poniedziałek, 2 września 2019

Biskup Matteo Zuppi - Kościół - Aleteia - Artykuł


       Myślę, że każdy przeczyta ten materiał, pomimo, ze prezentuję tylko część. Takich księży potrzebujemy, od nich można nauczyć się pokory.. Zapraszam do przeczytania całości pod:


https://pl.aleteia.org › 2019/09/02 › nie-jest-biskupem-a-zostanie-kardynal...


Żeby zostać księdzem, uciekł z domu. Jest biskupem bezdomnych i bezrobotnych. Zostanie kardynałem

Kiedy w 2010 r. zapytano go, gdzie teraz chciałby pracować, poprosił o możliwie peryferyjną parafię z możliwie dużymi problemami... Teraz, zgodnie z wolą papieża Franciszka, zostanie kardynałem.

Żeby zostać księdzem, uciekł z domu. A zaraz po święceniach w 1981 roku uciekł na ulicę. Do biednych, bezdomnych, bezrobotnych, naćpanych. Na peryferie. Związany z pomagającą ubogim wspólnotą Sant’Egidio przez trzydzieści lat posługiwał przy bazylice Santa Maria na rzymskim Zatybrzu. Kiedy w 2010 zapytano go, gdzie teraz chciałby pracować, poprosił o możliwie peryferyjną parafię z możliwie dużymi problemami. I tak został proboszczem osiemdziesięciotysięcznej wspólnoty w Torre Angela.



W 2012 roku został biskupem pomocniczym diecezji Rzym-centrum (otoczonej plus minus dziesięcioma diecezjami podmiejskimi, tworzącymi strukturę kościelną Wiecznego Miasta). To wtedy powiedział, że Kościół musi być jak rzeka, która nie boi się zabrudzić, płynąc przez swoje miasto. Nominację na arcybiskupa Bolonii otrzymał na jesieni 2015 roku.

12 grudnia 2015 roku biskup Matteo Zuppi odbył ingres do swojej bolońskiej katedry. Wieczorem. Przedtem, zgodnie z planem ogłoszonym już kilka dni po październikowej nominacji, odwiedził parafię leżącą przy samej granicy diecezji, spotkał się z zagrożonymi utratą pracy pracownikami fabryki Saeco i zjadł obiad z ubogimi w domu pomocy.
Znalazł czas na rozmowę z uchodźcami z północnej Afryki, na dworcu złożył hołd ofiarom ataku terrorystycznego z 1980 roku i pojawił się na dziecięcym oddziale onkologicznym szpitala św. Urszuli. W międzyczasie wymienił niezliczone uściski i pozdrowienia, wysłuchał bez pośpiechu kilkudziesięciu osób, a po obiedzie wpadł do kuchni podziękować kucharkom i zapytać, czy umieją przygotować jego ulubioną pastę........

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz