Jeden z ciekawszych artykułów które miałem przyjemność tłumaczyć w temacie Andrespola i osoby Jana Krause. Podziękowania dla Bartka Jankiewicza z Kraszewa (wspaniałego archiwisty - historyka - nauczyciela historii), za przesłanie tego linka!
Freie Presse. Jg. 12, 1934, nr 123
1 maja (1934) Zakłady Ceramiczne Johanna Krause w Andrespolu koło Łodzi uczciły jubileusz pięćdziesięciolecia istnienia małą uroczystością. Wśród życzliwych, którzy przybyli, by pogratulować założycielowi zakładów, panu Johannowi Krause, znanemu i cenionemu w najszerszych niemieckich kręgach Łodzi i okolic, był dyrektor Łódzkiej Izby Przemysłowo-Handlowej, pan Bajer. Uroczystość, która rozpoczęła się godziną muzyki ofiarowaną jubilatowi przez miejscową straż pożarną, do której należą liczni pracownicy fabryk, przebiegała w sposób niezwykle serdeczny i świadczyła o wielkim szacunku, jakim cieszy się jubilat. Pastor Ostermann-Andrzejow podkreślił w swoim wystąpieniu, że rocznica powstania fabryki w Andrespolu była pamiętnym dniem nie tylko dla samego Andrespola, ale także dla kilku okolicznych wsi, gdyż fabryka dawała pracę i dochód 200 rodzinom. Pastor Ostermann szczególnie podkreślał harmonijne relacje między pracodawcą a pracownikami. Przez 50 lat prawie nigdy nie było strajku. Zakłady ceramiczne w Andrespolu są wymownym świadectwem niemieckiej pracowitości i niemieckiej gospodarności, które przynoszą państwu polskiemu ogromne korzyści. W odpowiedzi na gratulacje i błogosławieństwo pastora Ostermanna dla niego i jego następców w zarządzaniu fabryką, która obecnie została przekazana dzieciom, Johann Krause z humorem opisał początki swojej fabryki, która z prostego warsztatu rozwinęła się w fabryki znane obecnie w całej Polsce. Fakt, że na polu ojca znajdowano glinę, skłonił pana Krause do nauki zawodu garncarza. Pierwsze kroki młodego rzemieślnika nie były bynajmniej udane. Wręcz przeciwnie, były one dość nieudane. Jak losowi udało się w końcu z tego czystego nieszczęścia zrobić sukces, to cała historia, a zarazem ciekawy kulturalno-historyczny przyczynek do mającej dopiero powstać monografii starej Łodzi. Senator Utta uczcił jubilata jako niemieckiego pioniera przemysłowego w Polsce. Z energią i zapałem oraz zamiłowaniem do sprawy, która tworzy wartość, pan Johann Krause prowadził swoje dzieło, które przynosi korzyści państwu polskiemu, honoruje imię niemieckie i daje zasługi tak wielu pracownikom. Dzięki prawdziwej niemieckiej lojalności, szczerości, dobrej woli i bogatemu doświadczeniu pan Krause oddał wielkie usługi niemieckim organizacjom, w których pracuje. Za to należą mu się nasze podziękowania i uznanie, bo zawsze stawał w obronie swojej narodowości. W swoim wystąpieniu inż. Müller z łódzkiego "Barwanilu" podkreślił walory handlowe poprzedniego właściciela firmy i wyraził nadzieję na równie dobre porozumienie z jego następcami. (Firma Johann Krause od kilku lat produkuje również farby).
Dyrektor misji Bodamer wyraził życzenie, aby duch, który do tej pory kierował firmą, inspirował również nowych właścicieli. Wtedy z pewnością nie zabrakłoby Bożej woli na przyszłość. Wieczór upłynął w bardzo serdecznej atmosferze. Opuszczali to gościnne miejsce z serdecznym życzeniem, aby niemieckie cnoty, które są tam u siebie, nigdy ich nie opuściły.
Freie Presse. Jg. 12, 1934, nr 123
50 Jahre Keramische Werke Johann Krause in Andrespol
Am 1. Mai begingen die Keramischen Werke von Johann Krause in Andrespol bei Lodz das Jubiläum ihres fünfzigjährigen Bestehens durch eine Feier in engerem Kreis. Zu den Gratulanten, diegekommen waren, den Gründerder Werke, den in den weitesten deutschen Kreisen von Lodz und Umgegend wohlbekannten und geschätzten Herrn Johann Krause, zu beglückwünschen, gehörte auch der Direktor der Lodzer Industrie- und Handelskammer, Herr Bajer. Die Feier, zu der ein dem Jubilar dargebrachtes Stündchen der Kapell leder Ortsfeuerwehr, zu der zahlreiche Arbeiter der Werke gehören, den Auftakt gab, verlief in überaus herzlicher Weise und bewies, welch großer Wertschätzung der Jubilar sich erfreut. Herr Pastor Ostermann-Andrzejow unterstrich in seiner Rede, daß der Jubiläumstag der Andrespoler Werke ein denkwürdiger Tag sei nicht nur für Andrespol selbst, sondern auch für mehrere Ortschaften der Umgegend, seien es doch 200 Familien, denen die Fabrik Arbeit und damit Unterhalt gebe. Herr Pastor Ostermann hob ganz besonders das harmonische Verhältnis, das zwischen dem Arbeitgeber und den Arbeitnehmern bestehe, hervor. In den 50 Jahren Habs es kaum jemals einen Streik gegeben. Die Andrespoler Keramischen Werke seien ein beredtes Zeugnis deutschen Fleißes und deutschen Sparsinns, die dem polnischen Staat zum großen Nutzen gereichen. In seiner Erwiderung auf die von Herrn Pastor Ostermann zum Ausdruck gebrachten Glück- und Segenswünsche für ihn und seine Nachfolger in der Leitung des nunmehr: den Kindern übergebenen Werkes schilderte Herr Johann Krause in launiger Weise die Anfänge seiner Fabrik, die sich aus einer einfachen Werkstatt zu den heute in ganz Polen bekannten Werken entwickelte. Der Umstand, daß in dem Acker seines Vaters Ton gefunden wurde, veranlaßte Herrn Krause, das Töpferhandwerk zu erlernen. Dis ersten Schritte des jungen Handwerkers waren beileibe nicht erfolgreich. Ihnen war im Gegenteil ein ganz gehöriger Mißerfolg beschieden. Wie das Schicksal aus diesem Reinsall schließlich doch noch einen Erfolg zu machen wußte, das ist eine ganze Geschichte und zugleich ein kulturgeschichtlich interessanter Beitrag für die noch zu schreibende Monographie des alten Lodz. Herr Senator Utta feierte den Jubilar als deutschenI Industrie pionier in Polen. Mit Energie und Tatkraft und der Liebe zur Sache, die Werte schafft, habe Herr Johann Krause sein Werk geführt, das dem polnischen Staat Nutzen bringt, dem deutschen Namen Ehre macht und so vielen Arbeitern Verdienst gibt. Durch wahrhaft deutsche Treue, durch Aufrichtigkeit, guten Willen und reiche Erfahrung habe Herr Krause den deutschen Organisationen, in denen er mitarbeitet, große Dienste geleistet. Dafürgebühre ihm, der sich allzeit zu seinem Volkstum bekannt habe, Dank und Anerkennung. Ing. Müller von der „Barwanil" in Lodz unter strich in seiner Ansprache die kaufmännischen Tugenden des bisherigen Inhabers der Firma und trank aus ein ebenso gutes Einvernehmen mit seinen Nachfolgern. (Die Firma Johann Krause stellt seit einigen Jahren auch Farben her.)
Herr Missionsdirektor Bodamer sprach den Wunsch aus, daß der Geist, der das Unternehmen bisher regiert hat, auch die neuen Eigentümer beseelen möge. Dann werde es an dem Gegen Gottes für alle Zukunft bestimmt nicht mangeln. Der Abend nahm einen überaus herzlichen Verlauf. Man schied von der gastlichen Stätte mit dem innigen Wunsch, daß die deutschen Tugenden, die dort zu Hause sind, sie niemals verlassen mögen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz