poniedziałek, 30 maja 2016

Ostatni lot Heinkla 59D nad Helem - A.Faust - ciąg dalszy. - 1939

Bardzo miłą wiadomość - komentarz otrzymałem od Pana Rafała Ratajczaka. Dotyczyła mojego artykułu dotyczącego śmierci pilota Luftwaffe (Claus Münscher), który został zestrzelony rankiem 6 września 1939 roku nad Helem. Pisałem w nim także o bohaterskiej śmierci Antoniego Fausta, który został pochowany w zbiorowej mogile na cmentarzu komunalny na Helu, we wrześniu 1939 roku.
Dzięki uprzejmości Pana Rafała otrzymałem od niego trzy zdjęcia na których jest jego dziadek.
Obiecał również napisanie wspomnień w późniejszym okresie. Serdecznie dziękuję za skany zdjęć!

Oto treść wiadomości:
Serdecznie dziękuję za Pański artykuł „Ostatni lot Heinkla 59D nad Helem”. Zaledwie kilka lat temu dowiedziałem się o okolicznościach śmierci mojego Dziadka mar. Antoniego Faust. Dla mojej nieżyjącej już Mamy, która gdy tylko mogła jeździła z Poznania na Hel zapalić symboliczną lampkę, te informacje o bohaterskiej śmierci Ojca oraz o nadanym pośmiertnie Krzyżu Walecznych miały ogromne znaczenie. Gdy umierała, obok Jej łóżka postawiłem zdjęcie Dziadka, wierząc, że przyjdzie po swą jedyną Córkę.
Proszę zajrzeć na stronę: http://www.ogrodywspomnien.pl/index/showd/59081
Pozdrawiam,
Rafał Ratajczak







                    Antoni Faust w grupie: górny rząd, pierwszy od lewej strony.

                                Antoni Faust: u dołu, pierwszy z lewej strony.

czwartek, 26 maja 2016

Bukowiec - Königsbach - Cmentarz ewangelicki - Wycinka

Środowy gorący dzień. Umówiłem się z moim bratem Zbyszkiem, że przyjedzie z Bełchatowa i wspólnie będziemy wycinać dzikie drzewa z prawej strony cmentarza. Nie przewidywałem, że będzie tak "ciasno".. Drzewka puściły liście, nowe gałęzie, bardzo trudno było pracować w tej gęstwinie. Pracowaliśmy na dwie kosy spalinowe, ścięte dziki blokowały te do ścięcia, także dużo musieliśmy zostawić na później, gdyż były zbyt grube na kosę. Mnóstwo foli, sznurków i innych śmieci wkręcało się w tarcze, kosa mojego brata uległa uszkodzeniu.  Ja zacząłem wycinkę piłą spalinową, brat moją kosą. Nie wierzyłem, że damy radę wyciąć wszystko, jednak około godziny 20 skończyliśmy .., druga kosa także uszkodzona, oba łąńcuchy od spalinówki do ostrzenia..Takie są koszty, nic się nie poradzi.Teraz do wynoszenia gałęzie, pracy na kilka dni...Dziękuję braciszku, odwaliliśmy kawał dobrej roboty!!! Na tej części cmentarza znajduje się dużo ram grobowych, kilka ciekawych nagrobków (oczywiście przewróconych i połamanych), liczę na kilka niespodzianek, leżących pod warstwą ziemi i bluszczu.
                                                             Przed wycinką....

                                                Po wycince, pozostały leżące gałęzie...


piątek, 20 maja 2016

Rafał Górniak - ŻYDZI BEŁCHATOWSCY - 1993 - cz.5

Na 9 czeladników tkackich wyzwolonych w Bełchatowie 26 grudnia 1842 roku był 1 Polak, 3 Żydów i 5 Niemców. Żydzi szybko wkraczali też na rynek jako kupcy - nakładcy i składnicy przędzy
(szczególnie w latach czterdziestych, gdy głównym surowcem stała się bawełna z importu).
W Bełchatowie przeważającą siłę roboczą stanowili chałupnicy. Między chałupnikiem a składnikiem - nakładcą działa jeszcze tzw. liwerant, który zbierał zamówienia, dostarczał przędzę, lokował gotowy towar. Tkacze nie posiadali kapitałów obrotowych, musieli brać przędzę na kredyt, a wówczas najmniejsze chwilowe trudności wystarczały, aby ich uzależnić od nakładców. Bełchatów posiadał takiego nakładcę, którym był Birnbaum, później Warszawski. Warsztaty tkackie były zakładane przeważnie przez Żydów. W/g. Friedmana (Dzieje Żydów w Łodzi) w Bełchatowie w roku 1867 na 16 małych zakładów było w rękach żydowskich. ta gospodarcza aktywność miejscowych Żydów przyczyniła się do zachwiania pozycji kolonistów niemieckich, którzy co prawda utrzymywali jeszcze w swoich rękach produkcję sukna, natomiast przemysł  bawełniany w 80 % stał się domeną Żydów.
W opisie z 16 czerwca 1865 roku czytamy, że tylko 4 Żydów było na prawie zupełnej własności, 53 Żydów pozostawało na prawie wieczysto-czynszowych, reszta zawodowo czynnych była lokatorami. Z tego samego opisu dowiadujemy się, że w 37 murowanych i 65 drewnianych domach mieszkało 1659 osób. Na jeden dom przypada więc 16 osób, a na jedną izbę zapewne 4-5 osób, czyli niejednokrotnie cała rodzina. Można sobie wyobrazić jak wyglądał handel czy rzemiosło uprawiane w jednej izbie, którą zamieszkiwała cała rodzina.






                                         Na wszystkich trzech zdjęciach: biedota żydowska.

środa, 18 maja 2016

Rafał Górniak - ŻYDZI BEŁCHATOWSCY - 1993 - cz.4


                                        O K R E S   P O P O W S T A W A N I O W Y
          Największy napływ Żydów zaznaczył się po powstaniu styczniowym w 1863 r. , kiedy to na pewnych obszarach Cesarstwa Rosyjskiego pobyt Żydom był zakazany. Osiedlali się najchętniej w wielkich ośrodkach przemysłowo-handlowych lub w ich sąsiedztwie. Taki szybki wzrost ludności żydowskiej w Bełchatowie tłumaczyć można tą ogólną tendencją oraz szczególną wcześniejszą opiekę  właścicieli Bełchatowa - Kaczkowskich, którzy upatrywali w tym interes dla siebie i miasta. Gdy w roku 1864 po upadku powstania władze carskie likwidują zakon franciszkański, a otaczający kościół obszar ziemi porosłej lasem (obecnie ul. Narutowicza) jest wystawiony na licytację, działki ziemi z tej licytacji są zakupione przez Żydów. Stąd też ma miejsce w obrębie dzisiejszego Pl. Narutowicza i ulicy Pabianickiej zwarta zabudowa domów na posesjach żydowskich. W roku 1864 Żydzi stanowili już 80% mieszkańców a w 1897 w Bełchatowie mieszkało ich 2897. W zapiskach spotykamy nazwiska niektórych. I tak na liście pożyczkobiorców pożyczki budowlanej z tego okresu widnieją m.in. Tobiasz Juga, Herszlik Weyss, Samuel Grenberg, Lowek Moskowicz, Icek Frejman, Jankiel Birnbaum, Szama Rotszyld, Lowka Nowak. Początkowo Żydzi trudnili się wyłącznie handlem, ale już w czasach Księstwa Warszawskiego w bełchatowskiej manufakturze Leona Kaczkowskiego spotykamy pierwszych sukienników pochodzenia żydowskiego. Byli to pracownicy tani, o niewielkich wymaganiach. Znajdujemy opis takiego pracownika z tego okresu " Żydzi mniejsze mający potrzeby, mniejszą kontentowali się zapłatą, z przyczyny wrodzonej nieśmiałości, owocu długich poniżeń, byli majstrom wielce potulnymi, z natury dowcipni: przyjmowali każdą pracę, każde rzemiosło, każden ruchu materialnego potrzebujący zarobek"




                                             Najstarsi bełchatowscy Żydzi.





wtorek, 17 maja 2016

Rafał Górniak - ŻYDZI BEŁCHATOWSCY - 1993 - cz.3


       Po upadku powstania listopadowego zaznacza się poważny upadek sukiennictwa. Bełchatów dotyka to jednak w mniejszym stopniu dzięki znacznemu udziałowi Żydów - którzy rozwijali tu działalność nakładczą. W "Dziejach Żydów w Piotrkowie i okolicy" Feinkinda czytamy: "Chcąc rozwinąć w Bełchatowie przemysł i handel, dziedzic dóbr bełchatowskich, Kaczkowski, zaprosił do Bełchatowa zamożnych Żydów, których obdarował placami pod budynki, na cmentarz i bożnicę". Tak więc w Bełchatowie istniały doskonałe warunki dla przedsiębiorczych kupców żydowskich. O tym, że Kaczkowski nie żywił żadnych uprzedzeń narodowościowych ani wyznaniowych, a rolę Żydów w handlu oceniał pozytywnie świadczą jego prace publicystyczne (np. Rzut oka na Żydów 1816 rok). Doprowadził także do zawiązania Towarzystwa Szkoły Elementarnej, a następnie do otwarcia w 1843 roku szkoły elementarnej katolickiej lecz z prawem uczęszczania do niej także dzieci żydowskich oraz wyznania ewangelickiego. Szkoła liczyła 172 uczniów trzech wyznań i składała się z 5 oddziałów.






Wśród "znaczniejszych" osób Bełchatowa wymienia: 2 duchownych katolickich, 1 ewangelickiego,
1 wyznania mojżeszowego, 2 lekarzy, aptekarza, urzędnika, nauczyciela i organistę. W dalszych opisach rzemieślników, cechów istniejących, handlarzy zauważyć można nazwisko niejakiego Chaima Tuska, który wymieniony jest wśród 12 bełchatowskich handlarzy towarów łokciowych. Będzie to późniejszy największy fabrykant Bełchatowa. Z powodu braku danych i zapisów nie można ściśle ustalić, kiedy powstałą gmina żydowska w Bełchatowie. Wiadomym jest natomiast, że w owym czasie t.j. latach 1846-1954 budżet kahału wynosił 270 rubli wzrastając następnie do 370 rubli.