Test

piątek, 27 września 2024

Wola Rakowa - Gmina Brójce - Akt zgonu - Niemieckie osadnictwo - Pabianice - 1834 - 1838

    Postanowiłem odnaleźć wszystkie akty zgonu zmarłych osób na terenie Woli Rakowej. Chciałbym uzmysłowić wszystkim, że na tym malutkim cmentarzu ewangelickim znalazło miejsce spoczynku wielu jej mieszkańców. W tej części są to lata 1834-38, 11 zgonów. Proszę zwrócić uwagę, że wszyscy ze stawających jako świadkowie, nie potrafili się podpisać...

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Ich habe beschlossen, alle Sterbeurkunden von Verstorbenen aus dem Gebiet von Wola Rakowa zu suchen. Ich möchte alle darauf aufmerksam machen, dass viele seiner Bewohner auf diesem kleinen evangelischen Friedhof ihre letzte Ruhestätte gefunden haben. In diesem Abschnitt sind die Jahre 1834-38, 11 Todesfälle. Bitte beachten Sie, dass alle als Zeugen auftretenden Personen nicht in der Lage waren, ihre Namen zu unterschreiben....

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

I decided to find all the death certificates of the deceased people in the area of Wola Rakowa. I would like to make everyone aware that many of its inhabitants found their resting place in this tiny Evangelical cemetery. In this section are the years 1834-38, 11 deaths. Please note that all of those appearing as witnesses were unable to sign their names....

Akta stanu cywilnego Parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Pabianicach

Wieś Wola Rakowa - 1834

14 - Działo się w Pabianicach dnia 28 lutego, roku 1834, o godzinie ósmej z rana. Stawili się Jan Merz, okupnik w Woli Rakowej zamieszkały mający lat 78 i Andrzej Brus Krenz, okupnik, w Woli Rakowej zamieszkały, mający lat 56 i oświadczyli mnie, że w Woli Rakowej dnia 26 miesiąca bieżącego w południe o godzinie 6, w wieczór umarła Anna Rozyna Mertz z Krenzów mająca lat 70, zostawiwszy po sobie męża Jana Mertz. Po przekonaniu się naocznie o zejściu Anna Rozyna Mertz z Krenzów. Akt stawającym, z których pierwszy jest mężem zmarłej przeczytany przez nas tylko,przez nas tylko podpisany został, gdyż z nich żaden pisać nie umie.

Zivilstandsregister der Evangelisch-Augsburgischen Kirchengemeinde in Pabianice

Dorf Wola Rakowa - 1834

14 - Es geschah in Pabianice am 28. Februar des Jahres 1834, um acht Uhr morgens. Jan Merz, Bewohner, wohnhaft in Wola Rakowa, 78 Jahre alt, und Andrzej Brus Krenz, Bewohner, wohnhaft in Wola Rakowa, 56 Jahre alt, erschienen und erklärten mir, dass Anna Rozyna Mertz , geborene Krenz, 70 Jahre alt, am 26. des laufenden Monats um 6 Uhr abends in Wola Rakowa verstorben ist und ihren Ehemann Jan Mertz hinterlässt . Nach der Bezeugung des Ablebens von Anna Rozyna Mertz geb. Krenz. Die Urkunde an die Erschienenen, von denen der erste der Ehemann der Verstorbenen ist, nur von uns gelesen und nur von uns unterschrieben, da keiner von ihnen schreiben kann.

Civil status records of the Evangelical Augsburg Parish in Pabianice

Village of Wola Rakowa - 1834

14 - It took place in Pabianice on 28 February, year 1834, at eight o'clock in the morning. Jan Merz, occupier, resident of Wola Rakowa, aged 78, and Andrzej Brus Krenz, occupier, resident of Wola Rakowa, aged 56, appeared and stated to me that Anna Rozyna Mertz , née Krenz, aged 70, died in Wola Rakowa on the 26th of the current month at 6 o'clock in the evening, leaving behind her husband Jan Mertz . After witnessing the passing away of Anna Rozyna Mertz née Krenz. The deed to the appearing parties, the first of whom is the husband of the deceased, read by us only and signed by us only, as none of them knows how to write.


Wola Rakowa - 80/1834

Działo się w Pabianicach dnia 24 listopada, roku 1834, o godzinie szóstej w wieczór. Stawili się Henryk Pahl wyrobnik w Janowo (Janów) zamieszkały, lat 40, tudzież Fryderyk Szulz wyrobnik z Woli Rakowej, lat 42 mający i oświadczyli mnie, że w Woli Rakowej dnia 24 miesiąca bieżącego o godzinie czwartej po południu, w wieczór umarła Karolina Mertz, córka Bugumiła i Christyny z Mattnerów, małżonków Mertzów, w Woli Rakowej zamieszkałych, dni pięć mająca. Po przekonaniu się naocznem sam, u Karoliny Mertz. Akt stawającym przeczytany, tylko przez nas podpisany został, gdyż ze stawających żaden pisać nie umie.

Wola Rakowa - 80/1834

Es geschah in Pabianice am 24. November des Jahres 1834 um 6 Uhr abends. Henryk Pahl, Arbeiter aus Janowo (Janów), 40 Jahre alt, und Fryderyk Szulz, Arbeiter aus Wola Rakowa, 42 Jahre alt, erschienen und erklärten mir, dass am 24. des laufenden Monats um vier Uhr nachmittags, abends, Karolina Mertz, Tochter von Bugumił und Christyna, geb. Mattner, Eheleute Mertz, wohnhaft in Wola Rakowa, im Alter von fünf Tagen, gestorben ist . Nachdem er es selbst bezeugt hatte, bei Karolina Mertz. Die Urkunde wurde den erschienenen Parteien vorgelesen und nur von uns unterschrieben, da keine der erschienenen Parteien schreiben konnte.

Wola Rakowa - 80/1834

It took place in Pabianice on 24 November, in the year 1834, at 6 o'clock in the evening. Henryk Pahl, a labourer residing in Janowo (Janów), aged 40, and Fryderyk Szulz, a labourer from Wola Rakowa, aged 42, appeared and stated to me that on the 24th of the current month at four o'clock in the afternoon, in the evening, Karolina Mertz, daughter of Bugumił and Christyna, née Mattner, husband and wife of Mertz, residing in Wola Rakowa, aged five days, died . After witnessing it himself, at Karolina Mertz's . The deed was read to the appearing parties and only signed by us, as none of the appearing parties could write.


Wola Rakowa - 83/1835

Działo się w Pabianicach dnia 26 grudnia, roku 1835, o godzinie drugiej po południu. Stawili się Ludwik Grüning w Woli Rakowej  zamieszkały, lat 48 i Samuel Gust, wyrobnik z Woli Rakowej, lat 30 mający i oświadczyli mnie, że w Woli Rakowej dnia 25 miesiąca bieżącego o godzinie ósmej w wieczór umarła Albertyna Grüning, córka Ludwika i Anny z Belzów, małżonków Grüningów, w Woli Rakowej zamieszkałych kowali, lat 3, miesięcy sześć mająca. Po przekonaniu się naocznem o zejściu Albertyny Grüning. Akt stawającym z których pierwszy jest ojcem zmarłej, przeczytany, tylko przez nas podpisany został, gdyż ze stawających żaden pisać nie umie.

Wola Rakowa - 83/1835

Gehalten in Pabianice am 26. Dezember des Jahres 1835 um zwei Uhr nachmittags. Ludwik Grüning, wohnhaft in Wola Rakowa, im Alter von 48 Jahren, und Samuel Gust, Arbeiter aus Wola Rakowa, im Alter von 30 Jahren, erschienen und erklärten mir, dass Albertine Grüning , Tochter von Ludwik und Anna Grüning, geborene Belz, verheiratet mit Grüning, wohnhaft in Wola Rakowa, im Alter von 3 Jahren und 6 Monaten, am 25. des laufenden Monats um 8 Uhr abends in Wola Rakowa gestorben ist. Ich war Zeuge des Todes von Albertine Grüning. Die Urkunde wurde den Erschienenen, von denen der erste der Vater der Verstorbenen ist, vorgelesen und nur von uns unterzeichnet, da keiner der Erschienenen schreiben kann.

Wola Rakowa - 83/1835

Held in Pabianice on 26 December, year 1835, at two o'clock in the afternoon. Ludwik Grüning, resident in Wola Rakowa, aged 48, and Samuel Gust, a labourer from Wola Rakowa, aged 30, appeared and stated to me that Albertine Grüning , daughter of Ludwik and Anna Grüning, née Belz, married to Grüning, resident blacksmiths in Wola Rakowa, aged 3 years and six months, died in Wola Rakowa on the 25th of the current month at 8 o'clock in the evening. Having witnessed the death of Albertine Grüning. The deed was read to the appearing parties, the first of whom is the deceased's father, and was signed only by us, as none of the appearing parties knows how to write.



Wola Rakowa - 77/1836

Działo się w Pabianicach dnia 25 sierpnia, roku 1836, o godzinie 10 przed południem. Stawili się Marcin Bergholz wyrobnik z Woli Rakowej  zamieszkały, lat 49 mający i Andrzej Breitkreuz, okupnik z Woli Rakowej, lat 46 mający i oświadczyli mnie, że w Woli Rakowej dnia 24 miesiąca bieżącego o godzinie trzeciej z rana umarła ELEONORA BERGHOLZ Z BELZÓW, lat 30 mająca, zostawiwszy po sobie oprócz męża Marcina Bergholza, wyrobnika w Woli Rakowej zamieszkałego sześcioro dzieci: 4 synów: Jana, Krzysztofa, Franciszka i Ludwika. Dwoje córek: Katarzynę i Juljannę. Po przekonaniu się naocznem o zejściu ELEONORY BERGHOLZ Z BELZÓW. Akt stawającym z których pierwszy jest mężem zmarłej przeczytany, tylko przez nas podpisany został, gdyż ze stawających żaden pisać nie umie.

Wola Rakowa - 77/1836

Es geschah in Pabianice am 25. August des Jahres 1836 um 10 Uhr morgens. Marcin Bergholz, Arbeiter, wohnhaft in Wola Rakowa, 49 Jahre alt, und Andrzej Breitkreuz, Hausbesitzer aus Wola Rakowa, 46 Jahre alt, erschienen und erklärten mir, dass ELEONORA BERGHOLZ Z BELZÓW, 30 Jahre alt, am 24. des laufenden Monats um 3 Uhr morgens in Wola Rakowa verstorben ist und neben ihrem Ehemann Marcin Bergholz, Arbeiter, wohnhaft in Wola Rakowa, sechs Kinder hinterlässt: 4 Söhne: Jan, Krzysztof, Franciszek und Ludwik. Zwei Töchter: Katarzyna und Juljanna. Nachdem wir den Tod von ELEONORA BERGHOLZ aus BELZÓW bezeugt hatten , wurde die Urkunde den Erschienenen, von denen der erste der Ehemann der Verstorbenen ist, vorgelesen und nur von uns unterzeichnet, da keiner der Erschienenen schreiben kann.

Wola Rakowa - 77/1836

It took place in Pabianice on 25 August, year 1836, at 10 o'clock in the morning. Marcin Bergholz, a labourer residing in Wola Rakowa, 49 years old and Andrzej Breitkreuz, an occupier from Wola Rakowa, 46 years old, appeared and stated to me that ELEONORA BERGHOLZ Z BELZÓW, age 30, died in Wola Rakowa on the 24th of the current month at 3 a.m ., leaving behind, in addition to her husband, Marcin Bergholz, a labourer residing in Wola Rakowa, six children: 4 sons: Jan, Krzysztof, Franciszek and Ludwik. Two daughters: Katarzyna and Juljanna. Having witnessed the death of ELEONORA BERGHOLZ of BELZÓW, the deed was read to the appearing parties, the first of whom is the deceased's husband, and was signed only by us, as none of the appearing parties knows how to write.


Wola Rakowa - 80/1836

Działo się w Pabianicach dnia 13 września, roku 1836, o godzinie 2 po południu. Stawili się Jan Pfeiffer wyrobnik z Woli Rakowej  zamieszkały, lat 52 mający i Piotr Golz, smolarz z Woli Rakowej zamieszkały, lat 56 mający i oświadczyli mnie, że w Woli Rakowej dnia 12 miesiąca bieżącego o godzinie 7 wieczór umarł LUDWIK GRÜNING, kowal, lat 53 mający, zostawiwszy po sobie oprócz żony Anny z Belzów, 5 dzieci: 5 synów: Fryderyka, Karola, Wilhelma, Ferdynanda i Ludwika. Po przekonaniu się naocznem o zejściu Ludwka Grüning. Akt  stawającym przeczytany, tylko przez nas podpisany został, gdyż ze stawających żaden pisać nie umie.

Wola Rakowa - 80/1836

Es geschah in Pabianice am 13. September 1836, um 2 Uhr nachmittags. Jan Pfeiffer, Arbeiter, wohnhaft in Wola Rakowa, 52 Jahre alt, und Piotr Golz, Kohlenarbeiter, wohnhaft in Wola Rakowa, 56 Jahre alt, erschienen und erklärten mir, dass LUDWIK GRÜNING, Schmied, 53 Jahre alt, am 12. des laufenden Monats um 19 Uhr in Wola Rakowa verstorben ist und neben seiner Frau Anna, geb. Belz, fünf Kinder hinterlässt: fünf Söhne: Friedrich, Karl, Wilhelm, Ferdinand und Ludwig . Nach der Bezeugung des Ablebens von Ludwig Grüning. Die Urkunde wurde den Anwesenden vorgelesen, aber nur von uns unterschrieben, da keiner der Anwesenden schreiben konnte.

Wola Rakowa - 80/1836

It took place in Pabianice on September 13, 1836, at 2 o'clock in the afternoon. Jan Pfeiffer, a labourer from Wola Rakowa, aged 52, and Piotr Golz, a coalmaker from Wola Rakowa, aged 56, appeared and stated that LUDWIK GRÜNING, a blacksmith, aged 53, died in Wola Rakowa on the 12th of the current month at 7 p. m., leaving behind, in addition to his wife Anna, née Belz, five children: five sons: Friedrich, Karl, Wilhelm, Ferdinand and Ludwig . After witnessing the passing away of Ludwig Grüning. The deed was read to those appearing, but only signed by us, as none of those appearing could write.



Wola Rakowa - 10/1837

Działo się w Pabianicach dnia 24 stycznia, roku 1837, o godzinie 5 po południu. Stawili się Andrzej Breitkreuz okupnik z Woli Rakowej  zamieszkały, lat 56? mający i Zamuel Golz, wyrobnik z Woli Rakowej zamieszkały, lat 24 mający i oświadczyli mnie, że w Woli Rakowej dnia 23 miesiąca bieżącego o godzinie 9 wieczorem umarł MARCIN GEIZLER, wyrobnik, lat 77 mający, zostawiwszy po sobie oprócz żony Anny Elżbiety Fydlerów ?, 7 dzieci: 4 synów: Jana, Bogumiła, Andrzeja o Józefa. Trzy córki Katarzynę, Krystynę i Maryannę. Po przekonaniu się naocznem o zejściu Marcina Geizler. Akt  stawającym przeczytany, tylko przez nas podpisany został, gdyż ze stawających żaden pisać nie umie.

Wola Rakowa - 10/1837

Es geschah in Pabianice am 24. Januar 1837, um 5 Uhr nachmittags. Andrzej Breitkreuz, Hausbesitzer, wohnhaft in Wola Rakowa, 56 Jahre alt, und Zamuel Golz, Arbeiter, wohnhaft in Wola Rakowa, 24 Jahre alt, erschienen und erklärten mir, dass MARCIN GEIZLER, Arbeiter, 77 Jahre alt, in Wola Rakowa am 23. des laufenden Monats um 21 Uhr verstorben ist und außer seiner Frau Anna Elisabeth Fydler?, 7 Kinder hinterlässt : 4 Söhne: Jan, Bogumił, Andrzej und Józef. Drei Töchter: Katarzyna, Krystyna und Maryanna. Er war Zeuge des Ablebens von Marcin Geizler. Die Urkunde wurde den erschienenen Parteien vorgelesen und nur von uns unterschrieben, da keine der erschienenen Parteien schreiben konnte.

Wola Rakowa - 10/1837

It took place in Pabianice on January 24, 1837, at 5 o'clock in the afternoon. Andrzej Breitkreuz, occupier, resident of Wola Rakowa, aged 56, and Zamuel Golz, laborer, resident of Wola Rakowa, aged 24, appeared and stated to me that MARCIN GEIZLER, laborer, aged 77, died in Wola Rakowa on the 23rd of the current month at 9 p.m. , leaving behind, besides his wife Anna Elisabeth Fydler, 7 children: 4 sons: John, Bogumil, Andrew o Joseph. Three daughters, Katarzyna, Krystyna and Maryanna. Having witnessed the passing away of Marcin Geizler. The deed was read to the appearing parties and signed only by us, as none of the appearing parties could write.



Wola Rakowa - 51/1837

Działo się w Pabianicach dnia 10 kwietnia, roku 1837, o godzinie 3 po południu. Stawili się Jan Gotfryd Golz okupnik z Woli Rakowej  zamieszkały, lat 22 mający i Andrzej Breitkreuz, okupnik z Woli Rakowej zamieszkały, lat 42 mający i oświadczyli mnie, że w Woli Rakowej dnia 8 miesiąca bieżącego o godzinie 11 w nocy umarł JAN GOLZ, wyrobnik, lat 51 mający, zostawiwszy po sobie oprócz żony Justyny z Wildów, 3 dzieci: syna Jana, Gotfryda i dwie córki: Justynę i Marjannę Katarzynę, Krystynę i Maryannę. Po przekonaniu się naocznem o zejściu Jans Golz. Akt  stawającym z których pierwszy jest synem zmarłego przeczytany tylko przez nas i podpisany został, gdyż ze stawających żaden pisać nie umie.

Wola Rakowa - 51/1837

Es geschah in Pabianice am 10. April des Jahres 1837 um 3 Uhr nachmittags. Jan Gotfryd Golz, Bewohner von Wola Rakowa, 22 Jahre alt, und Andrzej Breitkreuz, Bewohner von Wola Rakowa, 42 Jahre alt, erschienen und erklärten mir, dass Jan Golz , Arbeiter, 51 Jahre alt, in Wola Rakowa am 8. des laufenden Monats um 11 Uhr vormittags verstorben ist und außer seiner Frau Justyna, geb. Wilda, 3 Kinder hinterlässt: Sohn Jan, Gotfryd und zwei Töchter: Justyna und Marjanna Katarzyna, Krystyna und Maryanna. Nach der Bezeugung der Abstammung von Jans Golz. Die Urkunde an die Erschienenen, von denen der erste der Sohn des Verstorbenen ist, wurde nur von uns gelesen und unterschrieben, da keiner der Erschienenen schreiben kann.

Wola Rakowa - 51/1837

It took place in Pabianice on 10 April, year 1837, at 3 o'clock in the afternoon. Jan Gotfryd Golz, occupier of Wola Rakowa, aged 22 and Andrzej Breitkreuz, occupier of Wola Rakowa, aged 42, appeared and stated to me that Jan Golz , labourer, aged 51, died in Wola Rakowa on the 8th of the current month at 11 a.m. , leaving behind, besides his wife Justyna, née Wilda, 3 children: son Jan, Gotfryd and two daughters: Justyna and Marjanna Katarzyna, Krystyna and Maryanna. After witnessing the descent of Jans Golz. The deed to the appearing parties, the first of whom is the son of the deceased, was read only by us and signed, as none of the appearing parties knows how to write.




Wola Rakowa - 82/1837

Działo się w Pabianicach dnia 22 sierpnia, roku 1837, o godzinie 4 po południu. Stawili się Jan Pfeiffer okupnik z Woli Rakowej  zamieszkały, lat 48 mający i Piotr Roth, okupnik w Bukowcu zamieszkały, lat 30 mający i oświadczyli mnie, że w Woli Rakowej dnia 21 miesiąca bieżącego o godzinie 10 przed południem umarł JERZY KEPPLER, szynkarz, lat 29 mający, zostawiwszy po sobie oprócz żony Elżbiety z Rothów, 3 dzieci: syna Jakóba i dwie córki: Magdalenę i Salomeę. Po przekonaniu się naocznem o zejściu Jans Golz. Akt  stawającym przeczytany tylko przez nas i podpisany został, gdyż ze stawających żaden pisać nie umie.

Wola Rakowa - 82/1837

Gehalten in Pabianice am 22. August des Jahres 1837 um 4 Uhr nachmittags. Jan Pfeiffer, Bewohner von Wola Rakowa, 48 Jahre alt, und Piotr Roth, Bewohner von Bukowiec, 30 Jahre alt, erschienen und erklärten mir, dass JERZY KEPPLER, Gastwirt, 29 Jahre alt, am 21. des laufenden Monats um 10 Uhr in Wola Rakowa verstorben ist und neben seiner Frau Elżbieta, geb. Roth, 3 Kinder hinterlässt: einen Sohn Jakub und zwei Töchter: Magdalena und Salomea . Nachdem ich Zeuge des Ablebens von Jans Golz geworden war. Die Urkunde wurde den erschienenen Parteien nur von uns vorgelesen und unterschrieben, da keine der erschienenen Parteien schreiben konnte.

Wola Rakowa - 82/1837

Held in Pabianice on 22 August, year 1837, at 4 o'clock in the afternoon. Jan Pfeiffer, occupier of Wola Rakowa, 48 years old, and Piotr Roth, occupier of Bukowiec, 30 years old, appeared and stated to me that JERZY KEPPLER, innkeeper, 29 years old, died in Wola Rakowa on the 21st of the current month at 10 a.m. , leaving behind, in addition to his wife Elżbieta, née Roth, 3 children: a son Jakub and two daughters: Magdalena and Salomea . After witnessing the passing away of Jans Golz. The deed was read to the appearing parties only by us and signed, as none of the appearing parties could write.


Wola Rakowa - 94/1837

Działo się w Pabianicach dnia 3 października, roku 1837, o godzinie 2 po południu. Stawili się Jan Witt, okupnik w Czyżeminie  zamieszkały, lat 42 mający i Marcin szeffler, okupnik w Rydzynach zamieszkały, lat 33 mający i oświadczyli mnie, że w Woli Rakowej dnia 2 miesiąca bieżącego o godzinie 12 w nocy umarł ANDRZEJ BREITKREUZ, lat 61 mający, zostawiwszy po sobie oprócz żony Justyny z Szefflerów, 9 dzieci: z pierwszego ślubu cztery: dwóch synów Fryderyka i Maryana i dwie córki: Luizę zamężną Witt i Karolina. Drugiego ślubu pięcioro: 4 synów Jerzego, Ludwika, Krzysztofa i Michała o córkę Renatę.. Po przekonaniu się naocznem o zejściu Andrzeja Breitkreuza. Akt  stawającym z których pierwszy jest zięciem zmarłego, przeczytany tylko przez nas i podpisany został, gdyż ze stawających żaden pisać nie umie.

Wola Rakowa - 94/1837

Es geschah in Pabianice am 3. Oktober des Jahres 1837 um 2 Uhr nachmittags. Jan Witt, Bewohner von Czyzemin, 42 Jahre alt, und Marcin Szeffler, Bewohner von Rydzyna, 33 Jahre alt, erschienen und erklärten mir, dass ANDRZEJ BREITKREUZ, 61 Jahre alt, in Wola Rakowa am 2. des laufenden Monats um 12 Uhr mittags verstorben ist und neben seiner Frau Justyna, geb. Szeffler, 9 Kinder hinterlässt: aus erster Ehe vier: zwei Söhne, Fryderyk und Maryan, und zwei Töchter, Louisa, verheiratete Witt, und Caroline. Aus zweiter Ehe fünf: 4 Söhne Jerzy, Ludwik, Krzysztof und Michal und eine Tochter Renata. Nach dem Ableben von Andrew Breitkreuz. Die Urkunde an die Erschienenen, von denen der erste der Schwiegersohn des Verstorbenen ist, wurde nur von uns gelesen und unterzeichnet, da keiner der Erschienenen schreiben kann.

Wola Rakowa - 94/1837

It took place in Pabianice on 3 October, year 1837, at 2 o'clock in the afternoon. Jan Witt, occupier of Czyzemin, aged 42, and Marcin Szeffler, occupier of Rydzyna, aged 33, appeared and stated to me that ANDRZEJ BREITKREUZ, aged 61, died in Wola Rakowa on the 2nd of the current month at 12 noon , leaving behind, in addition to his wife Justyna, née Szeffler, 9 children: from his first marriage four: two sons, Fryderyk and Maryan, and two daughters, Louisa, married name Witt, and Caroline. Second marriage five: 4 sons Jerzy, Ludwik, Krzysztof and Michal and a daughter Renata. After witnessing the passing away of Andrew Breitkreuz. The deed to the appearing parties, the first of whom is the deceased's son-in-law, was read only by us and signed, as none of the appearing parties knows how to write.


Wola Rakowa - 21/1838

Działo się w Pabianicach dnia 22 sierpnia, roku 1837, o godzinie 2 po południu. Stawili się Jan Mertz okupnik z Woli Rakowej  zamieszkały, lat 70 mający i Jan Pfeiffer, okupnik w Bukowcu zamieszkały, lat 47 mający i oświadczyli mnie, że w Woli Rakowej dnia 7 miesiąca bieżącego o godzinie 9 z rana umarł JAKÓB MERTZ, okupmik, lat 56 mający, zostawiwszy po sobie oprócz żony Anny Zofii z Szulców, sześcioro dzieci: 4 synów: Bogumiła, Krystiana, Jana i Michała. Dwoje córek: Luizę i Annę. Po przekonaniu się naocznem o zejściu Jakóba Mertz. Akt  stawającym z których pierwszy jest ojcem zmarłego przeczytany tylko przez nas i podpisany został, gdyż ze stawających żaden pisać nie umie.

Wola Rakowa - 21/1838

Es geschah in Pabianice am 22. August des Jahres 1837 um 2 Uhr nachmittags. Jan Mertz, Bewohner von Wola Rakowa, 70 Jahre alt, und Jan Pfeiffer, Bewohner von Bukowiec, 47 Jahre alt, erschienen und erklärten mir, dass JAKÓB MERTZ, Bewohner von Wola Rakowa , 56 Jahre alt, am 7. des laufenden Monats um 9 Uhr morgens verstorben ist und neben seiner Frau Anna Zofia Szulc sechs Kinder hinterlässt: 4 Söhne: Bogumil, Krystian, Jan und Michal. Zwei Töchter: Luisa und Anna. Nach der Bezeugung des Ablebens von Jakóba Mertz. Die Urkunde an die Bevollmächtigten, von denen der erste der Vater des Verstorbenen ist, wurde nur von uns gelesen und unterschrieben, da keiner der Bevollmächtigten schreiben kann.

Wola Rakowa - 21/1838

It took place in Pabianice on 22 August, year 1837, at 2 o'clock in the afternoon. Jan Mertz, occupier of Wola Rakowa, age 70, and Jan Pfeiffer, occupier of Bukowiec, age 47, appeared and stated to me that JAKÓB MERTZ, occupier of Wola Rakowa , age 56, died on the 7th of the current month at 9 a.m., leaving behind, in addition to his wife Anna Zofia Szulc , six children: 4 sons: Bogumil, Krystian, Jan and Michal. Two daughters: Luisa and Anna. After witnessing the passing away of Jakóba Mertz. The deed to the appointees, the first of whom is the father of the deceased, was read only by us and signed, as none of the appointees knows how to write.


Wola Rakowa - 67/1838

Działo się w Pabianicach dnia 22 ????, roku 1838, o godzinie 12 w południe. Stawili się Fryderyk Breitkreuz okupnik z Woli Rakowej  zamieszkały, lat 37 mający i Jan Pfeiffer, okupnik w Bukowcu zamieszkały, lat 47 mający i oświadczyli mnie, że w Woli Rakowej dnia 21 miesiąca bieżącego o godzinie 9 przed południem umarł AUGUST BREITKREUZ, syn Fryderyka i Anny Rozyny z L..ków, małżonków Breitkreuzówlat, okupników w Woli Rakowej zamieszkałych, rok jeden mający. Po przekonaniu się naocznem o zejściu Augusta Breitkreuza. Akt  stawającym z których pierwszy jest ojcem zmarłego przeczytany tylko przez nas i podpisany został, gdyż ze stawających żaden pisać nie umie.

Wola Rakowa - 67/1838

Gehalten in Pabianice am 22 ????, Jahr 1838, um 12 Uhr mittags. Vorgestellt wurden mir Fryderyk Breitkreuz, Bewohner von Wola Rakowa, 37 Jahre alt, und Jan Pfeiffer, Bewohner von Bukowiec, 47 Jahre alt, die erklärten, dass am 21. des laufenden Monats um 9 Uhr AUGUST BREITKREUZ, Sohn von Fryderyk und Anna Rozyna, geb. L., verheiratet mit der Familie Breitkreuz, Bewohner von Wola Rakowa, im Alter von 1 Jahr, in Wola Rakowa gestorben ist . Ich war Zeuge des Todes von August Breitkreuz. Die Urkunde an die Erschienenen, von denen der erste der Vater des Verstorbenen ist, wurde nur von uns gelesen und unterschrieben, da keiner der Erschienenen schreiben kann.

Wola Rakowa - 67/1838

Held in Pabianice on 22 ????, year 1838, at 12 noon. Presented to me were Fryderyk Breitkreuz, occupier of Wola Rakowa, 37 years of age, and Jan Pfeiffer, occupier of Bukowiec, 47 years of age, who stated that on the 21st of the current month at 9 a .m . AUGUST BREITKREUZ, son of Fryderyk and Anna Rozyna, née L., married to the Breitkreuz family, occupiers of Wola Rakowa, aged 1 year, died in Wola Rakowa . Having witnessed the death of August Breitkreuz. The deed to the appearing parties, the first of whom is the father of the deceased, was read only by us and signed, as none of the appearing parties knows how to write.





czwartek, 26 września 2024

Ppłk. Henryk Świetlicki - 28 p. Strzelców Kaniowskich - Dokumenty

    Następna perełka znaleziona przez Pana Wojciecha Chwastniewskiego! Jak jest mi bliska postać ppłk. Henryka Świetlickiego, pisać nie muszę. 

Każdy dokument jest wartościowy, ważny dla pamięci o tej wielkiej postaci, również ważny dla Pabianic, tutaj się urodził, wychował, walczył o niepodległość i spoczywa godnie na pabianickim cmentarzu. Dzięki!

Źródło: Wojskowe Biuro Historyczne






Dowództwo XII Komp. 
28 p. Strzelców Kaniowskich
                                                                         Załącznik na odznaczenie Krzyżem "Virtuti
                                                                         Militari" na pdch. Twardowskiego.

                                                                  Zaświadczenie
        Pchr. Twardowski Czesław w dniu 22 maja 1920 pod wsią Golbią swym energicznym i pełnym odwagi atakiem przyczynił się w głównej mierze do zajęcia tej wsi demoralizując tym nieprzyjaciela, który w panicznej ucieczce zostawił na polu bitwy wielu rannych i zabitych.
     Co podpisem własnoręcznym stwierdzam.



                                Ppłk. Henryk Świetlicki - zdjęcie ze zbiorów rodziny Świetlickich.

Ppłk. Władysław Kudaj - 28 p. Strzelców Kaniowski - Virtuti Military - 1920 - cz.2

 

Następne, jakże ciekawe dokumenty przesłane przez Pana Wojciecha, związane z ppłk. Kudajem i 28 p. Strzelców Kaniowskich. Wielkie dzięki!







Ppłk. Władysław Kudaj - 28 p. Strzelców Kaniowski - Virtuti Military - 1920 - cz.1

    Z Panem Wojciechem Chwastniewskim miałem okazję się spotkać kilka lat temu w Izbie Pamięci Strzelców Kaniowskich w Łodzi przy ul. Żeligowskiego. Byłem tam wspólnie z moim przyjacielem Ryszardem Świtlickim. Nazwisko Świetlicki jest w tej historii bardzo istotne. Otóż miałem to szczęście dobrze poznać tatę Ryszarda. To właśnie od niego dowiedziałem się o ppłk. Władysławie Kudajowi. Niesamowita historia z bardzo smutnym zakończeniem....

                               Ppłk. Władysław Kudaj - zdjęcie ze zbiorów rodziny Świetlickich.


Żołnierz 28 Pułku Strzelców Kaniowskich spoczął na cmentarzu w Pabianicach, niestety jego grobu już niestety nie ma.. (zainteresowanych zapraszam na mój blog) pod: 

Podpułkownik Henryk Świetlicki - Pabianice - ppłk. Kudaj - Litwa - Strzelcy Kaniowscy - cz.8

Kilka dni temu Pan Wojciech napisał do mnie w temacie ppłk. Kudaja:

Dzień dobry Panie Andrzeju,

szukając na stronie Wojskowego Biura Historycznego w kolekcji odznaczonych Orderem Virtuti Military natrafiłem na coś takiego. Wniosek odznaczeniowy dla kapitana Kudaja. Może przyda się to Panu do pańskiego bloga?

Pozdrawiam Wojciech Chwastniewski.



Dnia 22 maja 1920 r. pod wsią Gołbią III/28 p.S.K. pod dow. kpt. Rymszy miał z zadanie zając silnie ibsadzoną wieś Gołbię i powstrzymać ofensywę bolszewicką na tym odcinku. Bój trwał od godz. 8 rano 8 wieczór z przerwami, wszystkie ataki nieprzyjaciela odparto.
    Wieczorem bolszewicy z powodu dywersji oddziałów armji znaleźli się na tyłach baonu i sytuacja była groźna. O świcie bolszewicy rozpoczęli ogień zaporowy artylerji, bijąc ze skrzydeł i z czoła k.m.
    Kapitan Kudaj nie tracąc ani jednej chwili kompanją rezerwową zajmuje wypadowe pozycje, uniemożliwiając prowadzenie energicznych ataków, na linji obronnej formuje nowy front i skombinowanym atakiem wyrusza naprzód po uporczywej i krwawej kilkugodzinnej bitwie, zajmuje poprzednie stanowisko i dyslokacją pododdziałów uniemożliwia prowadzenie akcji zaczepnych nieprzyjaciela.
    W boju tym kpt. Kudaj swą przytomnością umysłu, znajomością sztuki wojowania i pełnym poświęceniem, wyrósł na bohatera tego pułku.

Wielkie podziękowania, Panie Wojciechu!







 

wtorek, 24 września 2024

Wola Rakowa - Gmina Brójce - Akt zgonu - Niemieckie osadnictwo - Pabianice - 1832

Najstarszy z ksiąg parafialnych w Pabianicach akt zgonu na nazwisko Katarzyna Belze z Woli Rakowej.

Akta stanu cywilnego Parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Pabianicach  

Wieś Wola Rakowa - 1832

40 - Działo się w Pabianicach dnia 23 marca, z rana o godzinie dziewiątej roku 1832. Stawili się Andrzej Belze, okupnik z Woli Rakowej mający lat 32 i Ludwik Grüning, okupnik, tamże zamieszkały, mający lat 42 i oświadczyli, że w Woli Rakowej dnia 22 miesiąca bieżącego w południe o godzinie 12, na kaszel duszny umarła Katarzyna Belze, córka Andrzeja Belz, wdowa, mająca lat 69, zostawiwszy po sobie 4 dzieci, syna Andrzeja i 3 córki: Annę zamężną Grüning, Eleonorę i Ewę. Po przekonaniu się naocznie o z ejściu Katarzyny Belz. Akt stawającym, z których pierwszy jest synem, drugi zięciem zmarłej, przeczytawszy, przez nas tylko podpisany został, gdyż z nich żaden pisać nie umie.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Die älteste Sterbeurkunde aus den Kirchenbüchern von Pabianice für den Namen Catherine Belze aus Wola Rakowa.

Zivilstandsregister der Evangelisch-Augsburgischen Kirchengemeinde in Pabianice

Das Dorf Wola Rakowa - 1832

40 - Es geschah in Pabianice am 23. März, morgens um neun Uhr im Jahr 1832. Andrzej Belze, Bewohner von Wola Rakowa, 32 Jahre alt, und Ludwik Grüning, Bewohner, dort wohnhaft, 42 Jahre alt, erschienen und erklärten, dass Katarzyna Belze, Tochter von Andrzej Belz, Witwe, 69 Jahre alt, am 22. des laufenden Monats um 12 Uhr mittags in Wola Rakowa an einem Atemhusten gestorben ist und 4 Kinder hinterlässt, einen Sohn Andrzej und 3 Töchter, Anna, verheiratet als Grüning, Eleonora und Ewa. Nachdem ich den Tod von Katharina Belz bezeugt habe. Nachdem wir den Erschienenen, von denen der erste der Sohn und der zweite der Schwiegersohn der Verstorbenen ist, die Urkunde vorgelesen haben, wurde sie nur von uns unterzeichnet, da keiner von ihnen schreiben kann.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

The oldest death certificate from the Pabianice parish records for the name Catherine Belze of Wola Rakowa.

Civil status records of the Evangelical-Augsburg Parish in Pabianice

Village of Wola Rakowa - 1832
40 - It took place in Pabianice on 23 March, in the morning at nine o'clock in the year 1832. Andrzej Belze, occupier of Wola Rakowa, aged 32, and Ludwik Grüning, occupier, resident there, aged 42, appeared and stated that Katarzyna Belze, daughter of Andrzej Belz, widow, aged 69, had died of a respiratory cough in Wola Rakowa on 22nd of the current month at 12 noon, leaving behind 4 children, a son Andrzej and 3 daughters, Anna, married as Grüning, Eleonora and Ewa. Having witnessed the death of Katharina Belz. Having read the deed to the persons appearing, the first of whom is the son and the second son-in-law of the deceased, it was signed by us only as none of them knows how to write.


poniedziałek, 23 września 2024

Kraszew - Akt zgonu - Niemieckie osadnictwo - Bukowiec - 1939

   Akta stanu cywilnego Parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Pabianicach   

     Ciekawy i zarazem zagadkowy akt zgonu. Przepisywałem, tłumaczyłem dziesiątki podobnych dokumentów. Z reguły tak jest, że świadkowie informujący o śmierci danej osoby zgłaszają się do urzędu tego samego dnia lub dzień, dwa później. W tym przypadku jest duża różnica: 6 września i 15 listopada.

Mogę tylko mieć podejrzenie, że Krzysztof Bereth zginał tragicznie. Na początku września działy się różne sytuacje. Miałem okazję tłumaczyć niemieckie dokumenty, w których informowano o zabójstwach na osobach niemieckich osadników. 

Ciekawym jest też informacja, że: "Po naocznym przekonaniu się o zejściu Krzysztofa Bereth". Oznacza to, że widziano tego listopadowego dnia ciało zmarłego. Najprawdopodobniej miała miejsce ekshumacja. Być może uda mi się w przyszłości rozwikłać tę zagadkę.

Eine interessante, aber rätselhafte Sterbeurkunde. Ich habe Dutzende von ähnlichen Dokumenten transkribiert und übersetzt. In der Regel ist es so, dass sich Zeugen, die den Tod einer Person melden, am selben Tag oder ein oder zwei Tage später beim Amt melden. In diesem Fall gibt es einen großen Unterschied: 6. September und 15. November.

Ich kann nur vermuten, dass Krzysztof Bereth auf tragische Weise ums Leben kam. Anfang September spielten sich verschiedene Situationen ab. Ich hatte die Gelegenheit, deutsche Dokumente zu übersetzen, die über die Ermordung deutscher Siedler berichteten.

Es ist auch interessant, dies zu bemerken: „Nach einem Blick auf die Abstammung von Christopher Bereth“. Das bedeutet, dass die Leiche des Verstorbenen an diesem Novembertag gesehen wurde. Höchstwahrscheinlich fand eine Exhumierung statt. Vielleicht gelingt es mir in Zukunft, dieses Geheimnis zu lüften.

An interesting yet puzzling death certificate. I have transcribed, translated dozens of similar documents. As a rule, it is the case that witnesses reporting a person's death report to the office on the same day or a day or two later. In this case, there is a big difference: 6 September and 15 November.

I can only have a suspicion that Krzysztof Bereth died tragically. At the beginning of September various situations were happening. I had the opportunity to translate German documents reporting on the murder of German settlers.

It is also interesting to note that: ‘After an eyeful of the descent of Christopher Bereth’. This means that the body of the deceased was seen on that November day. Most likely an exhumation took place. Perhaps I will be able to unravel this mystery in the future.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Działo się w Pabianicach dnia 15 listopada 1939 roku o godzinie dziewiątej rano. Stawili się Wilhelm Meier, robotnik z Bukowca, lat 33 liczący i Jan Bereth, rolnik z Bukowca, lat 31 liczący i oświadczyli, że dnia 6 września roku bieżącego, o niewiadomej godzinie umarł w Kraszewie Krzysztof Bereth, 27 lat mający, robotnik w Kraszewie, w Bukowcu urodzony, stały mieszkaniec gminy Brójce, syn Krzysztofa i zmarłej małżonki jego Emmy z domu Kling, kawaler. Po naocznym przekonaniu się o zejściu Krzysztofa Bereth, akt niniejszy został przeczytany i przez nas tylko podpisany został, gdyż świadkowie są niepiśmienni..

                                                                                                          Urzędnik Stanu Cywilnego

                                                                                                                        Podpis

Sie fand in Pabianice am 15. November 1939 um neun Uhr morgens statt. Wilhelm Meier, Arbeiter aus Bukowiec, 33 Jahre alt, und Jan Bereth, Landwirt aus Bukowiec, 31 Jahre alt, erschienen und erklärten, dass am 6. September dieses Jahres, zu einem unbekannten Zeitpunkt , Krzysztof Bereth, 27 Jahre alt, Arbeiter aus Kraszewo , geboren in Bukowiec , ständiger Einwohner der Gemeinde Brójce, Sohn von Krzysztof und seiner verstorbenen Frau Emma, geb. Kling, in Kraszewo , ledig, verstorben ist . Nachdem wir Zeuge des Ablebens von Krzysztof Bereth waren , wurde diese Urkunde verlesen und nur von uns unterzeichnet, da die Zeugen Analphabeten sind.

                                                                                                   Standesbeamter

                                                                                                   Unterschrift

It took place in Pabianice on 15 November 1939 at nine o'clock in the morning. Wilhelm Meier, a labourer from Bukowiec, 33 years old, and Jan Bereth, a farmer from Bukowiec, 31 years old, appeared and stated that on the 6th of September this year, at an unknown time , Krzysztof Bereth, 27 years old, a labourer from Kraszewo , born in Bukowiec , a permanent inhabitant of the commune of Brójce, son of Krzysztof and his late wife Emma, nee Kling, died in Kraszewo , single. Having witnessed the passing away of Krzysztof Bereth, this deed was read and only signed by us, as the witnesses are illiterate.

                                                                                                    Registrar

                                                                                                    Signature



Giemzówek - Gmina Brójce - Gmina Wiskitno - Akt zgonu - Niemieckie osadnictwo - Pabianice

Akta stanu cywilnego Parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Pabianicach z lat 1918-1940

Opracowałem ten materiał przede wszystkim dla osób poszukujących swoich przodków, a mających trudności ze zrozumienie tych tekstów z Ksiąg Parafialnych. Jestem przekonany, że wszystkie zmarłe osoby z Giemzówka spoczywają na cmentarzu ewangelickim w Kalinie. O cmentarzu w Kalinie i jego stanie piszę osobno. 

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Personenstandsbücher der Evangelisch-Augsburgischen Kirchengemeinde in Pabianice von 1918-1940.

Ich habe dieses Material in erster Linie für Menschen zusammengestellt, die auf der Suche nach ihren Vorfahren sind und die Schwierigkeiten haben, diese Texte aus den Gemeindebüchern zu verstehen. Ich bin überzeugt, dass alle Verstorbenen aus Giemzowek auf dem evangelischen Friedhof in Kalina begraben sind. Über den Friedhof in Kalina und seinen Zustand schreibe ich gesondert.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Civil Status Records of the Evangelical-Augsburg Parish in Pabianice from 1918-1940.

I have compiled this material primarily for people who are looking for their ancestors and who have difficulty understanding these texts from the Parish Books. I am convinced that all the deceased persons from Giemzowek are buried in the Evangelical cemetery in Kalina. I write separately about the cemetery in Kalina and its condition.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Działo się w Pabianicach dnia dwudziestego ósmego listopada 1918 roku o godzinie drugiej po południu. Stawili się Juljusz Matuschewski, lat 40 liczący, robotnik i Ferdynand Kranz, lat 52 liczący, obydwaj rolnicy z Kalina i oświadczyli, że dnia wczorajszego o godzinie 10 wieczorem umarł w Giemzówku Ferdynand Jahns, w wieku lat 76, urodzony w Kalinie, stały mieszkaniec gminy Wiskitno, syn zmarłych małżonków Ludwika o Rozalji z Schellerów. On pozostawia wdowę Emilję z Herzogów. Po naocznym przekonaniu się o zejściu Ferdynanda Jahns, akt niniejszy obecnym  przeczytany, przez nas i pierwszego świadka podpisany został, drugi świadek niepiśmienny.

                                                                        Urzędnik Stanu Cywilnego

                                                                                      Podpis

Es geschah in Pabianice am achtundzwanzigsten November 1918 um zwei Uhr nachmittags. Juljusz Matuschewski, 40 Jahre alt, Arbeiter , und Ferdynand Kranz, 52 Jahre alt, beide Landwirte aus Kalino , erschienen und gaben an, dass Ferdynand Jahns, 76 Jahre alt, geboren in Kalino, wohnhaft in der Gemeinde Wiskitno, Sohn der verstorbenen Eheleute Ludwik und Rozalia Scheller, gestern um 22 Uhr in Giemzówek gestorben ist . Er hinterlässt eine Witwe, Emilia geb. Herzog. Nachdem wir Zeuge des Ablebens von Ferdinand Jahns geworden sind, wurde diese Urkunde den Anwesenden vorgelesen und von uns und dem ersten Zeugen unterschrieben, da der zweite Zeuge Analphabet ist.

                                                                                                              Standesbeamter

                                                                                                              Unterschrift

It happened in Pabianice on the twenty-eighth of November 1918 at two o'clock in the afternoon. Juljusz Matuschewski, aged 40, a labourer , and Ferdynand Kranz, aged 52, both farmers from Kalina , appeared and stated that Ferdynand Jahns, aged 76, born in Kalina, a permanent resident of Wiskitno municipality, son of the deceased spouses Ludwik and Rozalia Scheller, died yesterday at 10 pm in Giemzówek . He leaves a widow, Emilia née Herzog. Having witnessed the passing away of Ferdinand Jahns, this deed was read to those present and signed by us and the first witness, the second witness being illiterate.

                                                                                                        Registrar

                                                                                                        Signature

Działo się w Pabianicach dnia 17 maja 1920 roku o godzinie dziesiątej przed południem. Stawili się Gustaw Grudke, lat 38 liczący z Giemzówka i Antoni Wieczorek, lat 54 liczący z Pabianic, obydwaj robotnicy i oświadczyli, że dnia dzisiejszego o godzinie drugiej z rana umarła w Giemzówku Alicja Grudke, w wieku lat 4, urodzony tamże, stała mieszkanka gminy Wiskitno, córka małżonków Gustawa i Marji z domu Grulke. Po naocznym przekonaniu się o zejściu Alicji Grudke, akt niniejszy po przeczytaniu, przez nas i pierwszego świadka podpisany został, drugi świadek niepiśmienny.

                                                                        Urzędnik Stanu Cywilnego

                                                                                      Podpis

Sie fand in Pabianice am 17. Mai 1920 um zehn Uhr morgens statt. Gustaw Grudke, 38 Jahre alt, aus Giemzówek, und Antoni Wieczorek, 54 Jahre alt, aus Pabianice, beide Arbeiter, erschienen und erklärten, dass an diesem Tag um zwei Uhr morgens Alicja Grudke, 4 Jahre alt, dort geboren, ständiger Einwohner der Gemeinde Wiskitno, Tochter der Eheleute Gustaw und Marja, geb. Grulke, in Giemzówek gestorben ist. Nachdem wir Zeuge des Ablebens von Alicja Grudke waren, wurde diese Urkunde, nachdem sie verlesen worden war, von uns und dem ersten Zeugen unterzeichnet, wobei der zweite Zeuge Analphabet war.

                                                                                                             Standesbeamter

                                                                                                             Unterschrift

It took place in Pabianice on 17 May 1920 at ten o'clock in the morning. Gustaw Grudke, age 38, of Giemzówek, and Antoni Wieczorek, age 54, of Pabianice, both labourers, appeared and stated that on this day at two o'clock in the morning Alicja Grudke, age 4, born there, permanent resident of the borough of Wiskitno, daughter of spouses Gustaw and Marja, née Grulke, died in Giemzówek. Having witnessed the passing away of Alicja Grudke, this deed, after being read, was signed by us and the first witness, the second witness being illiterate.

                                                                                                              Registrar

                                                                                                              Signature


Działo się w Pabianicach dnia 17 marca 1924 roku o godzinie czwartej po południu. Stawili się August Kling, rolnik w Tadzinie zamieszkały, lat 55 liczący i Reinhold Kling, robotnik w Czyżeminie zamieszkały, lat 24 liczący z Pabianic, obydwaj robotnicy i oświadczyli, że dnia dzisiejszego o godzinie szóstej rano umarł w Giemzówku Ferdynand Kling, lat 54, rolnik w Tadzinie urodzony, stały mieszkaniec gminy Wiskitno, syn zmarłego Jakóba Kling i Justyny z domu Guse, pozostawiając po sobie wdowę Katarzynę z domu Lebkuchen. Akt niniejszy przeczytany i przez nas i podpisany został.

                                                                                                  Urzędnik Stanu Cywilnego

                                                                                                  Podpis

Sie fand in Pabianice am 17. März 1924 um vier Uhr nachmittags statt. August Kling, Landwirt, wohnhaft in Tadzin , 55 Jahre alt, und Reinhold Kling, Arbeiter, wohnhaft in Czyzmin, 24 Jahre alt, beide aus Pabianice, erschienen und gaben an, dass Ferdinand Kling, 54 Jahre alt, Landwirt, geboren in Tadzin, wohnhaft in der Gemeinde Wiskitno, Sohn des verstorbenen Jakub Kling und Justyna, geb. Guse, heute um 6 Uhr morgens in Giemzówek verstorben ist und eine Witwe , Katarzyna, geb. Lebkuchen, hinterlässt . Diese Urkunde wurde von uns gelesen und unterzeichnet.

                                                                                                              Standesbeamter

                                                                                                              Unterschrift

It took place in Pabianice on 17 March 1924 at four o'clock in the afternoon. August Kling, a farmer residing in Tadzin , aged 55, and Reinhold Kling, a labourer residing in Czyzmin, aged 24 from Pabianice, both labourers, appeared and stated, that Ferdinand Kling, 54, farmer, born in Tadzin, permanent resident of the municipality of Wiskitno, son of the late Jakub Kling and Justyna, née Guse, died at 6 a.m. today in Giemzówek, leaving behind a widow , Katarzyna, née Lebkuchen. This deed has been read and signed by us.

                                                                                                               Registrar

                                                                                                               Signature


Działo się w Pabianicach dnia 31 stycznia 1925 roku o godzinie szóstej po południu. Stawili się Gustaw Grutke, rolnik z Giemzówka, lat 43 liczący i Emil Kühn, nauczyciel z Pabianic, lat 71 liczący i oświadczyli, że dnia wczorajszego o godzinie drugiej po południu umarła w Giemzówku Ernestyna Grudke z domu Lieske, lat 72 licząca, w Giemzówku zamieszkała, niejsce urodzenie niewiadome, stała mieszkanka gminy Wiskitno, córka po imieniu niewiadomych małżonków Lieske, wdowa po zmarłym Danielu Grutke. Po naocznym przekonaniu się o zejściu Ernestyny Grudke z domu Lieske, akt niniejszy po przeczytaniu, podpisany został.

                                                                                                     Urzędnik Stanu Cywilnego

                                                                                                                 Podpis

Sie fand in Pabianice am 31. Januar 1925 um sechs Uhr nachmittags statt. Gustaw Grutke, Landwirt aus Giemzówek, 43 Jahre alt, und Emil Kühn, Lehrer aus Pabianice, 71 Jahre alt, erschienen und gaben an, dass Ernestyna Grudke, geborene Lieske, gestern um zwei Uhr nachmittags in Giemzówek gestorben ist, Alter 72 Jahre, wohnhaft in Giemzówek, Geburtsort unbekannt, ständiger Wohnsitz in der Gemeinde Wiskitno, Tochter von unbekannten Eheleuten Lieske, Witwe des verstorbenen Daniel Grutke. Nachdem ich Zeuge des Ablebens von Ernestina Grudke geb. Lieske geworden bin, wurde diese Urkunde verlesen und unterzeichnet.

                                                                                                                 Standesbeamter

                                                                                                                 Unterschrift

It took place in Pabianice on 31 January 1925 at six o'clock in the afternoon. Gustaw Grutke, a farmer from Giemzówek, aged 43, and Emil Kühn, a teacher from Pabianice, aged 71, appeared and stated that Ernestyna Grudke, née Lieske, died yesterday at two o'clock in the afternoon in Giemzówek, age 72, resident of Giemzówek, place of birth unknown, permanent resident of the municipality of Wiskitno, daughter of unknown spouses Lieske, widow of deceased Daniel Grutke. Having witnessed the passing away of Ernestina Grudke née Lieske, this deed having been read, has been signed.

                                                                                                      Registrar

                                                                                                      Signature



Działo się w Pabianicach dnia 9 marca 1927 roku o godzinie dziesiątej przed południem. Stawili się Gotlieb Schaler, robotnik z Giemzówka, lat 66 liczący i Ludwik Matuschewski, rolnik z Kalina, lat 51 liczący i oświadczyli, że dnia wczorajszego o godzinie dziewiątej rano umarła w Giemzówku Emilja Jans owdowiała Scheler z domu Herzog, lat 87 licząca, w Giemzówku zamieszkała, w Olechowie urodzona, stała mieszkanka gminy Wiskitno, córka Fryderyka i Rozyny z Schmadków, zmarłych małżonków Herzog, wdowa po zmarłym Janie Ferynandzie Jans. Po naocznym przekonaniu się o zejściu Emilji Jans owdowiałej Scheler z domu Herzog, akt niniejszy po przeczytaniu przez nas i drugiego świadka, podpisany został, pierwszy świadek niepiśmienny..

                                                                                                     Urzędnik Stanu Cywilnego

                                                                                                                 Podpis

Es geschah in Pabianice am 9. März 1927 um zehn Uhr morgens. Gotlieb Schaler, Arbeiter aus Giemzówek, 66 Jahre alt, und Ludwik Matuschewski, Landwirt aus Kalin, 51 Jahre alt, erschienen und gaben an, dass Emilja Jans, verwitwete Scheler, geb. Herzog, gestern um 9 Uhr in Giemzówek verstorben ist, im Alter von 87 Jahren, wohnhaft in Giemzówek, geboren in Olechów, wohnhaft in der Gemeinde Wiskitno, Tochter der verstorbenen Herzogs Fryderyk und Rosina (geb. Schmadka ), Witwe des verstorbenen Jan Ferynanda Jans. Nachdem wir Zeuge des Ablebens von Emilia Jans, verwitwete Scheler, geborene Herzog, waren , wurde diese Urkunde, nachdem sie von uns und einem zweiten Zeugen verlesen worden war, unterzeichnet, wobei der erste Zeuge Analphabet war....

                                                                                                    Standesbeamter

                                                                                                    Unterschrift

It happened in Pabianice on 9 March 1927 at ten o'clock in the morning. Gotlieb Schaler, a labourer from Giemzówek, 66 years of age, and Ludwik Matuschewski, a farmer from Kalin, 51 years of age, appeared and stated that Emilja Jans, widowed Scheler, nee Herzog, died yesterday at 9 a.m. in Giemzówek, aged 87, resident of Giemzówek, born in Olechów, permanent resident of the Wiskitno municipality, daughter of the late Herzogs Fryderyk and Rosina (née Schmadka ), widow of the late Jan Ferynanda Jans. Having witnessed the passing away of Emilia Jans, widowed Scheler, née Herzog, this deed, after being read by us and a second witness, was signed, the first witness being illiterate....

                                                                                                        Registrar

                                                                                                        Signature



Działo się w Pabianicach dnia 10 lutego 1932 roku o godzinie dziesiątej rano. Stawili się Hugo Frank rolnik z Giemzówka, lat 31 liczący i Emil Kühn, biuralista z Pabianic lat 79 liczący i oświadczyli, że dnia wczorajszego o godzinie trzeciej rano umarła w Giemzówku Lidja Grudke, lat 18 licząca, tamże zamieszkała i urodzona, stała mieszkanka gminy Wiskitno, córka Gotliba Grudke i Berty z domu Nonnenmacher. Po naocznym przekonaniu się o zejściu Lidji Grudke, akt niniejszy po przeczytaniu podpisany został.

                                                                                                     Urzędnik Stanu Cywilnego

                                                                                                                 Podpis


Es geschah in Pabianice am 10. Februar 1932 um zehn Uhr morgens. Hugo Frank, Landwirt aus Giemzowek, 31 Jahre alt, und Emil Kühn, Biuralist aus Pabianice, 79 Jahre alt, erschienen und gaben an, dass Lidja Grudke, 18 Jahre alt, dort wohnhaft und geboren, ständiger Einwohner der Gemeinde Wiskitno, Tochter von Gotlib Grudke und Bertha, geb. Nonnenmacher, gestern um 3 Uhr morgens in Giemzowek verstorben ist. Nachdem er Zeuge des Ablebens von Lidja Grudke war, wurde diese Urkunde nach Verlesung unterzeichnet.

                                                                                                       Standesbeamter

                                                                                                       Unterschrift

It happened in Pabianice on 10 February 1932 at ten o'clock in the morning. Hugo Frank, farmer from Giemzowek, aged 31 years, and Emil Kühn, biuralist from Pabianice, aged 79 years, appeared and stated that Lidja Grudke, aged 18 years, resident and born there, permanent resident of the Wiskitno municipality, daughter of Gotlib Grudke and Bertha, née Nonnenmacher, died yesterday at 3am in Giemzowek. Having witnessed Lidja Grudke's passing away, this deed was signed after being read.

                                                                                                                  Registrar

                                                                                                                  Signature




Działo się w Pabianicach dnia 3 września 1938 roku o godzinie dwunastej w południe. Stawili się Juliusz Sadowski, lat 39 liczący i Adolf Kebsch lat 50 liczący, obydwaj rolnicy z Kalina i oświadczyli, że dnia wczorajszego o godzinie czwartej po południu umarła w Giemzówku Otylia Sadowska z domu Schlender, lat 36 licząca, tamże zamieszkała, w Kalinie urodzona, stała mieszkanka gminy Wiskitno, córka zmarłego Jana Schlender i małżonki jego Krystyny z domu Walz, pozostawiając po sobie owdowiałego męża Juljusza Sadowskiego. Po naocznym przekonaniu się o zejściu Otylji Sadowskiej z domu Schlender, akt niniejszy przeczytany i prócz niepiśmiennego pierwszego świadka podpisany został.

                                                                                                     Urzędnik Stanu Cywilnego

                                                                                                                 Podpis

Sie fand in Pabianice am 3. September 1938 um 12 Uhr mittags statt. Juliusz Sadowski, 39 Jahre, und Adolf Kebsch , 50 Jahre, beide Landwirte aus Kalin, erschienen und gaben an, dass Otylia Sadowska, geb. Schlender, 36 Jahre, aus Giemzówek, gestern um 16 Uhr verstorben ist, wohnhaft in Kalin, geboren in Kalin, ständiger Einwohner der Gemeinde Wiskitno, Tochter des verstorbenen Jan Schlender und seiner Frau Krystyna, geb. Walz, die ihren verwitweten Ehemann, Juliusz Sadowski , hinterlässt . Nach dem Tod von Otylja Sadowski, geb. Schlender, wurde diese Urkunde vom ersten Zeugen, der Analphabet war, verlesen und unterzeichnet.

                                                                                                     Standesbeamter

                                                                                                     Unterschrift



It took place in Pabianice on 3 September 1938 at twelve noon. Juliusz Sadowski, age 39, and Adolf Kebsch , age 50, both farmers from Kalin, appeared and stated that Otylia Sadowska, née Schlender, age 36, of Giemzówek, died yesterday at 4 p.m., resident of Kalin, born in Kalin, permanent resident of the Wiskitno municipality, daughter of the deceased Jan Schlender and his wife Krystyna, née Walz, leaving behind her widowed husband, Juliusz Sadowski . Having witnessed the passing away of Otylja Sadowski, née Schlender, this deed was read and signed by the illiterate first witness.

                                                                                                                Registrar

                                                                                                                 Signature