wtorek, 8 grudnia 2020

Litzmannstädter Zeitung - Brzeziny - Cmentarz ewangelicki - Groby wojenne - 1943

 

Litzmannstädter Zeitung, 10 listopada 1943 roku.

Jak na ironię, najlepszym wspomnieniem
       jest spełnienie obowiązku

Szukam, szukam, szukam, i znalazłem artykuł o Brzezinach, cmentarzu ewangelickim oraz w grobach z 1 i 2 Wojny Światowej...Artykuł o typowo nacjonalistycznej treści z tego okresu niemieckiej okupacji. Moim celem było pokazanie przede wszystkich cmentarza jak wyglądał, w szczególności tej jego części. Byłem obecny przy ekshumacjach niemieckich żołnierzy zmarłych w większości w wojskowym szpitalu położonym w niedalekiej odległości od cmentarza. Zniknęły, betonowe nagrobki - żelazne krzyże (lewa strona zdjęcia), przed ekshumacją ten teren był porośnięty samosiejkami, w większości lilakami. Obecnie jest to miejsce zadbane, doczesne szczątki ekshumowanych ponad 20 żołnierzy zostały przeniesione na typowo wojenny cmentarz.



    Nawet w naszym wyzwolonym regionie wschodnim ludzie na całym świecie upamiętniali w prostych obrzędach historyczny 9 listopada, który wraz z wejściem Adolla Hitlera w życie polityczne tak niegdyś rozczłonkowanej i zniewolonej Rzeszy, przeszedł z tego listopadowego dnia wstydu i zdrady do listopadowego dnia honoru. Zwłaszcza w Kraju Warty odzyskanym przez niemiecki miecz zdajemy sobie sprawę, że bez duchowej zmiany w Niemczech, spowodowanej przez narodowy socjalizm, godzina wolności na niemieckim wschodzie nie nadeszła by. 

    Myślimy o tym, że wielka idea walki naszego Führera zrodziła się w bitwach I wojny światowej i jest wyrazem wiecznej niemieckiej solderii. Spoglądając dziś wstecz, stało się dla wszystkich jasne, że pierwszymi krwawymi świadkami ruchu przed Feldherrnhalle była śmiertelnie niebezpieczna gotowość bojowników hitlerowskich do wykorzystania nawet ostatnich sił do walki o miejsce Niemiec w słońcu, mimo wszystkich wrogów. 


    I właśnie w wykonaniu tej woli Führera stoimy dzisiaj i jesteśmy głęboko przekonani o tym, co powiedział Adolf Hitler przed swoimi starymi towarzyszami broni, który powiedział, że nawet najtrudniejsza sytuacja nie jest tak trudna dla nas, którzy mają najlepszych żołnierzy na świecie i "najbardziej pracowitych ludzi na ziemi", że nie opanowaliśmy jej przecież. Zobowiązanie do egzekwowania tego musi być naszym ślubem z 9 listopada, który ma wymazać hańbę z 1918 roku na zawsze i stać się prawdziwie niemieckim zapisem historycznym. Tak więc żelazne zobowiązanie jest najlepszą pamiątką dla wszystkich tych, którzy oddali swoje życie za piękniejsze, większe Niemcy. 




    Nasz Wschód jest bogaty w chwalebne pomniki, które zobowiązują nas do naśladowania tego potężnego "A jednak", który tylko piętrzy się na prawdziwym uczynku, który sprawia, że czujemy dziedzictwo naszych poległych, których dzieło musimy kontynuować bez zastrzeżeń, aby słowo na ołtarzu Feldhernnhalle, raz ustalone dla pierwszych świadków krwi, stało się prawdziwe dla wszystkich niemieckich bojowników: Listopadowy Dzień Honorowy wspominany jest każdego roku, zwłaszcza w okolicach Litzmannstadt, ponieważ symbolizuje to, że nawet w niemal beznadziejnej godzinie - dla niemieckiej akcji, niemieckiej odwagi i niemieckiej lojalności - wciąż istnieje zwycięska droga wyjścia: to przełom Brzezin, który nastąpił około 30 lat temu. Wczoraj więc złożono wieńce na cmentarzach bohaterów tego pola walki wokół Lwiego Miasta (Brzeziny), w samym tym mieście, w którym znajdują się groby z obu wojen światowych, a także w dużym miejscu spoczynku poległych w Witkowicach Brzezinach i przy zbiorowej mogile w Malczewie. To, podobnie jak wiele innych miejsc pamięci w naszej wyzwolonej Krainie Warty, zostało dokonane w wiernej myśli "I wygrałeś!", ponieważ za wszelką cenę wygramy w ogromnej walce narodów naszych czasów. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz