Ogólnie dostępna jest książka autorstwa Adolfa Eichlera, wydana w 1917 roku w łódzkiej drukarni przy ul. Ewangelickiej 5:
Die deutsche Ansiedlung Königsbach - Eine Schilderung ihrer Gründung,
ihrer Zerstörung und ihres Wiederaufbaus.
Niemiecka osada Königsbach - Opis jej założenia, zniszczenia i odbudowy.
Wydana w języku niemieckim na 47 stronach. Wcześniej tłumaczyłem i zamieszczałem na moim blogu obszerne teksty z książki Otto Heike 150 Jahre Schwabensiedlungen in Polen 1795-1945 - 150 lat osadnictwa szwabskiego w Polsce 1795-1945 - które opisywały m. innymi historię powstania Bukowca w 1803 roku, aż do tragicznego 1945 roku. Po analizie tych dwóch książek, uważam, że materiał Adolfa Eichlera jest lepszy, bardziej obiektywny. Co prawda Eichler w swojej książce opisuje Bukowiec do 1917 roku, to uważam, że warto jest przetłumaczyć całą książkę, bo wnosi ona wiele nieznanych mi wcześniej wątków, zapraszam.
POWSTANIE I ROZWÓJ.
Po trzecim rozbiorze zachodnia Polska przypadła Prusom. Administracja pruska starała się pomóc nowym prowincjom „Prusy Południowe” i „Nowy Śląsk”, wytrwale realizując zakrojone na szeroką skalę przedsięwzięcia. Na okolicznych terenach pracowano z radością i entuzjazmem. Plan polegał na otwarciu zaniedbanych obszarów dla kultury, oczyszczeniu kilometrów lasów, budowie dróg, zakładaniu osad i sprowadzaniu niemieckich rolników jako wzorowych rolników.
Agenci emigracyjni rządu rosyjskiego podróżowali po Niemczech i sporządzali szczegółowe opisy żyznych południowych terytoriów Rosji, które miały zostać pozostawione niemieckim kolonistom. Zgodnie z planami rządu rosyjskiego, nowi przybysze mieli „służyć jako przykład w wiejskich zawodach i rzemiosłach”. Rząd pruski, który mógł już pochwalić się udanymi przedsięwzięciami osadniczymi we wschodnich częściach Prus, również starał się skierować część napływu emigrantów do swoich nowych prowincji. Zapewniała imigrantom dotacje i prawa do osiedlania się, a swoimi działaniami pokazywała, że mają oni szczerą wolę, by dążyć do dalszego rozwoju osadnictwa.
Szereg takich kolonii miało powstać także w puszczy rozciągającej się między starą wsią Łódź a dobrami hrabiów Ostrowskich w okolicach dzisiejszego Tomaszowa. Królewska Południowopruska Izba Wojenna i Domen, która miała wówczas siedzibę w Kalisch, opracowała szczegółowy plan, którego realizację powierzono Królewskiemu Urzędowi Domen w Pabianicach. Nie szczędzono środków, aby zapewnić wygodny byt niemieckim rolnikom, którzy mieli zasiedlić nowe wsie i zabezpieczyć ich ekonomiczną przyszłość.
W przeciwieństwie do niemieckich wsi dzierżawnych zakładanych przez polskich właścicieli ziemskich, wsie zakładane przez Urząd Domenalny w Pabianicach nazywano „koloniami królewskimi” i nadawano im niemieckie nazwy. Są to: Grünbach (dawniej Groembach, pol. Łaznowska Wola), Wilhelmswald (pol. Borowo), Grünberg (pol. Zielona Góra), Königsbach (pol. Bukowiec), Effingshausen (pol. Starowa Góra) i (za Pabianicami) Hochwald (pol. Markówka).
Wysiłki pruskiej administracji przyniosły zamierzony sukces. Chłopi niemieccy, którzy mieli się zadomowić na własnym gruncie na ziemiach polskich, sprostali wymaganiom: zapuścili korzenie pośród obcych ziem i nie tracąc nic ze swego gatunku, do którego byli przywiązani wszystkimi włóknami przez ponad sto lat życia na obczyźnie - administracja pruska nie mogła już cieszyć się z efektów ich twórczej pracy. Po klęsce Prus w bitwie z Napoleonem w 1806 r. Prusy poczuły się zmuszone do ewakuacji polskich prowincji. Szczęściem dla kolonistów było to, że sumienni urzędnicy Izby Wojennej i Domen nie zaniedbali sporządzenia aktów dziedziczenia na podstawie sporządzonych przez siebie planów geodezyjnych, co przynajmniej zabezpieczyło status majątkowy niemieckich osadników, którzy zostali pozostawieni swojemu losowi.
Königsbach zostało założone w 1803 roku. Pierwsi osadnicy pochodzili z Wirtembergii i Alzacji; ich nazwiska brzmiały: Schefller, Messinger, Egler, Legler, Wiedemann, Kiehler, Köhler, Lerle, Ohmenzetter, Roth, Brakonier, Haubert, Braun, Heller, Bauer, Kainath itd. Byli oni zobowiązani do przynoszenia zaświadczeń o dobrym charakterze od władz cywilnych i kościelnych. Niestety, potomkowie przywiązywali zbyt małą wagę do świadectw pochodzenia swoich przodków, przez co dokumenty te ginęły lub były palone. Wśród pożółkłych papierów w domu starego osadnika znaleziono kilka dokumentów, które przynajmniej dostarczają informacji o jednym z założycieli kolonii, ersaserze Martinie Kiehlerze. Świadectwo z biura burmistrza brzmi następująco:
Domssesel, 29 marca 1803 r.
WYJAZD Z DOLNEGO RENU
Obecny obywatel, nazwiskiem Martin Kiehler, do tej pory mieszkaniec tej parafii i zamierzający przenieść się stąd i osiedlić gdzie indziej, a mianowicie z żoną i pięciorgiem dzieci, jest w ten sposób poświadczony zgodnie z prawdą, że zawsze okazywał się posłuszny swoim przełożonym, swoim przełożonym, zgodnie z prawem i chętnie płacił podatki, i że zawsze okazywał się służalczy i spokojny wobec wszystkich, i że od dzieciństwa był przyuczany do pracy na roli, o czym doskonale wie, a także do uprawy koniczyny i ogrodów i jest ogólnie pracowity i chętny do wykonywania wszelkich prac rolniczych. Ponieważ jednak ma dużą rodzinę, a ziemia w tej okolicy jest bardzo uboga, a on posiada niewielki majątek, jest zmuszony, na mocy swojego pragnienia jako prawego ojca, aby jego dzieci były szczęśliwe, przenieść się do obszaru, w którym jego praca jest lepiej wynagradzana niż tutaj.
Powyższe jest niniejszym poświadczone i podpisane zgodnie z prawdą.
Thiebolt Meir.
W obszernym dokumencie pochodzącym z kancelarii parafialnej potwierdzona jest prawdomówność Martina Kiehlera (noszącego tu nazwisko Köhler) oraz podane są wyciągi z ksiąg kościelnych. We wstępie czytamy:
TESTAMENTY
dotyczące uczciwego pochodzenia, nienagannego zachowania, chrześcijańskiego małżeństwa, narodzin i chrztu pięciorga dzieci Martina Köhlera.
Martin Köhler, mieszczanin zamieszkały w Domsessel, parafia Lorenzen, dawniej należący do książęcego hrabstwa Nassau Saarwerden, obecnie do kantonu Saarunion (dawniej Saarboxenheim), okręg Zabern, departament Dolnego Renu Republiki Francuskiej, pochodzi z Maxweiler, parafii Berg, w byłym hrabstwie Saarwerden, wraz z rodziną wyznaje nasz Kościół Ewangelicko-Luterański i będzie miał w swoich rękach świadectwa dotyczące jego osoby z parafii luterańskiej Berg. (Poniższe fragmenty pochodzą z rejestru kościelnego)....
Powyższe wyciągi z rejestru kościelnego parafii Lorenzen i Domsessel, które są identyczne z powyższymi, są nie tylko poświadczone, ale obywatel Martin Köhler i jego żona Eva Elisabetha, urodzona w Lenge, są również poświadczeni zgodnie z prawdą, że prowadzili honorowe i chrześcijańskie życie, wolne od wszelkich rażących wad, należycie uczestniczyli w naszych publicznych nabożeństwach kościelnych, od czasu do czasu przyjmowali Komunię Świętą, żyli spokojnie w małżeństwie i zawsze żyli po sąsiedzku i przyjaźnie ze swoimi współwyznawcami. Teraz, gdy ta chrześcijańska, honorowa, uczciwa, wierna i pracowita rodzina opuszcza nasz zbór, odsyłam ich z moimi najserdeczniejszymi błogosławieństwami. Niech Wszechmogący chroni ich w planowanej podróży i niech dobra opatrzność doprowadzi ich szczęśliwie do miejsca, w którym będą mogli prosperować ciałem i duszą. Polecam tę (lukę)... tym, z którymi może się zetknąć, w celu braterskiego przyjęcia i pełnego miłości wsparcia, gdyby tego potrzebowała; ale szczególnie polecam ją wiernemu nadzorowi jej przyszłego pastora.
Przekazane w Lorenzen, kanton Saar=Union Arrondissement Zabern. Departament Dolnego Renu. 19 marca 1803 -28 Bentose XI,
Ludwig Philipp Hildebrand
Pastor ewangelicki=luterański w Lorenzen i Domsessel.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz