Minęło bez mała 10 lat jak zamieściłem na moim blogu 2 części wspomnień majora Seweryna Kozyry....
Jak to bywa u takiego bałaganiarza jak ja, zbyt duża ilość dokumentów w moich kartonach, ciągle nowe historie, dokumenty, nowe kontakty spowodowały, że wspomnienia te wylądowały na długie lata gdzieś tam z tyłu...
Major Seweryn Kozyra - 30 Dywizja Piechoty Polesie - Wspomnienia - 1939
Teraz wracam do tych wspomnień pisanych przez majora Seweryna Kozyrę w Zielonce w 1971 roku.
Od dnia 1.IX.1939 r. , cała Polska objęta została pożogą wojny. Sypały się bomby z samolotów niemieckich na miasta i wioski.
Wojska niemieckie wkroczyły do Polski od zachodu, południa i północy. Nasze wojska stawiały zacięty opór na uprzednio zajętych stanowiskach obronnych.
Załadowanie baonu, transport, wyładowanie i domarsz do m. Bosiacz odbyło się bez przeszkód ze strony nieprzyjaciela.
Obsada baonu przedstawiała się następująco:
- dowódca baonu - kpt. Seweryn Kozyra
- adiutant baonu - pchr. Krystek
- d-ca 1 kompanii szkolnej - por. Antoni Waryszek
- d-ca 2 kompanii szkolnej - p. por. Janusz Pauli
- d-ca 3 kompanii szkolnej - p. por. Stanisław Szczepaniak
- d-ca 1 kompanii szkolnej - c.k.m. por. Józef Komarnicki
Dowódcami plutonów byli przeważnie oficerowie rezerwy.
Kompanie w miejscu zakwaterowania odbywają normalne ćwiczenia zgodnie z planem szkolenia z tym, że kompania c.k.m. zapewnia również obronę przeciwlotniczą, gdyż samoloty niemieckie krążą również i w tym rejonie.
Dnia 12.IX. 39 r. w wyniku reorganizacji pułku otrzymałem rozkaz zdania dowództwa I baonu kpt. Bilczewskiemu Franciszkowi i objęcia dowództwa II Baonu.
Rozkaz ten uważałem za "poroniony pomysł", gdyż I baon szkoliłem od marca 1939 r., wszyscy mnie znali i ja wszystkich, zwłaszcza oficerów, podchorążych i podoficerów, a to przecież była ważna sprawa na tym szczeblu dowodzenia. Rozkaz musiałem wykonać i objąłem dowództwo II baonu, którego skład i obsada personelu nie zmieniła się do końca krótkiej wojny i przedstawiała się następująco:
- d-ca baonu - kpt. Seweryn Kozyra
- adiutant - p.por. rez. Tadeusz Michniewicz
- d-ca 4 komp. strzel. - kpt. rez. Korcyl
- d-ca 5 komp. strzel. - por. Julian Kulma
- d-ca 6 komp. strzel. - p. por. Marian Tarnowski
- d-ca komp. c.k.m. - por. Stanisław Byrczek
- oficer żywnościowy - por. Minkiewicz
- oficer płatnik - por. inż. Jerzy Ratyński
- lekarz baonu - pchr. Dymecki Stanisław
Baon składał się wyłącznie z żołnierzy rezerwy powołanych do 84 p. sp. do Pińska, Łunińca.
Liczył około 1.000 ludzi a więc ponad stan wojenny. Kompania dzieliła się na 3 plutony po trzy drużyny strzeleckie w każdym plutonie.
Uzbrojenie: kbk, i każda drużyna posiadała 1 r.k.m. Kompania ciężkich karabinów maszynowych składa się z trzech plutonów po 4 c.k.m. na każdy pluton oraz w pluton moździerzy po 4 sztuki o przekroju 81 m/m. Do kompanii c.k.m. należało również i działko przeciwpancerne o przekroju 37 m/m. Tak jak w I jak i w II baonie brakowało granatników w każdej kompanii strzeleckiej, łopatek saperskich i hełmów.
Każdy żołnierz oraz obsługa c.k.m. posiadali przy sobie po 3 jednostki ognia. Reszta amunicji była zgrupowana na wozach amunicyjnych.
Taborem II baonu dowodził por. Minkiewicz i on składał się:
- 6 kuchni polowych o zaprzęgu końskim
- 6 wozów przykuchennych o zaprzęgu końskim
- 8 wozów amunicyjnych po dwa wozy na każdą kompanię.
- 3 wozów sanitarnych z zaprzęgu konnym
- 4 wozów na bagaż oficerski / 1 wóz na każdą kompanię/
- 1 wóz - kasa baonu
- 1 wóz - sprzęt łączności
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz