W poprzedniej części pisałem o Jerzym Rajterze. Chłopak z Rogowca, miałem przed nim nie zrozumiały respekt. Jak go pamiętam, a nie był już mieszkańcem Rogowca, był małomówny, miejscowi mówili na niego GIERUŚ. Stroniłem od niego, teraz podczas wspominek, wszyscy wspominają go jako ciepłego i dobrego człowieka. Być może uzyskam więcej informacji o nim, mam sporo pomysłów i adresów.
Prezentuje dwa przepiękne zdjęcia Rogowca, którego już nie ma. Przepraszam, jest, ale jakże inny, zabetonowany, wyasfaltowany.... Na tych zdjęciach jest kapliczka którą doskonale pamiętam, przy niej modliła się moja babcia Władysława Braun (Felkowa) i inni mieszkańcy. Na drugim zdjęciu jest pokazany kawałek Rogowca, nie jestem na 100 % pewny co do dokładniejszej lokalizacji, dlatego nie napiszę o tym, być może ktoś mi podpowie.
Jurek (Gieruś) Rajter pod kapliczką rogowską - ok.1960 roku.
Rogowiec - Jurek razem z mieszkańcem Rogowca, Tadeuszem Kubiakiem - ok.1960 roku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz