Dziennik Łódzki - 25.IV.1932
W dniu wczorajszym donosiliśmy o pobieraniu od nabywców działek opłat na rzecz Sejmiku w Brzezinach, przez niejakiego Ajzyka vel Aleksandra Rajzberga. Dowiadujemy się, że wyżej wspomniany Rajzberg żadnych pieniędzy do kasy Sejmikowi nie wpłacał, a najwidoczniej pieniądze inkasował dla siebie.
Dotychczas zdołaliśmy ustalić, że Rajzberg pobrał w początkach roku 1931 opłatę na rzecz Sejmiku od następujących osób: Dobrzyńskiego Izraela, Południowa 32, Zaksa Abrama Lajba, Brzezińska 43, Grosmana Moszka, Piotrkowska 37, Szajnberga Dawida Majera, Południowa 11, Grynszpana Ahrama Szmerela, Pomorska 29, małż. Wegmajster Ruchli Łai i Mozesa Chaima, Pomorska Nr. 5, Kleina Moszka Arona, Cegielniana 50 i od Łuczaka Władysława, zamieszkałego w Ozorkowie, ul. Kościuszki 275.
Osoby wspomniane chętnie wpłacały żądaną należność, będąc w dobrej wierze, że Rajzberg faktycznie musi wpłacić Sejmikowi pieniądze.
Sejmik w Brzezinach ze swej strony postanowił sprawę powyższą zbadać i winnego pociągnąć do odpowiedzialności karnej.
Rajzbergowi uchodziły bezkarnie machinacje przy parcelacji w Nowej Wsi i mającej się rozpocząć parcelacji Wiechowa pod Włocławkiem. Właściciel Wiechowa, p. Rykowski, dał się naciągnąć początkowo na pewną sumę, a gdy się zorjentował, z kim ma do czynienia, .fachowców" od parcelacji przepędził.
Po pierwszych występach gościnnych w rodzinnem mieście Włocławku, Rajzberg przeniósł się na grunt łódzki i przez protekcje swego „szefa", został zaangażowany do Aleksandra Rozensztok· Rozstockiego, właściciela parcelacji Sokolnik. W pierwszych dniach swej pracy u Rozstockiego. Rajzberg zaczął, za pomocą ogłoszeń, poszukiwać urzędniczki. Przegląd kandydatek odbywał się w biurze, które mieściło się przy kancelarji b. notarjusza Bułharowskiego, ul. Piotrkowska 74. Nadające się kandydatki były proszone o zgłaszanie się osobiście do hotelu .Polonja", gdzie zamieszkiwał „pan kierownik" Rajzberg.
W tymże hotelu Rajzberg posiadał biuro parcelacji jednego z majątków pod Łodzią.
U Rozstockiego Rajzberg był „kierownikiem” biura, w którem sam jeden pracował i pracuje. Rola jego polegała na tumanieniu nabywców, którzy dopominali się zwrotu swoich pieniędzy, wyciąganiu od naiwnych dopłat, przesuwaniu działek na planie, tak że wiele osób z I i II parcelacji nie otrzymało swych działek wbrew pierwotnemu aktowi z kupna.
Wielu nabywców z tych dwóch parcelacji do dziś dnia nie chce się zgodzić na zamianę innych działek i postanowiło wystąpić na drogę sądową o zwrot pieniędzy. Dopłaty również chcą uskuteczniać tylko w ramach 5 % zł z art. art. 1618 i 1619 kodeksu cywilnego.