niedziela, 25 listopada 2018

Pamiętnik znaleziony w... - Radomsko - Wojsko - 7 Pułk Artylerii Częstochowa - Wesoła - Armata - Listy do domu - 1926/27 - cz.14


                                                 Kochani Rodzice!                                          Częstochowa 23/I.27

      20 to jest w niedzielę byliśmy po południu o godz. 3-ciej z całą szkołą na Jasnej Górze, zwiedzaliśmy skarbiec i cały klasztor.
      21 do południa zwiedzaliśmy fabrykę włókienniczą "Częstochowiankę". Opiszę ją cokolwiek: Jest to kolosalna fabryka zajmująca obszar 60-ciu morgowy; robotników zatrudnia 5.000, węgla dziennie spala 5 wagonów - jest to największa fabryka w Częstochowie pod względem zabudowań i produkcji.
     
                                                                                                       Stasiek

                                                Kochani Rodzice!                                          Częstochowa 12/III.27

     Prędzej nie przyjadę do Was jak na św. Wielkanocne, bo pomimo tego, że będę 2 św. na św. Józef, ale, że są to marszałka p. Piłsudskiego imieniny więc będziemy mieli defiladę.
     W piątek, to jest 11 marca byliśmy u spowiedzi na Jasnej Górze, a w sobotę byliśmy na komunji.
     Poproszę o 10 złotych.

                                                                                                        Stasiek


                                                 Kochani Rodzice!                                          Wesoła 2/VI.27

     Przymrozki, zimna i deszcze u nas panują, tak, że w płaszczach jest zimno, a w barakach to chcemy pomarznąć.
     Z manewrów powrócimy do Częstochowy 25 czerwca, to później może otrzymam urlop lub przepustkę. Pytacie się co to za miasto Rembertów? Rembertów jest to małe miasteczko jak pół Bełchatowa. Jest to pierwszy przystanek za Warszawą, oddalony o 5 kilometrów od Warszawy, a my za Rembertowem stoimy jeszcze oddaleni o 7 kilometrów, przy drugiej stacji, która się nazywa Wesoła.
    Więc jesteśmy oddaleni od warszawy na wschód o 12 kilometrów. A my mieszkamy w takich barakach jak pogorzelcy. Tych lasów i tego piachu jest 10 kilometrów kwadratowych. Co drugi, lub trzeci dzień wyjeżdżamy na ostre strzelanie i walimy, dziw, że człowiek nie ogłuchnie.

                                                                                                        Stasiek




                                                 Kochani Rodzice!                                          Częstochowa 14/VI.27

     Doskonale mi dnie lecą, tylko noce mamy zimne - tak, że pod kocami i płaszczem chcemy pozamarzać. Posyłam fotografię całego działonu, czyli 6 ludzi obsługi,  kazaliśmy się fotografować w niedzielę, to jest 12 czerwca po południu, gdyż mieliśmy wyjazd na strzelanie nocne i zaraz się sfotografowaliśmy w umundurowaniu dziennym - czyli w stroju ćwiczebnym, jak żołnierz chodzi zwykle.
     Opiszę tę fotografię i obsługę działa:
1. (pierwszy) od prawej strony jest kierowniczy, który się trzyma ręką za drążek kierowniczy - jego obowiązkiem jest kierować działem.
2. (drugi). zamkowy, który ma rękę prawą wyciągniętą - jego obowiązkiem jest otwieranie i zamykanie zamka i odpalanie.
3. (trzeci) Ładowniczy trzyma w ręku pocisk - jego obowiązkiem jest ładować działo.
4. (czwarty) Celowniczy - jestem nim ja, celowniczy ma za zadanie ustawiać działo i celować.
5. (piąty) Amunicyjny trzyma w ręku łuskę z prochem, jego zadaniem jest podawać pociski i łuski, nastawianie zapalników i podawać ładowniczemu.
6. (szósty) W..czyciel - trzyma w ręku pocisk, jego zadaniem jest wyjmować pociski z krzynki i podawać amunicyjnemu.
     W pierwsze święto Zielonych Świątek byłem w warszawie. 27 wyjeżdżamy do Częstochowy, to jak tylko będę mógł, zaraz przyjadę do was na przepustkę, lub urlop.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz