Na Facebooku ukazał się wpis pod Ratując pamięć - Wiejskie cmentarze ewangelickie województwa łódzkiego, dotyczący artykułu Jerzego Strachockiego zamieszczonego w Informatorze kleszczowskim pod tytułem "Cmentarz w Rogowcu przywracany pamięci".
Jestem zdziwiony tym tekstem, nie znam, nie miałem nigdy żadnego kontaktu z autorem tego artykułu. Dziwne, że pan Strachocki nie skontaktował się ze mną, w tekście znajdują się nieścisłości (między innymi: nie urodziłem się w Rogowcu). Wynika z tego, że nie miałem żadnego wpływu na tekst artykułu. Co się tyczy osoby Stanisława Hejaka, także uważam, że jest on inicjatorem sprzątania tego cmentarza. Dzięki niemu cmentarz, który znam od dziecka, znów "żyje". Szkoda, że moje wcześniejsze, usilne prośby, telefony go Urzędu Gminy Kleszczów, Pastora tej Gminy nie przyniosły efektów. Jest mi smutno, że umowa między mną a Stasiem, że wspólnie z nim i moim bratem Zbyszkiem będziemy odnawiać ten cmentarz, nie doszła do skutku... Wystarczył jeden telefon, byłem w ostatnim czasie dwukrotnie na tym cmentarzu, podziwiałem ogrom pracy włożony przez Stasia i wolontariuszy, pozostaje mi tylko im pogratulować i podziękować!
Dlatego w kwestii "właściwego rozłożenia akcentów" nie chcę się więcej wypowiadać!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz