sobota, 18 listopada 2023

Olechów oskarża - Zbrodniarze wojenni - Kolej - Judaika - Dziennik Łódzki - 1969 - cz.1

               

Materiał zamieszczony przez M.Jagoszewskiego w Dzienniku Łódzkim o zbrodniarzach wojennych działających na terenie Łodzi, w szczególności przy stacji Łódź-Olechów. W 2 części tego materiału życiorysy tych bandziorów...

Dziennik Łódzki. 1969-04-15 R. 24 nr 88

                       OLECHÓW OSKARŻA ZBRODNIARZY SPOD ZNAKU SWASTYKI.


    O Olechowie, miejscu masowych zbrodni hitlerowskich, przypomnieć trzeba teraz z kilku powodów. Dlatego, że kwiecień jest Miesiącem Pamięci Narodowej, że łączy się to z ogólnoświatową akcją postulującą a żeby hitlerowscy ludobójcy ścigani byli w dalszym ciągu, a wreszcie dlatego, że Olechów to przecież peryferie naszej Łodzi. 

     Popełnione tu przez okupanta zbrodnie są szczególnie okrutne, ale na ogół mało znane. Wszystko zaczęło się w roku 1940, kiedy zapadła decyzja rozbudowy węzła kolejowego Chojny-Olechów. Chodziło o to, ażeby, ze względów strategicznych rozbudowy tej dokonać w jak najszybszym czasie.... a jak najmniejszym kosztem. Wykonawcami robót byli osadzeni tu w specjalnym obozach Żydzi, później polscy więźniowie z obozu przymusowej pracy na Sikawie, a jeszcze później jeńcy radzieccy. Pracowali oni przez 12 godzin dziennie w naprawdę zabójczych warunkach, bez odpowiedniej odzieży, przy zupełnie niewystarczających racjach żywnościowych . Za to nie szczędzono im bicia i szykan. Pod batami i od kul dozorców-sadystów zginęły setki więźniów, których zwłoki wywożono w niewiadomych kierunkach, względnie zakopywano na miejscu. 

     Ma swoją wymowę fakt, że wielu z tych, którzy powinni ponieść zasłużoną karę za zbrodnie popełnione w Olechowie, żyją teraz spokojnie i dostatnio w RFN! Należą do nich Herman Krumey* -SS Obersturmbannfuehrer, Werner Ventzky**, nadburmistrz Łodzi, Wilhelm Hallbauer - dyrektor budownictwa, dr. Robert Schefe i Otto Bradfisch**** - szefowie urzędu gestapo w Łodzi i wielu innych. 

     Sprawy powyższe były tematem niedzielnej konferencji zorganizowanej przez Zarząd Okręgu ZBoWiD w Łodzi. Bardzo wyczerpujący referat wygłosił ST.Wyrwa-Rajch, a podczas długiej dyskusji dorzucono wiele nowych szczegółów, przypominających prawdę o obozie pracy i kaźni w Olechowie. 

     Jednakże nie poprzestaniemy tylko na słowach i wspomnieniach: warto w bardziej trwałej formie uczcić pamięć męczenników Olechowa, a to przez wzniesienie tam pomnika, czy też - jak sugerują - pamiątkowego kopca. A ponieważ prace nad dalszą rozbudową węzła olechowskiego trwają nadal, trzeba będzie w jak najszybszym czasie ustalić i zabezpieczyć miejsce, gdzie w przyszłości (zakładamy, że w niedalekiej!) stanie ten znak naszej pamięci, dla tych, którzy cierpieli tu i zginęli, jako ofiary hitlerowskiego barbarzyństwa.

                                                                                                   M.Jagoszewski.


---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


                                                                   
Von M. Jagoszewski in Dziennik Łódzki veröffentlichtes Material über Kriegsverbrecher, die in der Region Łódź, insbesondere am Bahnhof Łódź-Olechów, tätig sind. Im 2. Teil dieses Materials werden die Biographien dieser Ganoven....

Dziennik Łódzki. 1969-04-15 R. 24 no. 88
                       
            OLECHÓW KLAGT VERBRECHER IM ZEICHEN DES HAKENKREUZES AN.

Olechów, der Ort der nationalsozialistischen Massenverbrechen, muss jetzt aus mehreren Gründen in Erinnerung gerufen werden. Weil der April der Monat des nationalen Gedenkens ist, weil er mit einer weltweiten Kampagne verbunden ist, die die Verfolgung der Nazi-Völkermörder fordert, und schließlich, weil Olechów am Rande unseres Lodsch liegt. 
     Die hier von den Besatzern begangenen Verbrechen sind besonders grausam, aber im Allgemeinen wenig bekannt. Alles begann 1940, als beschlossen wurde, den Eisenbahnknotenpunkt Chojny-Olechów auszubauen. Aus strategischen Gründen sollte dieser Ausbau so schnell wie möglich .... und zu den geringstmöglichen Kosten durchgeführt werden. Die Arbeiten wurden von Juden ausgeführt, die hier in speziellen Lagern inhaftiert waren, später von polnischen Häftlingen aus dem Zwangsarbeitslager Sikawa und noch später von sowjetischen Kriegsgefangenen. Sie arbeiteten 12 Stunden am Tag unter wahrhaft tödlichen Bedingungen, ohne angemessene Kleidung und mit völlig unzureichenden Lebensmittelrationen. Dabei blieben sie von Schlägen und Schikanen nicht verschont. Hunderte von Gefangenen starben unter den Peitschenhieben und Kugeln des sadistischen Aufsehers, und ihre Leichen wurden an unbekannte Orte gebracht oder an Ort und Stelle verscharrt. 
     Es ist bezeichnend, dass viele derjenigen, die für die in Olechów begangenen Verbrechen die verdiente Strafe hätten erhalten sollen, heute in Westdeutschland in Frieden und Wohlstand leben! Dazu gehören Herman Kruney* -SS Obersturmbannführer, WernerVentzky, der Bürgermeister von Lodz, Wilhelm Hallbauer - Baudirektor, Dr. Robert Schefe und Otto Bradfisch - Leiter des Gestapo-Büros in Lodz und viele andere. 
     Diese Themen waren Gegenstand einer Sonntagskonferenz, die vom Vorstand des ZBoWiD-Kreises in Lodz organisiert wurde. ST. Wyrwa-Rajch hielt einen sehr umfassenden Vortrag, und während der langen Diskussion wurden viele neue Details hinzugefügt, die uns an die Wahrheit über das Arbeitslager und die Hinrichtung in Olechów erinnern. 
     Wir werden uns jedoch nicht mit Worten und Erinnerungen begnügen: Es lohnt sich, das Andenken an die Märtyrer von Olechów in einer dauerhafteren Form zu ehren, entweder durch die Errichtung eines Denkmals dort oder, wie sie vorschlagen, eines Gedenkhügels. Und da die Arbeiten zum weiteren Ausbau des Olechower Knotens fortgesetzt werden, wird es notwendig sein, so schnell wie möglich den Ort zu bestimmen und zu sichern, an dem in Zukunft (wir gehen davon aus, dass dies in naher Zukunft geschieht!) dieses Zeichen unseres Gedenkens für diejenigen stehen wird, die hier als Opfer der Nazi-Barbarei gelitten haben und gestorben sind.
                                                                                                   M. Jagoszewski.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz