Być może ktoś z czytelników pomyśli, że jestem narcyzem..., trudno, kto nie lubi pochwał, miłych słów?
Sandra nie jest pierwsza, która dzięki mojemu blogowi poznała bliżej historię i miejsca w których mieszkali i spoczywają jej przodkowie. Ponad 10 lat ciężko pracuję jako wolontariusz na wielu cmentarzach ewangelickich i nie tylko. Oprowadzam wycieczki, opowiadam o historii Bukowca i okolicznych osad. Pochwał jak na lekarstwo, często słyszę krytyczne słowa i opinie ..... Coraz ciężej jest mi pracować, (wiek, zdrowie), jednak moimi witaminami są Kacperek, Damian, Dominik i inni Grobersi! Także takie opinie jakie napisała Sandra, dają pozytywnego kopa!
Bukowiec - Sandra z książka Otto Heike: 150 Jahre Schwabensiedlungen i Polen 1795-1945
Byłam bardzo podekscytowana możliwością odwiedzenia niektórych wiosek na południowy wschód od Łodzi w lipcu 2024 roku, aby zobaczyć niektóre z obszarów, w których żyli moi przodkowie. Od kilku lat badam historię mojej rodziny i wiele się nauczyłem dzięki zapisom online i pracy historyków takich jak Andrzej Braun. Bez szczegółowej pracy historycznej Andrzeja na temat niemieckiego osadnictwa na południowy wschód od Łodzi, nie wiedziałbym tak wiele o emigracji mojej rodziny z Bad Wurttemberg do Kanady.
Oczywiście zawsze byłem zaznajomiona z historią mojej rodziny w Kanadzie. Moi dziadkowie, Albert Braun i Olga Kemp, urodzili się w Marjanówce i Nowo Pawłówce (wioskach położonych około 12 km na północ od dzisiejszego Równego na Ukrainie, w regionie zwanym Wołyniem) odpowiednio w 1904 i 1907 roku, kiedy obszar ten był częścią Rosji. ICH rodzice, po obu stronach, również urodzili się na tym samym obszarze. Dziadek Albert powiedział, że jako młody człowiek wstąpił do polskiego wojska, aby dostarczać zaopatrzenie na linię frontu, jeżdżąc konno. (musiała to być wojna polsko-bolszewicka w 1919 r.). Następnie, w 1920 roku, region nagle stał się częścią Polski! Moi dziadkowie pobrali się w 1927 roku w pobliskim Tuszynie (około 30 km na wschód od Równego) w kościele ewangelicko-luterańskim. W tym czasie wielu ich przyjaciół i krewnych przenosiło się do Stanów Zjednoczonych i Kanady, a zmęczeni wojną dziadkowie wyemigrowali do Kanady około 1928 roku, osiedlając się w południowym Saskatchewan, aby zająć się rolnictwem. Mieli pewną rodzinę, która wyemigrowała do USA, ale w tym czasie granice USA były zamknięte dla niemieckiej imigracji, więc Kanada stała się ich wyborem.
Kiedy po raz pierwszy badałem swoje pochodzenie, zagłębiłem się w powiązania z Wołyniem. Niektórzy z moich krewnych byli w stanie podróżować w okolice Równego, aby zobaczyć miejsca tych niemieckich wiosek naszych przodków. Jednak konkretne wioski moich dziadków zostały zaorane i już nie istnieją.
Pewnego dnia natknąłem się na stronę Andrzeja Brauna o historii osadnictwa niemieckiego w okolicach Łodzi i gminy Brójce. Rozpoznałem na niej kilka nazwisk rodzinnych. Dowiedziałem się, że Bukowiec nazywam się kiedyś Königsbach i przypomniałem sobie, jak jedna z moich ciotek mówiła, że mamy przodków z miejscowości o nazwie Königsbach. Nigdy nie mogłem odkryć, gdzie dokładnie było to miejsce. Czy to może być to? Po przestudiowaniu strony internetowej Andrzeja, wszystko ułożyło się w całość. Jego praca polegająca na tłumaczeniu i publikowaniu dokumentów z przeszłości Bukowca doprowadziła mnie do wielu powiązań rodzinnych. Dowiedziałem się, że było wielu członków rodziny z obu linii moich dziadków, nie tylko z Bukowca, ale z pobliskich regionów, takich jak Łaznowska Wola (urodzili się tam oboje moi 2X pradziadkowie), Kotliny (miejsce urodzenia mojej 2x prababci), Brzeziny (miejsce urodzenia mojej 3x prababci) i innych obszarów, takich jak Kurowice, Dalków, Gostynin i Pabianice. Niektórzy z moich przodków mieszkali na tych terenach od 1700 roku!
Badając dokumenty, a zwłaszcza listę wczesnych kolonistów Bukowca, która identyfikowała miejsca, z których pochodzili ci koloniści w Bad Wurttembergii, mogłem zobaczyć, że wielu moich przodków pochodziło z wiosek położonych wokół Karlsrhue w Niemczech i innych pobliskich obszarów, takich jak Langensteinbach, Winterlingen, Auerbach, Soellingen, Pfaffenhofen i Oberacker.
Byłam szczególnie podekscytowana odkryciem, że mój pięciokrotny pradziadek, Johann Michael Uckele (1767 - 1847) i jego rodzina, pochodząca z Langensteinbach w Wirtembergii, znaleźli się na liście pierwszych kolonistów Bukowca w 1804 roku (German Settlers of Koenigsbach, Poland by T. Stangle, s. 205-207).
W przeciwieństwie do wiosek w pobliżu obecnego Równego na Ukrainie, gdzie urodzili się moi dziadkowie i pradziadkowie, wioski moich starszych niemieckich przodków, położone w sercu Polski, są żywe i widoczne. Istnieją i można je odwiedzać. W niektórych wioskach nadal znajdują się budynki zbudowane przez niemieckich kolonistów.
W niektórych miejscowościach znajdują się niemieckie cmentarze, które są konserwowane i rekonstruowane jako dowód niemieckiej obecności. Udało mi się na przykład zidentyfikować pewne powiązania rodzinne na cmentarzu ewangelickim w Bukowcu. Na tych cmentarzach spoczywają dusze moich przodków. Ja i inni potomkowie tych dusz jesteśmy wdzięczni za pracę wszystkich tych, którzy zachowują dla nas te wspomnienia, utrzymując stare niemieckie budowle jako część historii, pomagając w utrzymaniu cmentarzy i przyjmując odwiedzających. Wielkie dzięki.
Bukowiec - Cmentarz ewangelicko - Tablica informacyjna.
I was so excited to visit some villages
southeast of Lodz in July, 2024 to see some of the areas in which my ancestors
lived. For a few years I have been researching my family history and have
learned so much through online records and through the work of historians like
Andrzej Braun. Without Andrzej’s detailed historical work about German
settlement southeast of the Lodz area, I would not have known so much about my
family’s emigration from Bad Wurttemberg to Canada.
I was always familiar, of course, with my
family’s history in Canada. My grandparents, Albert Braun and Olga Kemp, were
born in Marjanowka and Nowo Pawlowka (villages about 12 km north of current-day
Rivne, Ukraine in a region called Wolyn/Volhynia) in 1904 and 1907 respectively,
when the area was part of Russia. THEIR parents, on both sides, were also born
in that same area. Grandfather Albert said, as a young man, he joined the
Polish military to deliver supplies to the frontlines, riding on horseback. (This
must have been the Polish-Soviet War of 1919). Then, in 1920, the region
suddenly became part of Poland! My grandparents married in 1927 in nearby
Tutschyn (about 30 km east of Rivne) in the Evangelical Lutheran church. By
this time, many of their friends and relatives were moving to the US and
Canada, and tiring of war, my grandparents emigrated to Canada about 1928,
settling in southern Saskatchewan to engage in farming. They had some family
who had emigrated to the US, but the US borders had closed to German
immigration at that time, so Canada became their choice.
When I first researched my ancestry, I dug
into the Wolyn/Volhynia connection. Some of my relatives were able to travel to
the Rivne area to see the places of these German villages of our ancestors. The
specific villages of my grandparents, however, had been plowed under and they no
longer exist.
One day, I came across Andrezj Braun’s site
about the history of German settlement around Lodz and Brojce commune area. I
recognized some family surnames on the site. I learned that Bukowiec used
to be called Konigsbach and I recalled one of my aunts saying that we
had ancestors from a place called Konigsbach. I never could discover
where this place was, exactly. Could this be it? Upon studying Andrzej’s
website, it all came together. His work translating and posting documents from
Bukoweic’s past, led me to many family connections. I learned that there were
many family members from both my grandparent’s lines, not only from Bukowiec,
but from nearby regions such as Laznowska Wola (both of my 2X
great-grandparents were born there), Kotliny (birthplace of my 2x great
grandmother), Brzeziny (birth place of my 3x great-grandmother) and other areas
such as Kurowice, Dalkow, Gostynin, and Pabianice. Some of my ancestors lived
in these areas from the 1700s!
By exploring the documents, and
particularly the list of early colonists of Bukowiec, which identified the
places these colonists came from in Bad Wurttemberg, I was able to see that
many of my ancestors had come from villages located around Karlsrhue, Germany
and other nearby areas such as Langensteinbach, Winterlingen, Auerbach,
Soellingen, Pfaffenhofen and Oberacker.
I was especially thrilled to discover that
my 5X great-grandfather, Johann Michael Uckele (1767 – 1847) and his family, originally of
Langensteinbach, Wuerttemberg, was among the list of earliest colonists of
Bukowiec in 1804 (German Settlers of Koenigsbach, Poland by T.
Stangle, p. 205-207).
Unlike the villages near current Rivne, Ukraine
where my grandparents and great-grandparents were born, the villages of my older
German ancestors, located in the heart of Poland, are alive and visible. They
exist and can be visited. Some of the villages still have buildings that were
built by the German colonists.Some of the villages even have German
cemeteries being conserved and reconstructed as proof of the German presence. I
was able to identify some family connections in the Evangelical Cemetery in
Bukowiec, for example. These cemeteries carry the souls of my ancestors. I, and
other descendants of these souls, are grateful for the work of all of those who
preserve these memories for us by keeping old German structures as part of
history, by helping to maintain the cemetery sites, and by hosting visitors.
Many thanks.
Brzeziny - Cmentarz ewangelicki - Sandra idzie śladami swoich przodków!
Ich habe mich sehr darauf gefreut, im Juli 2024 einige der Dörfer südöstlich von Lodz zu besuchen, um einige der Gebiete zu sehen, in denen meine Vorfahren lebten. Ich erforsche meine Familiengeschichte schon seit einigen Jahren und habe viel durch Online-Aufzeichnungen und die Arbeit von Historikern wie Andrew Braun gelernt. Ohne Andrews detaillierte historische Arbeit über die deutsche Siedlung südöstlich von Lodz hätte ich nicht so viel über die Auswanderung meiner Familie von Bad Württemberg nach Kanada gewusst.
Natürlich war ich mit der Geschichte meiner Familie in Kanada immer vertraut. Meine Großeltern, Albert Braun und Olga Kemp, wurden 1904 bzw. 1907 in Marjanovka und Novo-Pavlovka (Dörfer etwa 12 km nördlich des heutigen Rivne, Ukraine, in einer Region namens Volyn) geboren, als das Gebiet zu Russland gehörte. Ihre Eltern wurden ebenfalls in dieser Gegend geboren. Großvater Albert erzählte, dass er als junger Mann der polnischen Armee beitrat, um zu Pferd Nachschub an die Front zu liefern. (Es muss der polnisch-bolschewistische Krieg im Jahr 1919 gewesen sein). Dann, 1920, wurde die Region plötzlich Teil von Polen! Meine Großeltern heirateten 1927 im nahe gelegenen Tuszyn (etwa 30 km östlich von Rivne) in einer evangelisch-lutherischen Kirche. Zu dieser Zeit zogen viele ihrer Freunde und Verwandten in die Vereinigten Staaten und nach Kanada, und meine Großeltern, die des Krieges überdrüssig waren, wanderten um 1928 nach Kanada aus und ließen sich im südlichen Saskatchewan als Farmer nieder. Sie hatten einige Verwandte, die in die USA ausgewandert waren, aber zu dieser Zeit waren die Grenzen der USA für deutsche Einwanderer geschlossen, so dass sie sich für Kanada entschieden.
Bei meinen ersten Nachforschungen über meine Vorfahren habe ich mich mit den Verbindungen zu Wolhynien befasst. Einige meiner Verwandten konnten in die Gegend um Riwne reisen, um die Orte der deutschen Dörfer unserer Vorfahren zu besuchen. Die konkreten Dörfer meiner Großeltern wurden jedoch umgepflügt und existieren nicht mehr.
Eines Tages stieß ich auf die Website von Andrzej Braun über die Geschichte der deutschen Siedlungen in der Umgebung von Lodz und in der Gemeinde Brójce. Ich erkannte dort mehrere Familiennamen wieder. Ich erfuhr, dass Bukowiec früher Königsbach hieß, und ich erinnerte mich, dass eine meiner Tanten sagte, wir hätten Vorfahren aus einem Ort namens Königsbach. Ich konnte nie herausfinden, wo genau dieser Ort lag. Könnte das der Ort sein? Nachdem ich Andrews Website studiert hatte, fügte sich alles zusammen. Seine Arbeit beim Übersetzen und Veröffentlichen von Dokumenten aus der Vergangenheit von Bukovec führte mich zu vielen Familienverbindungen. Ich erfuhr, dass viele Familienmitglieder aus beiden Linien meiner Großeltern nicht nur aus Bukowiec stammten, sondern auch aus nahe gelegenen Regionen wie Laznowska Wola (beide meiner zweifachen Urgroßeltern wurden dort geboren), Kotliny (Geburtsort meiner zweifachen Urgroßmutter), Brzeziny (Geburtsort meiner dreifachen Urgroßmutter) und anderen Gebieten wie Kurowice, Dalkow, Gostynin und Pabianice. Einige meiner Vorfahren lebten in diesen Gebieten seit 1700!
Bei der Durchsicht von Dokumenten, insbesondere der Liste der frühen Kolonisten von Beeching, aus der hervorging, woher diese Kolonisten in Bad Württemberg stammten, konnte ich feststellen, dass viele meiner Vorfahren aus Dörfern um Karlsrhue in Deutschland und anderen nahe gelegenen Gebieten wie Langensteinbach, Winterlingen, Auerbach, Söllingen, Pfaffenhofen und Oberacker stammten.
Ich war besonders begeistert, als ich entdeckte, dass mein fünffacher Urgroßvater Johann Michael Uckele (1767 - 1847) und seine Familie, die ursprünglich aus Langensteinbach in Württemberg stammten, 1804 als die ersten Kolonisten von Bukowiec aufgeführt wurden (German Settlers of Koenigsbach, Poland von T. Stangle, S. 205-207).
Anders als die Dörfer in der Nähe des heutigen Rivne in der Ukraine, wo meine Großeltern und Urgroßeltern geboren wurden, sind die Dörfer meiner älteren deutschen Vorfahren im Herzen Polens lebendig und sichtbar. Sie existieren und können besucht werden. In einigen Dörfern gibt es noch Gebäude, die von deutschen Kolonisten gebaut wurden.
In einigen Dörfern gibt es deutsche Friedhöfe, die konserviert und rekonstruiert werden, um Zeugnisse der deutschen Präsenz zu erhalten. So konnte ich zum Beispiel auf dem evangelischen Friedhof in Bukowiec einige familiäre Verbindungen feststellen. Auf diesen Friedhöfen ruhen die Seelen meiner Vorfahren. Ich und andere Nachkommen dieser Seelen sind dankbar für die Arbeit all derer, die diese Erinnerungen für uns bewahren, indem sie die alten deutschen Gebäude als Teil der Geschichte erhalten, bei der Pflege der Friedhöfe helfen und Besucher willkommen heißen. Ein großes Dankeschön.