Dzień 1 listopada dla wszystkich "grobersów" jest tzw. Wigilią. To dzień, kiedy mogą z dumą spojrzeć na wynik prac wykonanych samemu jak i przez ich przyjaciół. Przez długie lata to samo odczuwałem kiedy "dyżurowałem" tego dnia na cmentarzu ewangelickim w Bukowcu. We wrześniu minął rok jak przestałem być jego administratorem...
W tym okresie wydarzyło się sporo, nie zawsze miłego dla mnie, kiedy patrzyłem ze smutkiem na zarośnięty cmentarz, nie skoszoną trawę, którą sam zasiałem i z takim pietyzmem pielęgnowałem...Nie chcę wracać do grudniowych dni ubiegłego roku i show w wykonaniu grupki radnych naszej Gminy... Uschnięte tuje straszyły do połowy lata...
Ten rok jest bardzo trudny, przede wszystkim ze względu na pandemię, wiem jak trudno w obecnej sytuacji wszystko ogarnąć. Dlatego spokojnie podchodziłem do wyglądu tej nekropolii. Mój stan zdrowia nie pozwala i ryzyko zarażenia Covid-19, na odwiedzenie cmentarzy na których spoczywają moi najbliżsi jak i przyjaciele. Dotyczy to cmentarzy w Bełchatowie, Kleszczowie, Łodzi, czy też w Będkowie. Przeczuwając także, że sytuacja epidemiologiczna wymusi na rządzących decyzję zamknięcia cmentarzy w okolicy 1 listopada, postanowiłem posprzątać dwie kwatery grobowe na "moim" cmentarzu. Chciałem w symboliczny sposób 1 listopada zapalić znicze i położyć kwiaty w imieniu wszystkich mi bliskich.. Tak też się stało i w czwartek pojechałem, oczyściłem grób malutkiej Katarzynki. Grób który ma dla mnie niezwykle duże znaczenie..
Schowany głęboko w ziemi, przełamany.. , potrzebowałem naprawdę dużo samozaparcia, spawając robiąc pierwszy raz w życiu lastryko, malując napisy... Byłem bardzo dumny z efektów mojej pracy.
Także ten tragiczny moment, kiedy z powodu zapalenia zniczy przez 14 uczniów z Koła Historycznego przy Szkole Podstawowej w Bukowcu, właśnie przy tym grobie, zostałem oskarżony, że "ZNIEMACZAM POLSKIE DZIECI". Podobno czas goi rany, nie w tym przypadku, boli, boli, boli...
Prezentuję kilka fotek, jak wygląda obecnie cmentarz. Nie jest tak źle, pracownicy Zakładu Usług Komunalnych w Brójcach, bodajże w początkach września, skosili trawę, zrobili ogólne porządki. Szkoda, że same groby są zarośnięte chwastami, na szczęście jesienne liście z drzew rosnących na cmentarzu przykryły w części ten przykry widok...Żadna firma nie wypielęgnuje grobów tak, jak osoby które czują to powołanie, do tej pracy trzeba podchodzić z sercem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz