wtorek, 26 kwietnia 2016

Bukowiec - Cmentarz ewangelicki - Cmentarny wspólnik - Poniedziałek - cz.3

Jeden wariat lepszy od drugiego.... Tak mi się dobrze zrobiło, że....., "podjęliśmy", (znów Krzysiu), decyzję, że postawimy jeden z trzech leżących nagrobków. Po postawieniu pierwszego, coś nam nie pasowało, to jakby ubytki w uzębieniu... Postękałem, posapałem i skończyliśmy! Proszę samemu ocenić, chyba nie znajdzie się nikt z czytelników, kto krytycznie napisze o tym rodzinnym grobie Hamm i Frank !
Godzinę wcześniej mieliśmy miłą wizytę starszego małżeństwa. Podjechali na parking pomiędzy sklepem GS i cmentarzem.
- Co to za cmentarz znajduje się w tym miejscu, spytała kobieta ?
Moja odpowiedź:
- proszę zobaczyć napisy na nagrobkach...
Natychmiastowa riposta obu gości:
- doskonale wiemy co tutaj się znajduje, mieszkamy w Ujeździe, jeździmy tą trasą dwa razy w
  tygodniu do Łodzi. Nie mogliśmy zrozumieć, dlaczego Gmina pozwoliła na taką dewastację, nic nie
  zrobiła w tym kierunku ?!
- chcieliśmy w ubiegłym roku odwiedzić urzędników w Brójcach i zadać im kilka pytań.
- widzieliśmy jak panowie ciężko pracujecie, dlatego pozwoliliśmy sobie was odwiedzić.
Opowiedziałem o stanie prawnym tej działki, usprawiedliwiałem jak mogłem Gminę (może zrobiłem błąd), trudno, chwalmy swoje...
Zaprosiłem tych państwa na kawę jak będą przejeżdżać w przyszłości, odpowiedzieli natychmiast:
- nie, to my przywieziemy ze sobą kawę i ciastka.
Serdecznie nam pogratulowali, co cieszy, w przeciwieństwie do wielu mieszkańców Bukowca, którzy dziwnie odwracają głowy przejeżdżając ulicą Rokicińską....
Co do tego "cmentarnego wspólnika", jest to w pewnym sensie metafora. Coraz więcej mieszkańców naszej Gminy, a w szczególności z Bukowca, uważają, że jestem wysłannikiem (pogrobowcem) Niemców którzy opuścili Bukowiec w 1945 roku...., że oni wrócą na swoje dawne tereny, dają mi pieniądze! Nikt z nich nie jest w stanie zrozumieć, że robię to wszystko za darmo (nie liczę swoich kosztów, maszyn, paliwa itp.), aby poszanować godność i  spokój leżących na tym cmentarzu mieszkańców dawnego Bukowca.
Ostrzegałem Krzysia, że i on będzie narażony na podobne oskarżenia... Uśmiechnął się smutno, poklepał mnie po ramieniu i powiedział:
- ja się nie boję, wiem dlaczego to robisz, pomagać będę, jak tylko znajdę chwilkę wolnego czasu!
Wielki szacun Kolego, z całego serca dziękuję !!!
Ale to nie koniec naszych wyczynów w ten piękny poniedziałkowy dzień, ale o tym czytajcie w następnej części !



               Miesiąc temu, z ulicy nikt nie widział, że jest w tym miejscu cmentarz...

       Moje marcowe znalezisko, trzy piękne nagrobki..., znajdowały się pod wastwą ziemi i liści.

                       Ten widok cieszy oczy, na sercu bardzo ciepło, udana robota!

                                                          Piękny podest ramy grobowej.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz