Hania, Marysia, Janek z Legnicy i ja.. czwórka do brydża. W dniu dzisiejszym oczekujemy kilku osób, pomoc bardzo potrzebna.
Nic nie ujmując Hani, dopiero fizyczna praca na cmentarzu jest sprawdzianem teorii. Na nic podręczniki, instrukcje. Bolący krzyż włącza sygnały, że realia są troszeczkę inne. Ogrom pracy do wykonania, przyroda walczy z nami, nowe pędy, listki, korzenie.. Wczoraj walczyliśmy z podpórką pod nagrobną płytę ponad godzinę.., drzewo oplotło swoim korzeniami ciśnięty przez wandala beton...Ważne, że atmosfera była bardzo dobra, wracaliśmy na kolację na czworakach..., pozytywnie bolało! Za chwilkę śniadanie, wyjazd na "plac budowy" o godzinie 9,oo, powrót o zmroku......
Ta betonowa podpora i drzewo nie chciały się rozstać..
Sposobem, sposobem, ha,ha!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz