niedziela, 8 grudnia 2024

Major Seweryn Kozyra - 30 Dywizja Piechoty Polesie - Wspomnienia - 1939 - cz.3

 Minęło bez mała 10 lat jak zamieściłem na moim blogu 2 części wspomnień majora Seweryna Kozyry....

Jak to bywa u takiego bałaganiarza jak ja, zbyt duża ilość dokumentów w moich kartonach, ciągle nowe historie, dokumenty, nowe kontakty spowodowały, że wspomnienia te wylądowały na długie lata gdzieś tam z tyłu...  

Major Seweryn Kozyra - 30 Dywizja Piechoty Polesie - Wspomnienia - 1939

Teraz wracam do tych wspomnień pisanych przez majora Seweryna Kozyrę w Zielonce w 1971 roku.

    Od dnia 1.IX.1939 r. , cała Polska objęta została pożogą wojny. Sypały się bomby z samolotów niemieckich na miasta i wioski.

    Wojska niemieckie wkroczyły do Polski od zachodu, południa i północy. Nasze wojska stawiały zacięty opór na uprzednio zajętych stanowiskach obronnych.

     Załadowanie baonu, transport, wyładowanie i domarsz do m. Bosiacz odbyło się bez przeszkód ze strony nieprzyjaciela.

    Obsada baonu przedstawiała się następująco:

 - dowódca baonu                 - kpt. Seweryn Kozyra

-  adiutant baonu                  - pchr. Krystek

-  d-ca 1 kompanii szkolnej - por. Antoni Waryszek

-  d-ca 2 kompanii szkolnej - p. por. Janusz Pauli

-  d-ca 3 kompanii szkolnej - p. por. Stanisław Szczepaniak

-  d-ca 1 kompanii szkolnej - c.k.m. por. Józef Komarnicki

Dowódcami plutonów byli przeważnie oficerowie rezerwy.

     Kompanie w miejscu zakwaterowania odbywają normalne ćwiczenia zgodnie z planem szkolenia z tym, że kompania c.k.m. zapewnia również obronę przeciwlotniczą, gdyż samoloty niemieckie krążą również i w tym rejonie.

    Dnia 12.IX. 39 r. w wyniku reorganizacji pułku otrzymałem rozkaz zdania dowództwa I baonu kpt. Bilczewskiemu Franciszkowi i objęcia dowództwa II Baonu.

    Rozkaz ten uważałem za "poroniony pomysł", gdyż I baon szkoliłem od marca 1939 r., wszyscy mnie znali i ja wszystkich, zwłaszcza oficerów, podchorążych i podoficerów, a to przecież była ważna sprawa na tym szczeblu dowodzenia. Rozkaz musiałem wykonać i objąłem dowództwo II baonu, którego skład i obsada personelu nie zmieniła się do końca krótkiej wojny i przedstawiała się następująco:

- d-ca baonu                            - kpt. Seweryn Kozyra

- adiutant                                 - p.por. rez. Tadeusz Michniewicz

- d-ca 4 komp. strzel.              - kpt. rez. Korcyl

- d-ca 5 komp. strzel.              - por. Julian Kulma

- d-ca 6 komp. strzel.              - p. por. Marian Tarnowski

- d-ca komp. c.k.m.                 - por. Stanisław Byrczek

- oficer żywnościowy             - por. Minkiewicz

- oficer płatnik                        - por. inż. Jerzy Ratyński

- lekarz baonu                         - pchr. Dymecki Stanisław

Baon składał się wyłącznie z żołnierzy rezerwy powołanych do 84 p. sp. do Pińska, Łunińca.

     Liczył około 1.000 ludzi a więc ponad stan wojenny. Kompania dzieliła się na 3 plutony po trzy drużyny strzeleckie w każdym plutonie. 

    Uzbrojenie: kbk, i każda drużyna posiadała 1 r.k.m. Kompania ciężkich karabinów maszynowych składa się z trzech plutonów po 4 c.k.m. na każdy pluton oraz w pluton moździerzy po 4 sztuki o przekroju 81 m/m. Do kompanii c.k.m. należało również i działko przeciwpancerne o przekroju 37 m/m. Tak jak w I jak i w II baonie brakowało granatników w każdej kompanii strzeleckiej, łopatek saperskich i hełmów.

    Każdy żołnierz oraz obsługa c.k.m. posiadali przy sobie po 3 jednostki ognia. Reszta amunicji była zgrupowana na wozach amunicyjnych.

    Taborem II baonu dowodził por. Minkiewicz i on składał się:

- 6 kuchni polowych o zaprzęgu końskim

- 6 wozów przykuchennych o zaprzęgu końskim

- 8 wozów amunicyjnych po dwa wozy na każdą kompanię. 

- 3 wozów sanitarnych z zaprzęgu konnym

- 4 wozów na bagaż oficerski / 1 wóz na każdą kompanię/

- 1 wóz - kasa baonu

- 1 wóz - sprzęt łączności





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz