Słownictwo i stylistykę zachowałem w oryginalnej pisowni.
Rozwój Łódź – 3
listopada 1914
Brzeziny – na
zgliszczach – podczas cofania się, wojska niemieckie podpaliły
następujące wsie w powiecie brzezińskim: Kołacinek, Zacywilki,
Kobylinek, Maryanów i Krosnowa, ponadto w Krosnowej spalił się
również dwór. Łuny tych pożarów w ubiegły poniedziałek i
wtorek można było obserwować i w Łodzi. Ludność pozostała w
najokropniejszej nędzy.
Pabianice – w
piątek, dnia 30 października b.m. o godzinie 11 wieczorem, czyli w
5 niespełna godzin po przejściu ostatnich oddziałów niemieckich,
wycofujących się na Łask, pojawił się oddział kozaków
dońskich, powitany z radością i westchnieniem ulgi przez
dyżurujących członków milicji. W sobotę nowe podjazdy
konne, dały znać o zbliżaniu się pułku krasnojarskiego. Tysiące
mieszkańców zebrały się w pobliżu magistratu, gdzie
przedstawiciele Komitetu Obywatelskiego, urządził zbliżającym się
wojskom, powitanie owacyjne.
Brzeziny – Jasień –
lokalni Niemcy rosyjscy – na drodze między Brzezinami
i Skierniewicami znajduje się wieś Jasień, zaludniona w większej
części przez kolonistów niemieckich. Gdy Prusacy zaczęli cofać
się z pod Warszawy, wypadła im droga przez tą wieś. Zamieszkali
tam niemieccy koloniści, nie omieszkali się pośpieszyć z pomocą
swym współbraciom i gdy dowiedzieli się, że Prusakom brak koni,
wskazali im wszystkich włościan polaków, którym zarekwirowano
wszystkie konie oraz zapasy spożywcze. Niemcy zaś koloniści nic
nie stracili.
Łódź – Widzew – w
ubiegły czwartek, gdzy wojska niemieckie znajdowały się na
Widzewie, kilku wyższych oficerów udało się od jednego z
obywateli miejscowych, z prośbą o sporządzenie kolacji. Podczas, gdy
gospodyni przygotowywała kawę i oficerowie pruscy mieli zasiąść
do stole, nagle wszedł ordynans z ustnym raportem, który
zakomunikował pułkownikowi po cichu jakąś ważną wiadomość.
Natychmiast oficerowie ubrali się, oświadczywszy, że kolację
zjedzą później. Nie wytrwało 15 minut,
gdy otworzyły się drzwi, i o dziwo, zamiast oficerów pruskich,
weszli oficerowie rosyjscy, zapytując, czy nie ukrywają się tu
przypadkiem Niemcy. Gospodyni zaprosiła zwycięzców do stołu,
którzy wypili dymiącą jeszcze, smaczną kawę.
Rozwój Łódź – 4
listopada 1914
Łowicz – Łódź -
…... Wojska Rosyjskie
ścigały Niemców nadzwyczaj energicznie. Pomiędzy Sochaczewem i
Łowiczem wywiązała się bitwa, która trwała 4 dni i zakończyła
się wyparciem Niemców z Łowicza, który przeżył kilka dni
istotnie tragicznych. Gospodarka Niemców w
Łowiczu, trwała z małymi przerwami blisko dwa tygodnie. Pociski armatnie zburzyły
na ul. Mostowej dwa domy, a na ul. Podrzecznej jeden. Jeden pocisk
trafił w budkę dróżnika i zabił 3 osoby. Druga bomba spadła do
dołu, gdzie schroniło się kilka osób, z których 5 zginęło na
miejscu. W okolicach
Łowicza pociski armatnie także wyrządziły
znaczne szkody. Niemcy zniszczyli w Łowiczu wszystkie mosty, zarówno
kolejowe jak i szosowe. Budynki stacyjne na
stacjach Kaliskiej i warszawsko-wiedeńskiej spalono, a urządzenie
stacyjne zniszczono.Do Łowicza przyjechałem
w niedzielę wieczorem. Ponieważ mosty na Bzurze były poniszczone,
nie można było się przeprawić na drugi brzeg, więc w dalszą
drogę udałem się dopiero w poniedziałek w południe i bez
przeszkód przyjechałem wieczorem do Strykowa. Przez cała drogę
widać było ślady cofnięcia się Niemców i pościgu za nimi.
Wszędzie okopy, ślady ognisk, mnóstwo pierza. To Niemcy zabrali. W pobliski wsiach nie ma
wcale drobiu, gdyż Niemcy wszystko zabrali.
Ze Strykowa nie można
było jechać dalej, gdyż w pobliżu toczyły się walki, wróciłem
więc do Głowna, potem pojechałem do Bratoszewic. W środę
wieczorem wojsko Rosyjskie zdobyło na bagnety Stryków. Część
zabitych w potyczce pod Strykowem pochowano na cmentarzu miejscowym,
rannych zaś umieszczono w budynku szkolnym w Bratoszewicach. Część
rannych, mianowicie kapitan Szczegolis i sześciu szeregowców,
zmarło i pochowano ich na cmentarzu w Bratoszewicach. Niemcy, zmuszeni do
opuszczenia Strykowa, rzucili na miasteczko kilka pocisków
armatnich. Jeden z nich pękł koło kościoła katolickiego. Ślady
kul widoczne na zewnątrz i ze szczytu kościoła. Dowódca oddziału
niemieckiego nakazał podpalić kościół, zapalono już
rusztowanie, lecz ogień nie rozszerzył się i zgasł. Oprócz tego
spaliły się komórki w posesji Szyberta oraz kilka sztuk bydła.
Między Strykowem
i Zgierzem, ciągną się
linie okopów Rosyjskich i Niemieckich, lecz starć tu nie było. Jedynie trupy koni,
świadczyły o pośpiesznym odwrocie Niemców. Na całej przestrzeni
od Warszawy do Łodzi, ludność formalnie jest ogłodzona. Chleb stał się zbytkiem,
na który nie każdy może sobie pozwolić. Innych produktów
żywnościowych również jest zupełny brak. Tytoniu, papierosów
nigdzie nie można dostać. Dowozu żadnego nie ma, bo nikt nie
ośmielił się wyjeżdżać z obawy, aby Niemcy nie zrabowali koni.
Sieradz – wojska
niemieckie pośpiesznie fortyfikują się pomiędzy rzeką Wartą a
Zduńską Wolą. Zduńska Wola jest pośpiesznie fortyfikowana.
Mieszkańcy przedmieść otrzymali rozkaz usunięcia z zajmowanych
stanowisk.
Ozorków – Aleksandrów
– Franciszków – wczoraj przed południem we wsi
Franciszków, leżącej na drodze z Ozorkowa do Aleksandrowa, zaczęła
się walka pomiędzy uciekającymi Niemcami i ścigającymi ich
wojskami rosyjskimi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz