Historia stara jak świat... Niszczenie, poprawię się, "zagospodarowywanie" nie swoich pomników, cmentarzy itp.... Ten piękny pomnik projektu Waltera Lobesa, którego budowę ukończono w 1931 roku, przetrwał działania 2 wojny światowej.
Nie przetrwał jednak głupoty i nienawiści, także z braku materiałów budowlanych. Tak, tak, może się teraz wydać śmiesznym, ale cegła była po wojnie materiałem bardzo poszukiwanym, tak znikały mury cmentarne cmentarzy ewangelickich i pomniki. Ten był zbudowany z tysięcy dobrej jakości klinkieru, posłużył do budowy domów, obór...Do naszych czasów prawie nic nie pozostało, szukając w krzakach można jego szczątki odnaleźć w okolicach ul. Miechowskiej...
Króciutki materiał zamieszczony wraz ze zdjęciem w Stettiner Nachrichten:
Szczecińskie przedmieście Stare Podejuchy stworzyło jeden z najdziwniejszych i najpiękniejszych pomników poległych w I wojnie światowej na Müllenbergu, z którego rozpościerał się szeroki widok na Szczecin i dolinę Odry.
„Ginęli na całym świecie mając w ustach słowo Niemcy "
tak brzmi napis. Kula ziemska z brązowej cegły klinkierowej stała na 12-metrowej płycie w kształcie kwadratu. Kule miały średnicę ośmiu metrów. Miejsca ważnych bitew zostały oznaczone specjalnymi kamieniami. - Na razie nie udało się ustalić, czy ten zabytek się zachował ?.
Podjuchy – część miasta i osiedle administracyjne Szczecina, będące jednostką pomocniczą miasta. Przejściowo, w latach 1945–1948, samodzielne miasto. Wikipedia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz