Seminarium odbyło się, rozeszliśmy (rozjechaliśmy) się po domach, pytanie: czy coś pozostało, czy wnieśliśmy coś wartościowego, nowego, w sprawie pamięci mieszkańców innych wyznań, ochrony cmentarzy ewangelickich w Polsce. Z całą pewnością, być może nie będę całkowicie obiektywny, gdyż w jakimś stopniu pomagałem w jego powstaniu. Niezliczone godziny telefonicznych rozmów z Hanią, nadzieje przeplatały się z obawami, że nic z tego nie wyjdzie. Mój syn Tomek, zrobił grafikę plakatu. Strach, że na sali będą tylko prelegenci, także inne bezpodstawnie wymyślane wspólnie obawy...
Ponad 70 osób, pełna sala, kilkakrotnie dostawialiśmy krzesełka, większość publiczności dotrwała do końca Seminarium. Sukces, sukces, sukces! Mieliśmy wśród prelegentów uznane osoby, chociażby wymienię dr. Woźniaka. Z naprawdę wielkim zainteresowaniem (chociaż dość dobrze znam opracowania i książkę w tej tematyce) wysłuchałem wykładu tego pana. W szczególności zazdrościłem prezentowanych przez niego znakomitych zdjęć Bukowca i Łaznowskiej Woli). Jednak dla mnie największe wrażenie wywarli "grobersi", opowiadali o swojej społecznej pracy, o swoich wizjach, problemach jakie ich spotykają na co dzień ze strony urzędów. To miało wielką wartość, jakiej nie zobaczycie na "zawodowych" Seminariach. To byli amatorzy, amatorzy którzy przywracają nadzieję, że może się coś na dobre zmienić w mentalności naszego społeczeństwa. Że nie uciekniemy od faktów historycznych, że nie da się zaorać, zakopać spuścizny wielokulturowej. Że także Żydzi, Niemcy i Rosjanie żyli na tych ziemiach, że ich dorobku nie można wymazać z naszej historii. Nie wszyscy mieli to szczęście, nie mieli możliwość zabrania głosu. Brakowało mi, że nie wymieniono z imienia i nazwiska Marcina Brzózki, dla mnie jest on łódzkim Andrzejem Korościelem. Byłem bardzo dumny z tego, że był obecny wśród nas, dziękuję i pozdrawiam Marcinie! Ocenę tego co wydarzyło się na tym Seminarium, pozostawiam obecnym na spotkaniu, bardzo proszę o komentarze, nawet te, które nie będą pozytywne, gdyż tylko tak możemy zobaczyć, co należy poprawić przy następnych spotkaniach! Dziękuję wszystkim którzy nas zaszczycili swoją obecnością, do zobaczenia za rok!
Nasza nieoceniona Hania Szurczak, bez niej, nie byłoby tego wspaniałego spotkania !!!
W centrum zdjęcia: Angelika Babula i Patryk Nolberczak (Fundacja Anna - Gostków)
Drugi od lewej strony: Bartosz Kiełbasa z Konina. Z prawej strony Damian Kruczkowski i
Ula Karolczak - Fundacja FRYDHOF
Od prawej: Maciek Karczemski (Łódź), Dominik Trojak (Muzeum Gałkówek),Krzysztof
Wątorowski (Brzeziny).
Dr. Krzysztof Woźniak podczas swojej prelekcji.
Ksiądz dr. Marcin Undas.
No muszę skomentować:) Tak, Andrzej był wielkim oparciem dla organizatorów (nawet jednego przygarnął pod swój dach!). Zrobił też wiele dobrego dla "sprawy" mówiąc o swoim cmentarzu. Zresztą został niekwestionowaną gwiazda tej imprezy:) Gratuluję!
OdpowiedzUsuńJeszcze raz dziękuję i gratuluję w imieniu własnym oraz Stowarzyszenia FRYDHOF :)
OdpowiedzUsuń