöstlich von Łódź. Dazu gehören:

Wildemann aus Königsbach

Krause aus Łaznowska Wola und Kotlin

Drewitz/Drews aus Brzeziny

Braun aus Piotrków

Bajer aus Königsbach

Ehresman aus Königsbach

Wacker aus Königsbach

Kajnath/Kainath aus Königsbach

Ich habe auch einige direkte Vorfahren, die in Grombach - Laznowska Wola lebten (Nachname Kemp). Und meine Ur-Ur-Großmutter Beate Abraham (geb. Sperling) ist in Czyzmin gestorben.

Am 7. Juli landete Sandra schließlich auf dem Flughafen Lublinek in Łódź und wohnte im Ambassador Hotel. Am nächsten Tag brachten meine Frau und ich Sandra nach Bukowiec, wo wir nach dem Frühstück eine Reise auf den Spuren ihrer Vorfahren unternahmen.

Die meiste Zeit verbrachten wir natürlich in Bukowiec. Wir ließen uns den Standort der evangelischen Kirche zeigen und besuchten auch Frau Jola Różycki, die in einem alten Herrenhaus Onjaty betreibt. Dieses stattliche Gebäude wurde Ende des 19. Jahrhunderts von dem Industriellen Paschke erbaut und beherbergte eine Strumpffabrik, in der fast 300 Frauen aus Bukowiec in Heimarbeit arbeiteten. Frau Jola spricht gut Englisch, so dass sich unser Besuch gut in die Länge zog. Die Gespräche nahmen kein Ende, und wir durften auch einen leckeren Kräutertee probieren!

Als Sandra an den Gräbern ihrer Vorfahren auf dem Bukovec-Friedhof stand, konnte man viele Emotionen sehen. Ich selbst empfand Genugtuung darüber, dass es meine Zeit und Mühe wert war, die beschädigten, verstreuten Teile der Grabsteine wieder zusammenzusetzen und aufzustellen, damit die Besucher den ehemaligen Bewohnern von Bukovec, die dort ruhen, in Ruhe ihre Aufwartung machen können!