Szanowny Panie, z prawdziwym przejęciem odkryłam na Pańskim blogu informację o dokumentach, które zakupił Pan w łódzkim antykwariacie . Znajduje się wśród nich Berufs-Ausweis Aleksandry Bazińskiej, ur w 1921 roku. Ojciec Aleksandry, Aleksander Baziński był autorem przechowywanego w Muzeum Warszawy pamiętnika – wspomnień z września 1939 roku. W związku z planowaną publikacją pamiętnika poszukujemy kontaktu z potomkami autora. Znalezienie tego dokumentu ( ze zdjęciem!) na Pana stronie będzie być może jakąś pomocą. Niezależnie od tego, czy uda się znaleźć dzieci Aleksandry (która zapewne po wojnie nosiła inne nazwisko) czy też nie, bylibyśmy bardzo zainteresowani możliwością wykorzystania dokumentu do publikacji. Czy zechciałby Pan go nam udostępnić? Prosimy o informację Z wyrazami szacunku
................... (nie podaję imienia i nazwiska osoby piszącej.
Odpowiedziałem na ten e-mail przesyłając skan tego dokumentu, w odpowiedzi otrzymałem:
Bardzo dziękuję, to wspaniale, jednak z pliku o takiej rozdzielczości, jak u Pana na stronie, nie da się wykorzystać do druku. Czy byłaby możliwość zrobienia lepszego skanu tego dokumentu? Muzeum oczywiście pokryłoby koszt takiej operacji.
Pozdrawiam serdecznie
Nie chcąc bawić się w skanowanie, podjąłem decyzję, że przekaże w prezencie ten dokument, gdyż uważam, że jego miejsce powinno być w muzeum.
Szanowny Panie,
z wielką wdzięcznością przyjmujemy Pana
propozycję. Byłoby wspaniale, gdyby ta pamiątka mogła się znaleźć w
zbiorach Muzeum Warszawy, tym bardziej, że Aleksandra Bazińska występuje
w pamiętniku ojca jako bardzo wyrazista postać. Będzie się Pan mógł o
tym przekonać, bo z przyjemnością przyślę Panu egzemplarz książki, kiedy
się tylko ukaże.
Prosimy zatem o przesłanie dokumentu na adres;
Działu Badań nad Warszawą
Head of Research Department
Muzeum Warszawy
Rynek Starego Miasta 28–42, 00-272 Warszawa
Przyjęcie
daru do Muzeum ma swoje procedury, dlatego podaję właśnie ten, a nie
mój własny adres. Oczywiście może się Pan spodziewać potwierdzenia i
podziękowania z naszej strony.
Ja osobiście już teraz serdecznie Panu dziękuję.
Wysłałem list polecony, taką odpowiedź otrzymałem:
Szanowny Panie,
jestem niezmiernie wdzięczna za ten dar. Będę
zobowiązana za przesłanie go na mój oficjalny, muzealny adres: Muzeum
Warszawy, Rynek Starego Miasta 28-42, 00-272 Warszawa. Dary do Muzeum
przyjmuje specjalnie powołana do tego celu Komisja, będę Pana informować
o procedurze i podam sygnaturę obiektu w inwentarzu muzealnym. Pozwolę
sobie również przesłać Panu książkę, jak tylko zostanie wydana.
Z wyrazami szacunku,
Szanowny Panie,
raz jeszcze dziękuję za dar i przepraszam, że Pana
niepokoję, ale procedura Muzeum ma pewne wymogi. Jeśli
chciałby Pan być formalnie naszym darczyńcom (fakt ten
odnotowywany jest w księgach inwentarzowych), Muzeum musi Panu
przesłać różne dokumenty do podpisu. Czy wyraża Pan zgodę, bym
przekazała Pana adres mailowy do pracowników
Działu Gromadzenia Zbiorów?
Z wyrazami szacunku,
Nie śmiem nawet podejrzewać, że pani pisząca do mnie miała złe zamiary. Jednak procedury związane z potwierdzenia darowania czegoś do muzeum są co najmniej dziwne. Mój kumpel, czeka ponad rok na potwierdzenie... To nie sprzyja, żeby darować coś więcej, zagmatwane procedury, terminy.., nie wygląda to najlepiej...
Nie mam szczególnie parcia na podziękowania, dużo dokumentów, zdjęć, czy też pocztówek przesyłałem w prezencie do podobnych instytucji, czy też osób prywatnych. Jednak miłym jest, że mam swój malutki wkład w powiększaniu kolekcji, w szczególności dla miasta Warszawy, która dokładnie 80 lat temu została zaatakowana przez niemieckiego okupanta i została ograbiona ze skarbów kultury.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz