Bardzo ciekawy wypis z Akt stanu cywilnego Parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Pabianicach!
" Działo się w Pabianicach dnia trzynastego sierpnia tysiąc dziewięćset dwudziestego dziewiątego roku o godzinie szóstej popołudniu, na pismo Ministerstwa Spraw zagranicznych w Moskwie z dnia ósmego czerwca tysiąc dziewięćset dwudziestego dziewiątego roku poświadczonego przez poselstwo Rzeczypospolitej Polskiej w Moskwie, wydział Konsularny, przedłożone nam przez matkę niżej wymienionego, wiadomo czynimy, że HERMAN WILDEMANN szeregowiec sto trzydziestego (130) Hersońskiego Pułku Piechoty, urodzony w Bukowcu czwartego grudnia tysiąc osiemset dziewięćdziesiątego pierwszego roku (4.12.1891), syn Fryderyka i Katarzyny z Eglerów, stały mieszkaniec gminy Brójce umarł na polu bitwy dnia ósmego czerwca tysiąc dziewięćset czternastego roku (8.6.1914). Akt miniejszy przeczytany i przez nas podpisany został. - Przekreślone w wierszu drugim należy czytać"Narodowego Komisjariatu dla"-
Urzędnik Stanu Cywilnego.
Nie mam zielonego pojęcia w tym temacie, proszę o pomoc!
Wytworzyła się patowa sytuacja!
Napisałem, że zginął podczas 1 wojny światowej.., błąd i to wielki!
Dzięki informacji mojego przyjaciela Karla Fuchsa, który napisał wprost (Facebook):
Oryginalna pisownia (Karl przyjechał z Niemiec, jego pisownia troszeczkę różni się, chciałbym tak pisać po niemiecku, jak on po polsku, gratulacje!)
"a sluchajno, w czasie 1 ws Bukowiec znalazl sie na terenie Rosja.........to nie byli pruskie albo austrijackie tereny...130 chersonski pulk stacjonowal w Lwowiepytanie zazadnicze - czy polegl 8.6.1914?wtedy wojna jeszcze nie byla.......rosejska mobilizacja zaczela dopiero w lipcu........"
Witaj. w tym
dokumencie sa kilka nie prawidwlosci: zaczyna sie z owczesnych nazwas ktore
podaje sie w takim dokumencie. kiedy zostal urodzony w Königsbach - nie wolno
zmienic na pozna albo wczesna nazwe....obowiazuje ten, ktory obowiazykowal w
tym czasie....
Bukowiec-Königsbach
byl terenem Zachodniej Rosji, wiec wszystkie osooby stali sie automatyczne
Rosjanami.. Chlopaki wiec do armii rosejskiej, narodowosc nic nie liczyla.
posiadam
dwoch kopertow od chlopakow z niemieckimi korzeniami ktore byly skierowany do
chlopakow jako rosjanie w niewoli w Prus czas smierci wzkazuje na to, ze bylo
cos nie zwyklego, teorie sa mnostwo...... z podaniem "na polu walki"
zabezpieczyli rente, emeryture dla rodziny, honor dla zolnierza
Następna wiadomość od Pana Marka :
"Panie Andrzeju Natknąłem się dzisiaj na Pańskim blogu na próbę
rozwikłania zagadki śmierci "na polu bitwy" Hermana Wildemana.
Pamiętajmy ,że I poł 1914 r to czas kiedy zaborcy mieli się jeszcze dobrze,
obszar naszej gminy jak Pan wie był pod zaborem rosyjskim. I to do tej armii
trafiał rekrut z tego terenu. Taki los spotkał również wspomnianego Hermana.
Stwierdzenie ze poległ na polu bitwy będzie trudne do weryfikacji, być może
była to jakaś lokalna potyczka, możliwy wypadek w czasie ćwiczeń, wszak VI/1914
to czas przed regularną wojną. Nie mamy też do wglądu oryginalnego pisma od
rosjan, możliwe że tłumaczenie niedokładne.Sprawdzałem na Metrykach, z myślą że
są udostępnione Allegata z tej parafii,(niestety brak) z reguły takie pisma o
śmierci żołnierzy tam umieszczano, spotykałem takowe w aktach okolicznych
parafii (XIX), bardzo ciekawa lektura i lekcja historii zarazem. Gdyby była
jakaś monografia 130 Chersońskiego Pułku Piechoty , mogłaby coś wnieść, bez
tego pozostają domysły."
Treść obydwóch komentarzy się potwierdza. Być może tłumaczenie było złe, jest też możliwe, że wpisując "na polu walki", ukryto prawdziwe fakty: dezercja, niesubordynacja, wypadek ??... Dziękuję obydwu Panom, być może, coś jeszcze dojdzie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz