Znalazłem bardzo ciekawy wywiad z księdzem Supadą, znajdują się w nim bardzo ciekawe informacje i ciepłe słowa o naszej Gminie. Wywiad przeprowadziła ksiądz Z.Godlewski:
APOSTOŁ DOBROCI - Ksiądz Antoni Supady: Ks. Z. Godlewski: Moje ...
asupady.blogspot.com/2011/04/z-godlewski-moje-spotkania-z-kan-f.html..."
Wtedy został mianowany najpierw wikariuszem-ekonomem, a w kilka miesięcy później administratorem parafii Najświętszego Serca Jezusowego w Kurowicach.
Kurowice to wieś położona w odległości ok. 20 km na płn. wschód od centrum Łodzi, ok. 12 km na pół. zachód od Koluszek i ok. 12 km na płn. wschód od Tuszyna, znanego — jak już wiemy - z ogromnego targowiska „kupców" ze Wschodu. Nowy proboszcz w Kurowicach dostał też nowego wikariusza. Był nim ks. Mirosław Jagiełło, późniejszy proboszcz, budowniczy kościoła i Domu Parafialnego w Łodzi przy ul. Rokicińskiej. Wikariuszostwo w Kurowicach było jego pierwszą placówką duszpasterską. Święcenia otrzymał 21 maja 1978 r. i zaraz po święceniach bp Józef Rozwadowski skierował go do Kurowic. Po latach ks. M. Jagiełło wspomina z rozrzewnieniem serdeczne przyjęcie, jakie mu zgotował proboszcz. Uważał proboszcza za człowieka życzliwego, ale i wymagającego. Nauka religii odbywała się wtedy w punktach katechetycznych. Na terenie parafii Kurowice były szkoły w następujących miejscowościach: Bukowiec, Wardzyn, Dalków, Wola Rakowa i na miejscu w Kurowicach. Oprócz szkół katechezy odbywały się w następujących wioskach: Kraszew i Pałczew. Była też katecheza dla starszej młodzieży w Kurowicach, Bukowcu, Wardzyniu, Dałkowie, Kraszewie i Pałczewie. Pomagała katechetka, p. Teodozja Zdanowicz, ale i tak na każdego z dwóch księży wypadało po 54 godziny zajęć tygodniowo. Proboszcz troszczył się też o pokrycie dachu kościoła blachą miedzianą i wystrój prezbiterium /nowe usytuowanie ołtarza/. Był prawdziwym homo Dei /człowiekiem Bożym/, mężem modlitwy. Kochał swoich parafian, godził zwaśnione strony, pomagał najuboższym.
Z najdalszego zakątka parafii, z Pałczewa, wierni mieli do kościoła 10 km. Tyle samo do Kościoła w Rzgowie, gdzie przed laty pracował ks. Antoni. Sam ks. Antoni pomyślał o podziale parafii, a tym samym godził się na uszczuplenie stanu osobowego powierzonej sobie owczarni ze wszystkimi tego konsekwencjami. Kierował się dobrem wiernych, tych najbardziej oddalonych od kościoła. Ale znaleźli się też i tacy parafianie kurowiccy, którzy chcieli utrzymania wielkiej parafii i „wielkich Kurowic". Sam ks. Supady miał wątpliwości, czy aby w czasach kosztownego remontu kościoła w Kurowicach rozpoczęcie nowej inwestycji nie pochłonie znacznej części środków finansowych zgromadzonych przez parafian w Kurowicach.
Wtedy inicjatywę przejął zarząd Koła Gospodyń Wiejskich w Woli Rakowej. Dochód z zabaw bezalkoholowych, z loterii fantowych oraz dobrowolne datki przeznaczone były na budowę nowej kaplicy właśnie w Woli Rakowej. Z pomocą przyszedł także ks. Antoni Supady. I to się nie podobało parafianom z Kurowic, którzy zarzucali mu, że po prostu okrada parafię, że podnosi wysokość ofiar z racji chrztów, ślubów, pogrzebów itd., pragnąc uzyskać jak najwięcej środków na budowę nowej kaplicy w Woli Rakowej i ewentualne erygowanie nowej parafii. Takiego a nie innego postępowania wymagał „kościół w potrzebie", przyszły kościół w nowej parafii w Woli Rakowej.
Zniecierpliwieni parafianie z Kurowic posunęli się aż do tego, że zwrócili się do kurii biskupiej o odwołanie proboszcza z Kurowic. Bronili go inni parafianie oraz wszyscy mieszkańcy Woli Rakowej i sąsiednich wiosek. Nic nie pomogło. Wtedy ks. Antoni sam poprosił o przeniesienie na inną parafię, co - zdaniem ks. M. Jagiełły - świadczyło o jego wielkości."....
Jest także drugi materiał o księdzu Antonim Supadzie, który przeprowadził ksiądz proboszcz Mirosław Jagiełło:
APOSTOŁ DOBROCI - Ksiądz Antoni Supady: Wywiad z ks ...
asupady.blogspot.com/2010/09/wywiad-z-ks-proboszczem-mirosawem.html...."O. J.S. Wiem, że trochę wycierpiał w związku z zamieszaniem podczas budowy kaplicy w Woli Rakowej pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego, która później stała się parafią samodzielną, wydzieloną z parafii Kurowice, a którą budował….
Proszę sobie wyobrazić ówczesną sytuację. Koniec lat osiemdziesiątych, apogeum komunizmu i jasne widzenie rzeczywistości Kościoła przez księdza Proboszcza. Z najdalszego zakątka parafii z Pałczewia do kościoła było około 10 kilometrów, do sąsiedniej parafii na południe w Rzgowie tyle samo. Aż prosiło się, by pośrodku wybudować kościół i stworzyć nową parafię. Stąd zrodziła się myśl u ks. Proboszcza Antoniego wybudowania kościoła w Woli Rakowej. Z mojej wiedzy, jaką w tej materii posiadam, wiem, że ks. Proboszcz myślał o tym zaraz po przyjściu do Kurowic. Mądre myślenie ówczesnego Proboszcza podyktowane było troską pasterza o zbawienie dusz powierzonych jego trosce.
Wracając do pytania o problemy, to według mojego zdania zrodziły się one w gronie niektórych parafian z faktu ich niezrozumienia tej troski. Do chwili powstania parafii w Woli Rakowej Kurowice były jedną z większych parafii w diecezji łódzkiej. W myśl „wielkich” Kurowic – podobnie jak dziś mieszkańcy Rosji po rozpadzie ZSRR, nie chcą oddać wolności innym narodom, bo Rosja musi być „Wielka” – właśnie ta część parafian chciała takich Kurowic. Dlatego zawsze przeciwstawiali się wszystkiemu, co próbował zrobić ks. Proboszcz Supady w związku z tworzeniem nowej parafii w Woli Rakowej. Wiem też, że tworzenie nowej parafii było uzgodnione z ówczesnym Ordynariuszem. Obydwaj są w Domu Ojca. O tym mogą świadczyć tylko dokumenty w Kurii i zapewne osobiste zapiski ks. Kanonika.
Kościół zawsze, także i dziś musi być „znakiem, któremu sprzeciwiać się będą” Łk 2, 34. Ten Kościół w tym momencie tworzył ks. proboszcz Antoni Supady.".......
Jest to tylko część tego ciekawego wywiadu. Zapraszam na całość, warto!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz