środa, 12 grudnia 2018
Pamiętnik znaleziony w... - Radomsko - Jeżów - Wojsko - 7 Pułk Artylerii Częstochowa - Miłostki - 1929 - cz.16
Właśnie w tym czasie mój bliższy znajomy W.Mistala, z którym jesteśmy pokumani - gdyż trzymałem mu syna do chrztu - Powiada:
- "Ja bym Cię zapoznał z pewną dziewczyną, którą byś mógł pojąc za żonę, czego bym sobie bardzo życzył - gdyż znam ciebie i ją i według mego poglądu na rzeczy najlepiej byście do siebie pasowali." A gdy mi wyliczył jej przymioty, które zasługują na pochwałę - zainteresowała mnie ta osoba bardzo i postanowiłem poznać ją osobiście.
W tym celu poszliśmy do wsi Jeżowa 5 marca do jej miejsca zamieszkania. Niby o wypożyczenie książek - a poznania p.Zosi Świstakówny i po wspólnej rozmowie wywnioskowałem, że można zainteresować się bliżej jej osobą. W tym celu poszedłem po raz drugi 17 marca i gdy ujrzałem ją ubraną odświętnie w całej krasie urody, serce moje zabiło żywiej ku Zosi. A kiedy jeszcze poczęliśmy flirtować, później rozmawiać bliżej poznaliśmy się wzajemnie i spostrzegliśmy, że nasze serca jednym rytmem biją ku sobie.
Oby tylko nie było w tem cienia kokieterii z jej strony, bo choć ja lubię też kokieterować, jednakże byłem otwarty i szczery. A kiedy wyszedłem od Zosi poczułem, że tam gdzieś w komórce mego serca zajęła miejsce, a serce uderza przyśpieszonym tętnem, tak zrodziło się głębsze w mem sercu uczucie ku Zosi - a uczucie zrodziło i tęsknotę ku niej. A na to wszystko co przyszłość pokaże, zobaczymy..............
Z 23 na 24 marca miałem sen taki:
chociaż do snów małą wagę przywiązuję, jednakże ten sen zapisuje dla doświadczenia. Śniło mi się, iż ktoś doręczył mi jakieś pisma - niby list - niby świadectwa, lecz jedno pismo najwięcej mnie zainteresowało, - gdy przeczytałem, dowiedziałem się, iż na 15 września tego roku mam wykonać jakieś zobowiązania, lecz zrozumiałem z tego pisma, że gdzieś mam iść w termin na młynarza. Przytem mi się śniło, iż Wojtańcówną się całowałem - ciekawość co z tego wyniknie?
- Odpowiedź zbliżona do snu:
4.4.29r otrzymałem list od brata Stefana, który w dniu 2.2.29 został wcielony do wojska do 7 p.a.p. 7 bat. - do tego samego i tej baterji, w której ja służyłem, a urodzony jest 15 września - troszkę zbliżone do powyższego snu....
Zima jak panowała w 1929 roku zasługuje na to, ażeby ją umieścić w pamiętniku. Gdyż mrozy dochodziły 40,0 Celsjusza, począwszy od 15 grudnia do 15 marca włącznie trzymał jednostajnie; a śniegi spadły metrowej grubości. I choć śniegi z końcem marca stopniały, to jednakże 5 kwietnia przyleciał do pól m. i mróz dochodził do 10,o Celsjusza i tak wytrwał do 10 kwietnia.
Tej zimy kartofle co nigdy w piwnicach i kopcach nie zmarzły - to w tym roku pomarzły jak i bydło w oborach. Najstarsi ludzie nie pamiętają tak surowej zimy jak w tym roku; dopiero 16 kwietnia wyjechali ludzie w pola.
- ROZDZIAŁ 11 -
9.V.29r. - Stosunki moje z Zosią Świstakówną zacieśniają się serdeczniejszy węzeł. W dniu tym byłem u niej. Mówimy sobie już po imieniu: Zania i Stasiek jak to brzmi poetycznie. Już mnie teraz żadna siła od Zosi nie oddali; ani Zani ode mnie. A da Bóg to w niedługim czasie staniemy na ślubnym kobiercu
26.V.29r. - Stosunki moje z Świastakówną pozostały dziś zerwane na zawsze, już nie powrócę do niej. A przyczyną zerwania była obłuda i fałsz, które u niej spostrzegłem i materializm; a ja takich ludzi nienawidzę, a do takich typów właśnie się ona zaliczała, gdyż chodziło nas dwóch, a jeden o drugim nie wiedział - i z nim i ze mną było na: "per ty" i dopiero chciała sobie wybrać z nas bogatszego. Powiedziałem jej: materialistko! Żeń się z majątkiem, nie ze mną!
Nie ufaj nigdy kobiecie
Bo to stworzenie najfałszywsze na świecie!
+ ciąg dalszy nastąpi -
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz