wtorek, 9 lipca 2019

Białoruś - Cmentarze żydowskie - Чаму яўрэйскія могілкі па ўсёй краіне стаяць занядбаныя?

    Na którymś z portalów znalazłem artykuł poświęconych żydowskim cmentarzom na Białorusi. Ciekawy temat, zarazem bardzo podobny do klimatu w Polsce. Podane jest, że na terenie Białorusi jest 300 cmentarzy, w Polsce wielokrotnie więcej. Ich stan? - wydaje mi się, że jest bardzo
podobny...
    Cmentarze żydowskie w miastach są w lepszym stanie niż we wsiach, czy też małych miasteczkach. Zachowanie gmin żydowskich również bardzo podobne - brak zainteresowania w rekonstrukcji tych cmentarzy,. nie zależnie od reguł religijnych. Coś w tym jest, czego nie potrafię zrozumieć, jest grupa ludzi-wolontariuszy chcących pomagać, ich starania odbijają się o przysłowiową ścianę...
     Rządzący także nie mają interesu w wydawaniu pieniędzy w renowacje, także często antysemickie nastawienie społeczeństwa powoduje, że lepiej nie mieć zbyt dużego związku z tymi sprawami.
     Za pomocą automatycznego tłumacza zapisałem tekst tego artykułu. Jest jaki jest, wydaje mi się, że treść jest w większości zrozumiała, ciekawa, powinna zainteresować "grobersów"zajmujących się pracami na cmentarzach zarówno żydowskich jak i ewangelickich. Zapraszam!



Чаму яўрэйскія могілкі па ўсёй краіне стаяць занядбаныя?




3 dni temu - Старшыня сельвыканкама: «Хочаце, каб быў парадак, прыедзьце і прыбярыце». Павел Кахнюк накіраваў гэтае пытанне ў Целяханскі ...


   Dziś na Białorusi pozostało około 300 cmentarzy żydowskich. Dokładniej mówiąc, nie jest prawdą, że zostały one zachowane. Większość z tych cmentarzy jest opuszczone, zarośnięte, czasami tylko przez nawigację internetową można znaleźć do nich drogę. Na przykład cmentarz Telechany w obwodzie brzeskim. Paul Kohnyuk czytelnik „Nasza Niwa” zwrócił uwagę w tym temacie .



„Podróżowałem trochę po Białorusi. Przede wszystkim jestem zainteresowany starymi
zamkniętymi cmentarzami. Takim jak w Telechanach dzielnicy Ivatsevichi, byłem bardzo zaskoczony, że jest tam kirkut, - pisał w „Naszej Niwy” Kohnyuk. Zarośnięty krzewami, nagrobki rozbite i rozproszone. Cmentarz zaśmiecony butelkami plastikowymi, ślady ognia. Jeśli porównamy je z wypielęgnowanymi: katolickim, niemieckim, uderzył mnie jako turystę ten zaniedbany cmentarz żydowski. Nie jest jasne, dlaczego władze lokalne nie dbają o to miejsce - stwierdza oburzony Pawel.
Paweł Kohnyuk wysyła to pytanie do rady wsi Telehanskij .

    Przewodniczący Telehanskij selispolkoma Trofim Demyanchik wyjaśnił, że grunt,
na którym znajdują się groby nie jest wymieniony jako cmentarz, ani w bilansie lub w dowolnym selispolkome miejskich obiektów użyteczności publicznej. Z tego powodu nikt go nie sprząta.
W tym przypadku, Trofim Trofimovich wyjaśnił, że każdego roku porządki na cmentarzu robią miejscowi uczniowie, którzy regularnie za pomocą środków czystości tam pracują. .
 „W 2016 Telechany odwiedziła żydowska społeczność z Pińska. Poprosiliśmy ich o pomoc finansową oraz o uczestniczenie w pracach nad poprawą stanu cmentarza, ale oni odmówili, a od kilku lat nikt z tej społeczności lub krewnych tam pochowanych nie bierze udziału w opiece nad cmentarzem - odpowiada Trofim Demidchik.

„Na moją prośbę odpowiedziano mi, że będąc po części obywatelem, mogę przyjść i
pomagać w porządkowaniu cmentarza” - mówi Pawel Kohnyuk.
„Cmentarz jest możliwe, aby chronić”
  Mohylew, prawdopodobnie jest jedynym miastem na Białorusi, gdzie wysiłkami 
miejscowych działaczy dawnego cmentarza żydowskiego nadano status wartości 
historycznej i kulturowej. 
W „Nasza Niwa”, wypowiada się działaczka społeczności żydowskiej Mohylewa Ida 
Szenderowicz:
    
„Nadanie tej części żydowskiego Mohylewa statusu wartości historycznych i 
kulturowych zajęło nam prawie rok. Wspólnie z pracownikami Muzeum Miasta i 
Towarzystwa Opieki historycznych i kulturowych zabytków, dokumentów, 
przygotowaliśmy dla naszego Komitetu Wykonawczego, który uzasadniał kulturowe 
i historyczne znaczenie cmentarza „- mówi Ida Szenderowicz.
 
 
 
 
Na Białorusi specjalną trudność z nadaniem statusu wartości historycznej 
cmentarzom jest udowodnienie, że te tereny są cmentarzami.
„Większość kirkutów w miastach jest uznawana jako las, pole, ale nie cmentarze.
Trudności zaczynają się przed nadaniem statusu terytorium cmentarza. Muszą być 
właściciele gruntów i zachowane inne procedury administracyjne”- mówi Ida 
Szenderowicz.
„To kolejny cmentarz w regionie Mohylew ze statusem wartości historycznej 
i kulturowej. Nadanie tego statusu pierwszy zainicjował prokurator Mohylewa.”
- dodaje Pani Ida.
 
Ida Szenderowicz wyjaśnia, że ​​choć opieka nad cmentarzem wymaga czasu, wysiłku 
i pieniędzy, ale te problemy są rozwiązywane, jeśli ludzie są zainteresowani. 
Ponadto, kirkut może stać się pełnoprawną atrakcją turystyczną.
„Główną rzeczą - pragnienie” - podsumowała pani Ida.
 
Redaktor „Shalom” Portal: Białoruś - kraj o zniszczonej pamięci
 
Aleksander Furs - etnograf, redaktor naczelny portalu „Shalom”, wypowiedział się 
w „Nasze Niva”. Stara się wyjaśnić dlaczego kirkuty na Białorusi były w złym 
stanie.„Nie możemy powiedzieć, że wszystkie cmentarze żydowskie w Białorusi są 
opuszczone. Na wsiach,rzeczywiście wiele z tych cmentarzy ma raczej słabą kondycję.
Są porośnięte drzewami i krzewami, często ich nie widać. Jednak cmentarze w 
granicach miast są stosunkowo dobrze utrzymane. Jest wykaszana trawa, choć nie ma 
ogrodzeń. Przykładem może być Rakowy? lub Chechersk „- mówi Furs.
Społeczność żydowska na Białorusi po II wojnie światowej, z powodu Holokaustu
i zimnych stosunków w okresie sowieckim, prawie zniknęła. Ci, którzy przeżyli wojnę, 
z latach 70-tych zaczęli wyjeżdżać do Izraela. W wielu miastach, także w samym 
Telechany, dbanie o nie było fizycznie niemożliwe, gdyż nie było już potomków tam 
pochowanych.
 
 
 
A rząd białoruski nie akceptuje dziedzictwa żydowskiego, którego częścią jest
pogrzeb żydowski. W społeczeństwie nie ma świadomości faktu, że dziedzictwo 
żydowskie na Białorusi - to część samej Białorusi, której niemożliwe 
byłoby zaprzeczyć”- przeżywa Aleksander Furs .
„Niestety, Białoruś - to kraj o zniszczonej pamięci - dodaje Aleksander Furs. - 
Zły stan pochówku to nie tylko wyłącznie cmentarze żydowskie, ale w ogóle 
wszystkich.Ludzie nie pamiętają swoich korzeni, a czasami nie są w stanie wymienić 
co najmniej pięciu pokoleń swoich przodków. Nie wspominając, że nie wiedzą, gdzie 
są pochowani. Powiedział, że potrzeba jednego pokolenia aby zmienić przekształcenie
kulturowe.
Aleksander Furs mówi, że, niestety nie opracowano i scentralizowano podejścia, jak 
zapisać kirkuty, nawet w samych organizacjach.
„Istnieje szereg projektów doskonalących cmentarze, ale obejmują one tylko kilka
miast. Na przykład, żydowski student Centrum Kultury „Hillel”, który w tym roku
odwiedził kirkut w Lidzie, Beshenkovichi Sztetl Pamięci Restoration - nie 
społeczność wolontariuszy, która jest zaangażowana na cmentarzu w Beshenkovichi. 
Ale inicjatorem była dziewczyna z Petersburga, Anna Klimovich.
Jest to doskonała inicjatywa społeczności żydowskiej w Mohylewie w przywróceniu 
kirkutu.
Jest to jak dotąd jedyny w Białorusi przykładem tego, jak żydowskim grobom 
można nadać status wartości historycznej i kulturowej, a także dostosować do nich 
przynajmniej niektóre dziedziny prawa.
Nie Moscow Centre „Sefer” - jedna z niewielu instytucji, która profesjonalnie
zajmuje się badaniem grobów żydowskich. Istnieje pewne niedopatrzenie cmentarzy
w miejscach, gdzie nie są one obojętne dla miejscowej ludności. Ale, niestety,
wysiłki te nie są wystarczające, aby pokryć nawet ćwierć cmentarza żydowskiego na
Białorusi”- skarży się Aleksander Furs.
 
Co on zaleca robi?
 
 

„Kosić trawę, wycinać krzaki i tak dalej. Jeśli samorządy będą chętne - możemy się 
zgodzić, żeby wzięli również udział w pracach. Dostosować kontakty z organizacjami 
żydowskimi, mogącymi pomóc - mówi Furs. - Ale znowu, na Białorusi jest specyficzne 
podejście do żydowskich grobów ze strony instytucji i społeczności żydowskich.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz