czwartek, 29 września 2022

Andrzejów - Andreshof - Andrespol - Kościół - Szkoła - Osadnicy niemieccy - Heimatbote - 5/68 - cz.4

                                  CZAS PASTORA LIPSKIEGO   

     Pastor Otto Lipski zastąpił pastora Dobersteina. Ludność Andrzejowa również była z niego zadowolona, choć relacje między pastorem a zgromadzeniem nie osiągnęły poprzedniego wewnętrznego ciepła i serdeczności - takich rzeczy nie da się wymusić. P. Lipski założył w A. stowarzyszenie kobiet, a to wśród innych zadań postawiło sobie za cel ofiarowanie zegara wieżowego. Po kilku latach nadszedł czas i łódzka firma Arthur Kloetzel dostarczyła i zmontowała zegar.

    Tymczasem liczba studentów teologii w Warszawie rosła i biskup Bursche musiał starać się ich przyjąć. Zaproponowano więc oddziałowi Andrzejowa, by stał się samodzielną parafią. Andrzejów jednak był tylko mały i przy najlepszych chęciach na świecie nie mógł utrzymać pastora. W końcu znaleziono następujące rozwiązanie: Grömbach (Łaznowska Wola) została filią (stało się to w 1928 r.) i miał być wówczas administrowany z Andrzejowa. Andrzejowski proboszcz miał tam odprawiać nabożeństwa raz w miesiącu. Obiecano mu za to 100 złotych. Dodatkowo proboszcz andrzejowski miał uczyć religii w szkołach łódzkich, aby poprawić swoje dochody, tak że w sumie jako miesięczne wynagrodzenie przyszłego proboszcza andrzejowskiego miało być zebrane 600 złotych. Problem pastoratu pozostał jednak nierozwiązany. Proboszcz mógł zamieszkać w szkole, ale była ona własnością państwa polskiego, mimo że wybudowali ją Niemcy. Co teraz?

     Akurat tak się złożyło, że polski samorząd chciał sprzedać Niemcom dawną niemiecką szkołę i 1,5 ha ziemi! Liczba uczniów w całym powiecie wzrastała z roku na rok i zarząd gminy Nowosolna musiał wybudować większy budynek szkolny, czy tego chciał czy nie, ale nie miał wystarczających pieniędzy. Pojawił się więc pomysł sprzedaży szkoły i po burzliwej debacie przedstawiciele kościoła niemieckiego zgodzili się odkupić swoją dawną własność za sumę 25 000 zł. Oczywiście wielu członków zgromadzenia nie mogło zrozumieć, że powinni teraz płacić tyle pieniędzy za to, co należało do nich aż do nacjonalizacji w 1919 roku!

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

                                                      DIE ZEIT PASTOR LIPSKIS

     Nachvolger von P. Doberstein wurde P. Otto Lipski. Die Andrzejower waren auch mit ihn zufrieden, wenngleich das Verhältnis zwischen Pastor und Gemeinde die vorherige innere Wärme und Herzlichkeit nicht erreichte - so etwas läßt sich eben nicht erzwingen. P. Lipski gründete in A. den Frauenverein, und dieser setzte sich neben anderen Aufgaben zum Ziel, eine Turmuhr zu stiften. Nach mehreren Jahren war es soweit, und die Lodzer Firma Arthur Kloetzel hat die Uhr geliefert und montiert.

Mittlerweile wurde die Zahl der Theologie - Studenten in Warschau immer größer und Bischof Bursche mußte bemüht sein, sie unterzubringen. So wurde dem Filial A. nahegelegt, eine selbständige Gemeinde zu werden. Andrzejów war aber nur klein und konnte bei besten Willen keinen Pastor unterhalten. Schließlich fand man folgende Lösung: Grömbach (Łaznowska Wola) wurde Filial (das geschah im Jahre 1928) und sollte dann von Andrzejów aus administriert werden. Der Andrzejower Pastor sollte dort einmal im Monat Gottesdienst halten. Dafür wurden ihm 100 Złoty zugesagt. Außerdem sollte der Andrzejower Pastor in Lodzer Schulen Religionsunterricht erteilen, um seine Einkünfte zu verbessern, so daß alles in allem 600 Złoty als das Monatsgehalt des künftigen Andrzejower Pfarers zusammenkommen sollten. Ungelöst blieb aber noch das Problem eines Pastorats. Man hätte den Pfarrer in der Schule unetrbringen können, doch diese war Eigentum des polnischen Staates, obwohl sie von den Deutschen erbaut worden war. Was nun?

Da ergab sich rein zufällig, daß die polnische Gemeindeverwaltung die ehemalige deutsche Schule samt 1.5 ha Land den Deutschen verkaufen wollte! Die Zahl der Schulkinder in ganzen Bezirk war nämlich von Jahr zur Jahr gestiegen, und die Gemeindeverwaltung Nowosolna mußte, ob sie wollte oder nicht, ein größeres Schulgebäude errichten, wozu ihr aber die Mittel nicht reichten. So kam die Idee mit dem Schulverkauf, und die deutschen Kirchenvertreter stimmen nach einer hitzigen Debatte zu, ihr ehemaliges Eigentum für einen Betrag von 25 000 Złoty wieder zu erwerben. Natürlich konnten es viele Gemeindeglieder nicht begreifen, daß  sie für das, was ihnen bis zur Verstaatlichung im Jahre 1919 gehörte, nun so viel Geld aufbringen sollten!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz