poniedziałek, 28 listopada 2022

Bukowiec - Königsbach - Kirchliches - Kościół - Otto Heike - cz.1

    Jeden z ciekawszych rozdziałów książki Otto Heike 150 JAHRE SCHWABENSIEDLUNGEN IN POLEN 1795-1945 strony 262-272 - DIE SCHULE. (tłumaczenie z niemieckiego własne).

                               KOŚCIÓŁ W BUKOWCU - KÖNIGSBACH

     Dla wiosek kolonialnych, czy to w centralnej Polsce, czy na Wołyniu, kościół był nie tylko kwestią wiary i duszpasterstwa, był najważniejszym czynnikiem w walce o zachowanie języka i narodowości. Ewangelik był synonimem języka niemieckiego, a Kościół katolicki był Kościołem „polskim”. Był to nieunikniony rozwój i wynikał z bliskiego związku między przekonaniami a pochodzeniem etnicznym.

    Nieliczni katolicy wśród osadników w 1803 i 1804 roku - tylko 9 z około 250 dusz było katolikami - wkrótce poczuli się tak samotni pośród ewangelicznej „przytłaczającej mocy”, że zrezygnowali z zakupionych gospodarstw i przenieśli się do Łodzi, gdzie tylko było to możliwe. miał odwiedzić niemieckojęzycznego księdza katolickiego w celu spowiedzi. Oprócz nielicznych Polaków mieszkających na skraju wsi przed I wojną światową wśród mieszkańców Königsbach były tylko dwie rodziny katolickie.

    Jako parafia protestancka Königsbach została podporządkowana parafii w Pabianicach w 1815 roku. Nie było to dobre rozwiązanie, bo to małe miasteczko było oddalone od Königsbach o 21 km i nawet po wprowadzeniu ruchu kolejowego można było do niego dojechać tylko konno i furmanką przez Rzgów. Pomimo niedogodności i trudności związanych z ruchem drogowym dla kongregacji i pastora, nic w tym zadaniu nie zmieniło się od ponad 100 lat. A ponieważ duchowny nie był w stanie odpowiednio zaopatrzyć wspólnoty, która była oddalona od jego miejsca zamieszkania, duża część zadań duszpasterskich kościoła musiała spaść na kantora. Związek między szkołą a kościołem, nauczaniem i urzędem kantora, który wyrósł z potrzeby w ciągu pierwszych kilku lat, okazał się celowy dla społeczności wiejskiej. Podstawę prawną otrzymał w prawie kościelnym z 1849 r., które zalegalizowało powstanie szkół kantorów i poddało je konsystorzowi w Warszawie.

 

    Pastor odpowiedzialnego przedstawienia kościelnego w Pabianicach przychodził na kazanie i komunię tylko raz w miesiącu. Z kolei chłopi musieli wysłać ekipę do Pabianic i odebrać pastora. Noc spędził w mieszkaniu nauczyciela, w niedzielę rano odprawił nabożeństwo, po południu urządził wesela, a następnie powrócił furmanką do Pabianic. Choć na przełomie XIX i XX wieku w bezpośrednim sąsiedztwie Königsbach i niemieckiej osady Andrzejów powstała samodzielna parafia, ustalona struktura spektaklu kościelnego najwyraźniej nie mogła zostać zmieniona ze względów formalnych.

   Nauczyciele protestanccy byli już przygotowani do pełnienia odpowiedzialnej funkcji kantora w niepełnym wymiarze godzin już podczas szkolenia seminaryjnego. Śpiew, gra na organach i wykłady ustne były ważnymi przedmiotami, których nauczano w kolegium nauczycielskim w Warszawie, a później w Łodzi. Nauczyciel ze wsi niemiecko-protestanckiej był zobowiązany do gry na organach w każdą niedzielę i czytania kazania co najmniej trzy razy w miesiącu. Nabożeństwo kantora obejmowało również naukę o dżemie, chrzciny, przyjmowanie rachunków, zarządzanie sekretarzem chrztu i śmierci oraz różnego rodzaju drobne akty urzędowe, a na koniec odprowadzał zmarłego na cmentarz. Kantorat przynosił nauczycielowi dodatkowe dochody; Musiał jednak zrezygnować z urlopu i urlopu, ponieważ zastępstwo było możliwe tylko w nagłych przypadkach.

 

   Nauczyciele protestanccy byli przygotowywani do pełnienia odpowiedzialnej funkcji kantora w niepełnym wymiarze godzin już podczas szkolenia seminaryjnego. Śpiew, gra na organach i wykłady ustne były ważnymi przedmiotami, których nauczano w kolegium nauczycielskim w Warszawie, a później w Łodzi. Nauczyciel ze wsi niemiecko-protestanckiej był zobowiązany do gry na organach w każdą niedzielę i czytania kazania co najmniej trzy razy w miesiącu. Nabożeństwo kantora obejmowało również naukę przed konfirmacyjne, chrzciny, przyjmowanie rachunków, urzędowaniem w kancelarii w przyjmowaniu zgłoszeń chrztu i śmierci oraz różnego rodzaju drobne akty urzędowe, a na koniec odprowadzał zmarłego na cmentarz. Kantorat przynosił nauczycielowi dodatkowe dochody; Musiał jednak zrezygnować z ferii i urlopu, ponieważ zastępstwo było możliwe tylko w nagłych przypadkach.

 

    Pastor  kościoła ewangelickiego w Pabianicach do którego struktur przynależał Bukowiec, przyjeżdżał na kazanie i komunię tylko raz w miesiącu. Aby jego wizyty mogły dojść do skutku, ktoś  z wyznaczonych tego dnia rolników musiał odbyć swoją furmanką zaprzężoną w konie podróż przez Rzgów do Pabianic i odebrać pastora, co zabierało kilka godzin czasu. Pastor noc spędzał w mieszkaniu nauczyciela, w niedzielę rano odprawił nabożeństwo, po południu udzielał ślubów, a następnie powracał furmanką do Pabianic. Choć na przełomie XIX i XX wieku w bezpośrednim sąsiedztwie Bukowca i niemieckiej osady Andrzejów powstała samodzielna parafia, która była w sporze z hierarchami kościelnymi w Pabianicach za odmienność i niesubordynację, spowodowała, że Bukowiec mimo tak małej odległości nie przystąpił do tych struktur. Wydaje się, że duży wpływ miały naciski z Pabianic.

    Szwabscy ​​osadnicy prawdopodobnie wznieśli pierwszy kościół w 1808 roku jako budynek z muru pruskiego bez wieży. Duża sala modlitewna mogła pomieścić dobre 250 osób i była wyposażona w chór i dwie boczne galerie. W 1845 roku na szczycie chóru zainstalowano małe organy. Autor dobrze pamięta tradycyjne ustawienie miejsc podczas nabożeństwa: żonaci mężczyźni usiedli po prawej stronie, kobiety po lewej; w galeriach po prawej młodzież męska, po lewej młodzież żeńska. Miejsce przed organami zarezerwowano dla chóru puzonowego i kościelnego. Sala modlitewna była zawsze dobrze wyposażona na niedzielne nabożeństwa; ponieważ było to niepisane prawo, że przynajmniej jedna osoba dorosła z każdej rodziny powinna chodzić do kościoła. W wielkie święta, zwłaszcza Boże Narodzenie, kiedy uczniowie odgrywali szopki, sceny mówione i kolędy, sala z trudem mogła pomieścić gości. W określone dni, kiedy uczęszczano do kościoła, zbiórka pieniężna była przeznaczona dla kantora lub kościelnego. Przed I wojną światową na talerzu znajdowały się kwoty od 50 kopiejek do 2 rubli. Niezależnie od tego, torba z dzwonkiem krążyła w każdą niedzielę. Kantorami byli poszczególni nauczyciele, z których na szczególną uwagę zasługują Adam Kainath i Karl Meier. Kainath, urodzony w Bukowcu, zarządzał kantoramtem przez 23 lata i miał wzorowy stosunek zaufania do parafian. Meier pracował dla kościoła przez 30 lat. Jego autorytet jako „ojca wioski” opierał się na sumiennym wykonywaniu swoich obowiązków, na wielkiej sile wiary, którą starał się przekazać innym, oraz na oddaniu się swojemu urzędowi. Szczególnie zaktywizował życie wspólnotowe, m.in. zakładając chór kościelny, troszczył się o dorastającą młodzież. Był także promotorem Ewangelickiego Stowarzyszenia Kobiet, które powstało z inicjatywy miejscowego kapelana w 1930 r., A na jego czele stanęła żona nauczyciela Meiera.

                                                                          - Część I - 


            Kirche und Schule in der Schwabensiedlung  Königsbach (Bukowiec) im Lodzer Raum.
                                                    Gegründet 1803/1804
             Kościół i Szkoła Szwabskich Osadników w Bukowcu w okolicach Łodzi, założonym w                                                                                   1803/1804 roku.


    Für die Kolonistendörfer, ob in Mittelpolen oder in Wolhynien, war die Kirche nur eine Angelegenheit des Glaubens und der Seelsorge, sie war der wesentlichste Faktor im Kampf um die Erhaltung der Sprache und des Volkstums. Evangelisch war gleichbedeutend mit deutsch, und die katolische Kirche war eben die "polnische" Kirche. Das war eine zwangsläufige Entwicklung und resultierte aus der engen Verbindung von Glauben und Volkstum.

    Die wenigen Katholiken unter der Siedlern der Jahre 1803 und 1804 - von etwa 250 Seelen waren nur 9 katholischen Glaubens - fühlten sich inmitten der evangelischen "Öbermacht" glaubenmäßig bald so vereinsamt, daß sie die erwobenen Hofstellen aufgaben und nach Lodz zogen, wo immerhin die Möglichkeit gegeben war, einen deutschsprechenden katholischen Priester für die Beichte aufzusuchen. Abgesehen von den wenigen am Dorfrand wohnenden Polen gab es vor dem Ersten Weltkrieg unter der Bevölkerung von Königsbach nur zwei katholische Familien.

    Als evangelische Kirchengemeinde wurde Königsbach 1815 der Pfarrei Pabianice unterstellt. Das war keine gute Lösung, denn dieses Städtchen war 21 km von Königsbach entfernt und auch nach  Einführung des Eisenbahnverkehrs nur mit dem Pferdefuhrwerk über Rzgów zu erreichen. Trotz der verkehersmäßigen Nachteile und Erschwernisse für die Gemeinde und den Pfarrer hat sich mehr als 100 Jahre lang an dieseran dieser Zuordnung nichts geändert. Und da der Geistliche die von seinem Wohnort entlegene Gemeinde nicht ausreichend versorgen konnte, mußte ein großer Teil der kirchlich-seelsorgerichend Aufgaben dem kantor zufallen. Die aus der Not der ersten Jahre erwachsene Verbindung von Schule und Kirche, von Lehr- und Kantoramt hatte sich für die Dorfgemeinschaft als zweckmäsig erwiesen. Sie erhielt ihre rechtliche Grundlage in dem Kirchengesetz von 1849, welches die Einrichtung der Kantoratsschulen legalisierte und sie dem Konsistorium in Warschau unterstellte.

 

 

 

    Die evangelischen Lehrer wurde schon in der Seminarausbildung auf ihr verantwortungsvolles Nebenamt als kantor vorbereitet. Gesang, Orgelspiel und mündlicher Vortrag waren in Warschau wie auch später in Lodz wichtige Unterrrichtsfächer des Lehrerseminars. Der deutsch-evangelische Dorflehrer war verplichtet, an jedem Sonntag Orgel zu spielen und mindestens dreimal im Monat die Predigt zu lesen. Zum kirchlichen Dienst des kantors gehörten auch der Konfitmandenunterricht, das taufen, die Entgegennahme der Aufgebote, die Führung des Taufs- und Totenreisters und kleine Amtshandlungen verschiedener Art. Schließlich gab er auch dem Verstorbenen das Geleit zum Friedhof. Das Kantorat brachte dem Lehrer zusätzliche Einkünfte; er mußte allerdings auf Ferien und Urlaub verzichten, denn eine Vertretung war nur in dringenden Fällen möglich.

 

    Der Pastor des zuständigen Kirchenspiels in Pabianice kam nur einmal pro Monat zum Predigt- und Abendmahllsgottesdienst. Reihum mußten die Bauern ein Gespann nach Pabianice schicken und den Pastor abholen. Er übernachtete in der Wohnung des Lehrers und hielt am Sonntagvormittag den Gottesdienst, nahm am nachmitag Trauungen vor und wurde denn mit dem Fuhrwerk nach Pabianice zurückgebracht. Zwar enstand um die Jahrhundertwende in unmittelberer Nähe von Königsbach, un der deutschen Siedlung Andrzejów eine selbständige Kirchengemeinde, aber die gewachsene Struktur des zuständigen Kirchenspiels durfte anscheinend aus formalen Gründen nicht geändert werden.

    Das erste Gotteshaus errichten die schwäbischen Siedler wahrscheinlich im jahre 1808 als Fachwerkbau ohne Thurm. Der große Betsaal konnte gut 250 Personen fassen und war mit einem Chor und zwei Seitenemporen ausgestattet. Auf dem Chor wurde 1845 eine kleine Orgel installiert. Gut erinnert sich der Verfasser an die traditionelle Sitzordnung während des Gottesdienstes: Unten saßen auf der rechten Seite die verheirateten Männer, links die Frauen; auf den Emporen rechts die männliche und links die weibliche Jugend. Der Platz vor der Orgel war dem Posaunenchor und dem Kirchechor vorbehalten. Der Betsaal war zu den sontäglichen Gottesdiensten immer gut besetzt; denn es war ein ungeschriebenes Gesetz, daß aus jeder Familie mindestens ein Erwachsener zur Kirche ging. An hohen Feiertagen, besonders zu Weihnachten, wenn die Schulkinder Krippenspiele, Sprechszenen und Weihnachtslieder darobten, konnte der Saal die besucher kaum fassen. An bestimmten Tagen mit gutem Kirchenbesuch war die Kollekte für den kantor oder für den Küster bestimmt. Es wurden vor dem Ersten Weltkrieg Beträge zwischen 50 Kopeken und 2 Rubel in der Teller gelegt. Unabhängig hiervon ging an jedem Sonntag der Klingelbeutel herum. Kantoren waren also die jeweligen Lehrer, von denen Adam Kainath und Karl Meier besondere Erwähnung verdienen. Kainath, ein gebürtige Königsbacher, verwaltete das kantoamt 23 Jahre lang und stand zu den Gemeindegliedern in einenm beispielhaften vertrauensverhältnis. meier wirkte sogar 30 jahre im Dienste der kirche. Seine Autorität als "Vater des Dorfes" gründete sich auf gewissenhafte Pflichterfüllung, auf seine große Glaubenskraft, die er auch auf andere zu übertragen versuchte, und auf die Hingabe an sein Amt. Er hat in besonderem Maße das Gemeinschaftsleben aktiviert, etwa durch die Gründung eines Kirchenchores, und sich der heranwachsenden Jugend angenommen. Er förderte auch den Evangelischen Frauenbund, der 1930 auf Initiatyve des Ortsgeistlichen enstanden war und von der Ehefrau des lehrers Meier geleitet wurde.

                                           

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz