poniedziałek, 9 listopada 2015

Podpułkownik Henryk Świetlicki - Pabianice - Virtuti Militari - Strzelcy Kaniowscy - cz.9

Wszystkie materiały, dotyczące ppłk. Henryka Świetlickiego zamieszczone na moim blogu są zastrzeżone. Posiadam wyłączne prawa do ich publikacji. Dalsze zamieszczanie tekstu, zdjęć 
i  dokumentów tylko po uzyskaniu zgodny właściciela bloga.

Pan Jerzy wspomina: 
- w związku z tym, że ojciec miał Krzyż Virtuti Militari, to miałem pierwszeństwo wstąpienia na uczelnię (do 1939 roku byłem zbyt młody, aby skorzystać z tego przywileju). Co się tyczy finansowych spraw, otrzymywał raz w roku ok.200 zł. Zwrócił uwagę na ilość dokumentów i zdjęć które się zachowały. W większości podobnych przypadków dokumenty ulegały zniszczeniu zniszczeniu lub ginęły w zawierusze wojennej. Olbrzymią rolę odegrał w tym wszystkim Kraków, ale o tym w następnych odcinkach. Ojciec posiadał dużo legitymacji nadań odznak i odznaczeń, ale ich nie nosił, także ich nie wykupywał. Takowe można było wykupić w miejscowym kasynie, po okazaniu legitymacji. Oglądając legitymację Krzyża Wojennego Virtuti Militari V klasy swojego dziadka, Ryszard nadmienił, że taki Krzyż nie dostaje się za nic. Zaśmiałem się, że chyba tylko w Rosji Gwiazdy Bohatera dostawało się z listy. Pan Jerzy nadmienił, że Gwiazdy Bohatera były z czystego złota, w przeciwieństwie do Polskich orderów. Przykład, ojciec miał Złoty Krzyż Virtuti Militari, ale on był tylko pokryty złotym kolorem. Co ciekawe, przed wojna obowiązywał rozkaz, że odznaczeni Krzyżem Virtuti Militari zobowiązani byli do ich noszenia na mundurze przez cały czas . Był problem, ojciec oczywiście miał go przypiętego do munduru, lecz podczas codziennych prac, na ćwiczeniach, paski od torby, lornetki, maski gazowej, niszczyły Krzyż, szczególnie kuleczki które są urywały się, także krzyż tak się powycierał, że zmienił całkowicie barwę, z tyłu pozostał w dobrym stanie jedynie jego numer 563. Niektórzy oficerowie dawali swoje Krzyże do ponownego naniesienia odpowiedniego koloru. Pan Jerzy wspomina książkę którą posiada, dotyczącą bitwy łódzkie w 1914 roku. Jest w niej lista odznaczonych i tam jest taka wzmianka o Krzyżu Świętego Jerzego. Jakaś wdowa po żołnierzu odznaczonym tym Krzyżem, ocalała dzięki temu, że sprzedawała go po kawałku, aby kupić chleb, był ze szczerego złota. W przypadku ojca i naszej rodziny, nie zachodziła taka potrzeba.

Podpułkownik Henryk Świetlicki był odznaczony wieloma najwyższymi odznaczeniami i orderami. Przedstawiam zdjęcia i dokumenty dotyczące nadania pierwszego Virtuti Militari Kl.V z dnia 21. 1.1921 roku.



Skan zaświadczenia wydanego przez Adiutanturę Wodza Naczelnego nr.563.
Sierżant Świetlicki Henryk z 28-go p. Strzelców Kaniowskich, uprawniony jest do noszenia odznaki orderu "Virtuti Militari" Klasy V. nadanego mu przez Wodza Naczelnego Dekretem nr..., z dnia 21.1.1925 roku.


Skan pięknej Legitymacji tego samego nadania.
   
Skany z Polskiego Instytutu i Muzeum Sikorskiego w Londynie , z Ewidencji Krzyża Wojennego
"VIRTUTI MILITARI"  pod numerem 563 z dnia 25.1.1921 roku, dla sierżanta Henryka Świetlickiego, żołnierza 28 Pułku Strzelców Kaniowskich.
                           


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz