Pocztówki które prezentuję (materiał pochodzi z Polka na Kresach*) pokazują jego dawne oblicze.
Dla mnie było to ważne, możliwość spotkania Polaków mieszkających od urodzenia w Kołomyi, nie liczyłem dokładnie, myślę, że z naszą niewielką grupą na mszy spotkało się około 120 osób. Wnętrze kościoła urzeka, bardzo lubię malowidła, ciepłe kolory, w tym kościele wszystko było, tym bardziej, że członkowie naszej grupy brali czynny udział w nabożeństwie. Ksiądz wspomniał, że z Polski przyjechała grupa wolontariuszy, wymieniając Wrocław i Łódź, aby pracować na cmentarzu. Było to miłe, jednak brakowało mi czegoś innego... Malutka chwilka po mszy, którą mógł poświęcić ksiądz witając się z nami. Przecież nie każdego dnia przyjeżdżają wolontariusze z tak daleka, nie wspomnę o wizycie na cmentarzu...
Samo spotkanie i widok starszych ludzi zrobił na mnie wielkie wrażenie, tam poznałem Bolesława, Stanisława, rozmawiałem z panem Włodzimierzem. To było wspaniałe spotkanie!
Ewa Mielczarek
Bolesław jak zwykle ma wiele do powiedzenia!
*Polka na Kresach: Kościół "Polski" w Kołomyi - 1/2 (Church in ...
polkanakresach.blogspot.com/2013/02/koscio-w-koomyi.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz