Piękne zdjęcie formatu pocztówkowego (zbiory własne) związane z Łodzią - TOWARZYSTWO OPIEKA, Odział w Łodzi zorganizował kolonie wypoczynkowe dla dzieci rodziców bezrobotnych w Sulmowie w okresie 17.07-14.8.1939 roku. Niestety, ostanie kolonie przed wybuchem 2 wojny światowej.. - ile z tej dużej grupy łódzkich dzieci przeżyło okupację trudno powiedzieć...
Wikipedia:
Sulmów-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie
sieradzkim, w gminie Goszczanów. Dawniej Schulymowo, Sulimów. W latach
1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa
sieradzkiego. Miejscowość istnieje od XVII w. Była w posiadaniu rodziny
Jabłkowskich herbu Wczele. Znajduje się tam park dworski, ślad kultury
szlacheckiej na tym terenie. Ruiny pałacu (w stylu neoklasycznym)
zostały wysadzone w 1973 r. Na początku XX wieku Sulmów przeszedł w ręce
Henryka Glotza a następnie jego wnuka Jana Unruga który majątek zapisał
"Towarzystwu opieki nad sierotami". W latach trzydziestych w Sulmowie
organizowano kolonie dla dzieci z biednych rodzin m.in. z Łodzi. W
czasie II wojny Światowej wycięto dużą część parku aby wybudować baraki
dla młodzieży z Hitlerjugend, której to organizacji, Sulmów był jedną z
wielu siedzib. Po wojnie Majątek przeszedł w ręce państwowe - rozpoczęła
się jego stopniowa degradacja. Do dziś pozostała jednak piętrowa
oficyna, wsparta czterema kolumnami. W parku również można oglądać
wielegatunków drzew i krzewów. W tym pomniki przyrody ponad
trzystuletnie: platan klonolistny, lipa krymska, lipa drobnolistna oraz
grab pospolity - forma krzaczasta. W Sulmowie znajduje się wiele
nowoczesnych gospodarstw o wysokiej kulturze rolnej. Rolnicy swe
produkty sprzedają w łódzkiem jak również w wielkopolsce. Silniejsze
związki kulturowe i gospodarcze z Kaliszem niż z powiatowym Sieradzem.
Przedstawiam ciekawy materiał pokazujący ogrom pracy jaki włożono w pomoc dla łódzkich dzieci:
https://zg.tpd.org.pl/.../919-dziaalno-towarzystwa-przyjacio-dzieci-rys-historyczny-2....
Historia Towarzystwa Przyjaciół Dzieci
Towarzystwo należy do najstarszych
organizacji społecznych w Polsce. Powstało w 1919 r. z inspiracji S.
Sempołowskiej, znanej działaczki społecznej, pedagoga, publicystki i
pisarki, która zaproponowała, aby PPS do programu swej działalności
włączyła walkę o lepszy los dla dzieci robotniczych.
Zaborcy,
w okresie niewoli, nie byli zainteresowani lub wręcz sprzeciwiali się
wszelkiej samoorganizacji społeczeństwa polskiego, w tym także nawet w
sprawach dzieci, a zwłaszcza ich wychowania. Odzyskanie w 1918 r.
niepodległości diametralnie zmieniło sytuację. Nastał czas szczególny.
Bezmiar ludzkich potrzeb, w tym także dziecięcych, splótł się z wiarą i
nadzieją na lepszą przyszłość, z entuzjazmem tworzenia, możliwością
zrzeszania się oraz wolnego, społecznego działania. A więc w tych
nowych, odmiennych warunkach doszło do powstania Towarzystwa.
Początkowo Towarzystwo działało jako Robotniczy Wydział Wychowania Dziecka i Opieki nad Nim przy Centralnym Komitecie Wykonawczym PPS, a od 1926 r. jako Robotnicze Towarzystwo Przyjaciół Dzieci (RTPD).
Przewodniczącym naczelnych władz Towarzystwa w okresie międzywojennym –
od powstania organizacji, do wybuchu drugiej wojny światowej – był
Tomasz Arciszewski (działacz niepodległościowy, czołowy polityk PPS,
poseł, premier rządu londyńskiego RP). On też był głównym organizatorem
RTPD. W 1949 r. doszło do zjednoczenia RTPD z Chłopskim Towarzystwem Przyjaciół Dzieci (ChTPD),
które zaczęło swą działalność w 1946 r. Jego przewodniczącym był
popularny działacz ludowy Teodor Kaczyński. Od momentu zjednoczenia obu
organizacji, Towarzystwo przybrało współczesną nazwę: Towarzystwo Przyjaciół Dzieci (TPD).
W
okresie narodzin Towarzystwa w krajobraz ówczesnej Polski wpisały się
dzieci robotnicze wymagające ratunku i pomocy, dzieci powracające z
zesłania, osierocone (m. in. po poległych uczestnikach walk o
niepodległość), głodne, żebrzące, zagubione, bezdomne, nieślubne,
pracujące w nieludzkich warunkach, pozbawione nauki szkolnej lub mające w
niej niepowodzenia, opóźnione w rozwoju, sprawiające trudności
wychowawcze, wykolejone, chore i kalekie; dzieci, którym groziło
wszelkiego rodzaju cierpienie i ból, a nawet przedwczesna śmierć.
Towarzystwo powstało dla ratowania tych dzieci i niesienia im pomocy. Według pierwszego statutu, RTPD była to: organizacja
rodziców i wychowawców dla ułatwienia, popierania i społecznego
organizowania wychowania dzieci robotniczych, zgodnie z zasadami
pedagogiki naukowej, opartej na psychologii dziecka, zapewniającego
dzieciom robotniczym możność swobodnego rozwoju fizycznego, umysłowego i
moralnego. O podstawowych założeniach ideowych RTPD T. Arciszewski napisał: Pracując wśród dzieci robotniczych, dążymy
do wychowania ich na świadomych, twórczych członków przyszłego
społeczeństwa, urabiamy w nich poczucie solidarności robotniczej,
poszanowanie pracy, umiłowanie wolności i gotowości do poświęcenia swych
sił dla dobra kraju i klasy robotniczej.
Towarzystwo
zakładało równocześnie, że cała działalność merytoryczna organizacji ma
się opierać na podstawach naukowych, a wychowanie dzieci ma mieć
świecki charakter. Dzieci miały być wychowywane na ludzi wrażliwych na
krzywdę i niesprawiedliwość społeczną, uspołecznionych, tolerancyjnych,
odważnych, zawsze gotowych stanąć w obronie słabszego i udzielenia mu
pomocy, zaradnych, gospodarnych i pracowitych oraz miłujących swą
ojczyznę.
Działalność
RTPD w okresie międzywojennym była uwarunkowana przede wszystkim
potrzebami dzieci (głównie robotniczych), założeniami ideowymi PPS oraz
inspiracją wypływającą z ówcześnie najnowocześniejszych osiągnięć
medycyny (w tym higieny) oraz nowatorskich prądów nauk pedagogicznych.
RTPD korzystało też z dorobku innych organizacji społecznych, a przede
wszystkim swych poprzedników – warszawskiego TPD (zał. 1880 r.) i
krakowskiego TPD (zał. 1913 r.) – torujących drogę nowatorskiemu
spojrzeniu na dziecko i jego wychowanie.
Posłowie
związani z Towarzystwem wnosili pod obrady Sejmu ważne, często bolesne
problemy dziecięce, wymagające zaangażowania się państwa w ich
rozwiązanie. Działacze Towarzystwa bronili praw dziecka na zebraniach
ogniw związków zawodowych, spółdzielczości, w prasie oraz we własnych
publikacjach informacyjnych.
Towarzystwo
domagało się m. in.: wprowadzenia powszechnej opieki lekarskiej nad
macierzyństwem oraz dla wszystkich dzieci od poczęcia do 15 roku życia; w
imię prawa dziecka do życia, zdrowia i nauki - szybkiej
likwidacji klęski mieszkaniowej w Polsce; pełnego równouprawnienia
dzieci nieślubnych, udzielania matkom pomocy w dochodzeniu do ojcostwa;
upowszechnienia adopcji i usprawnienia postępowania w tej dziedzinie;
zapewnienia w praktyce powszechności nauczania wszystkim dzieciom, bez
względu na ich status materialny, płeć, wyznanie czy narodowość (w
języku ojczystym dziecka); zapewnienia młodzieży chłopskiej i
robotniczej kształcenia w uczelniach wszystkich stopni; prowadzenia,
równolegle do sieci szkół powszechnych, sieci bezpłatnych przedszkoli.
Na Kongresie Dziecka w 1938 r. – oprócz ww. przykładowo postulatów –
Towarzystwo przedstawiło również rejestr oczywistych zagrożeń i krzywd
dziecka polskiego. Oto niektóre: wysoka śmiertelność wśród dzieci (do 4
lat wynosiła 46 promille, na Zachodzie w tym czasie od 14 do 27); 95%
niemowląt i dzieci do lat 3 nie było objętych nawet elementarną opieką
lekarską, około 600 tys. dzieci nie uczyło się w szkole powszechnej, 60%
dzieci robotniczych i chłopskich nie kończyło piątej klasy szkoły
podstawowej. Na swym Kongresowym stoisku, przedstawiło także dorobek z
własnej działalności opiekuńczo – wychowawczej pod głównym hasłem: Robotnicy walczą o powietrze, słońce, zieleń i chleb, o mieszkanie i szkoły dla wszystkich dzieci w Polsce.
Na początku swej działalności Towarzystwo utworzyło dla dzieci osieroconych dwa koedukacyjne domy dziecka.
Placówki te wniosły nowego ducha do ówczesnego zakładowego wychowania.
Nie miały w swej nazwie poniżającego dla dzieci słowa „sierociniec”.
Panowała w nich pełna ciepła i zrozumienia rodzinna atmosfera, będąca
mocnym fundamentem, na którym opierano cały proces opieki, wychowania i
nauczania. Dzieci wprzęgnięte do samorządnej aktywności, na drodze
samowychowania stawały się ważnymi współuczestnikami procesu
wychowawczego, a w połączeniu z zorganizowanym w placówkach wychowaniem
przez pracę, przechodziły autentyczną szkołą uspołeczniania,
przygotowania do obowiązków i trudów czekających ich w przyszłości.
Towarzystwo
dążyło też do rozwoju bardziej masowej działalności na rzecz dzieci z
rodzin robotniczych, a przede wszystkim z rodzin dotkniętych
bezrobociem, żyjących w biedzie i wyjątkowo niekorzystnych warunkach
mieszkaniowych. Głównie dla tych dzieci od 1922 r. zaczęło organizować i
prowadzić ogniska – środowiskowe placówki opiekuńczo-wychowawcze.
Zapewniały one dzieciom troskliwą opieką, dożywianie, dogodne warunki
do odrabiania lekcji oraz niezbędną pomoc w nauce. Z informacji ZG RTPD
wynika, że ... wszystkie dzieci z ognisk otrzymują promocję, mimo że w początku roku miały nieraz po kilka dwójek.
Dzieci w ogniskach uczestniczyły w zajęciach kulturalnych i sportowych,
brały aktywny udział w życiu ogniskowego samorządu dziecięcego. Ogniska
dały początek przedszkolom i klubom dziecięcym RTPD. Te ostatnie stwarzały dzieciom i młodzieży, w dni wolne od nauki szkolnej, warunki do pożytecznego spędzania czasu wolnego.
Towarzystwo organizowało dla dzieci również wakacyjny wypoczynek: kolonie i półkolonie.
Brały w nich udział dzieci przede wszystkim z placówek Towarzystwa:
domów dziecka, ognisk, przedszkoli i klubów. Uczestnikami ich były także
inne dzieci żyjące w wyjątkowo niekorzystnych warunkach i o złym stanie
zdrowia. Kierowane na nie były m.in. przez: oddziały RTPD, związki
zawodowe, samorządy lokalne oraz kasy chorych. Zgłaszane były także
przez indywidualnych wnioskodawców. Pierwszeństwo miały dzieci
bezrobotnych rodziców – korzystały z nich bezpłatnie. Koszty pobytu
dzieci ubezpieczonych pokrywały najczęściej kasy chorych,
nieubezpieczonych – instytucje, które je skierowały, względnie RTPD.
Niektóre oddziały Towarzystwa, poza ww. typowymi formami, realizowały także oryginalną, nowatorską działalność.
W
Łodzi, na skutek panującego w tym mieście bezrobocia, niskich zarobków
robotników, a więc i biedy, wiele dzieci z rodzin robotniczych było źle
odżywianych, miało fatalne warunki mieszkaniowe, żyło w warunkach
urągających elementarnym wymogom higieny. Sprzyjało to szerzeniu się
chorób zakaźnych, w tym tej bardzo groźnej wówczas gruźlicy.
W związku z tym w Łodzi i Rudzie Pabianickiej Towarzystwo zorganizowało Przychodnie Przeciwgruźlicze dla dzieci i młodzieży. Korzystały z nich dzieci z rodzin dotkniętych tą „proletariacką chorobą”. W 1928 r. przychodnie obejmowały opieką ponad 7000 pacjentów.
Walka
Zarządu Oddziału RTPD w Łodzi o zdrowie dziecka robotniczego
zagrożonego gruźlicą była - na ówczesne czasy - działalnością
pionierską. Wyjątkowo ważną rolę w tej dziedzinie odegrała Dorota Kłuszyńska (przewodnicząca Oddziału RTPD, późniejsza prezes ZG TPD).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz