Dzisiejsza poczta, list z Niemiec! Jakże miła niespodzianka, koperta pisana ręką Ericha Kühlera, a w niej piękny list. Nie powinienem go zamieszczać bez zgody Ericha, jednak trudno nie pochwalić się treścią pisanego z serca listu! Krótkie tłumaczenie, wzruszenie, kiedy go czytałem, dziękuję Erichu! Mam wielką prośbę, mój telefon uległ awarii, straciłem bezpowrotnie wszystkie numery telefonów. Podaj mi swoje namiary (numer telefonu) na privat, adres e-mailowy! - Borowa1914@interia.pl
......... My, Alex i ja Erich, chcielibyśmy serdecznie podziękować za
spontaniczne i przyjazne powitanie w niedzielę 27.5.2018 u Was.
Chcielibyśmy również podziękować za gościnę z kawą i
ciastem, dobre polskie piwo na tarasie oraz za płynny prezent i kabanosy.
Miło mi było zobaczyć tak wiele znanych mi rzeczy, które
przypominają mi mój krótki czas jako dziecka w Bukowcu (1938-46). Moje miejsce urodzenia
było małą wioską rolniczą, a dziś jest to ambitne miejsce, które z pewnością
będzie nadal rosło.
Atrakcją była wizyta na cmentarzu, który stał się dzięki
twojej niestrudzonej pracy na cudownym i dobrze utrzymanym cmentarzu. Alex i ja
uważamy, że to wstyd, że dostajesz tak mało wsparcia od społeczności.
Aktywność na rynku i wiele osób w pasażu zakupów w sobotę
rano w Andrespolu było imponującym doświadczeniem. W mojej pamięci pozostanie
dawny, wielki budynek fabryczny.
Natomiast Kraszew i Bukowiec są spokojne i wiejskie.
Uderzający jest widok pięknych i schludnych
nowych domów. Wszędzie widać było pracowitych ludzi, którzy dbali o swój
ogrody i rosnące między innymi pomidory.
Droga Pani Braun, dziękuję za smaczne zielone ogórki ze
szklarni. Moi przodkowie zaczęli i zamieszkali tutaj w 1803 roku w gęstych
lasach, w ziemiankach z dachami z gałęzi, teraz minęło już ponad 200 lat. To
było tego warte.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz