Następny pracowity wyjazd w kierunku Rogowca. Już o 5,30 rano zameldowałem się na terenie cmentarza ewangelickiego w Kleszczowie. Podczas mojej ubiegłotygodniowej wizyty postanowiłem, że wrócę tam i postaram się oczyścić i odczytać napisy na starych nagrobkach. O tym napiszę w następnej części, dopowiem tylko, że dzisiaj spotkałem się z dyrektorem Muzeum w Bełchatowie, panem Markiem Tokarkiem. Wspólnie z Ewą Paul, przedstawiliśmy swoje pomysły dotyczące odnowy cmentarza żydowskiego, także cmentarza ewangelickiego, oba znajdujące się na terenie Bełchatowa. Jakby mało tego było, spotkałem się z wiceprezydentem Bełchatowa, panem Łukaszem Politańskim. Podobna tematyka, bardzo konstruktywna rozmowa, okraszona wspólnymi wspomnieniami o historii Bełchatowa i okolic. Jednak wszystko przebiła moja wizyta (wspólnie z moim bratem Zbyszkiem) u moich wujków, Jasi i Czesława Kuśmierków w Bełchatowie. Jasia urodziła się w Rogowcu, Czesiu w Folwarku. Bardzo dawno nie widzieliśmy się, serdeczna rozmowa, wspomnienia, na deser wspaniałe zdjęcia rodzinne, także pokazujące dawny Rogowiec, nieistniejące już wsie Stawek i Folwark. Mam zgodę na ich prezentację, co postaram się w najbliższym czasie zamieszczać i opisać!
W pierwszej części zamieszczam zdjęcie pokazujące dom Tadeusza Przybylskiego (pisałem o tym wcześniej na blogu). Na zdjęciu grupa gości z Wrocławia, drugi od prawej Krzysiu Grabarczyk, urodzony w Rogowcu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz