Następny artykuł dotyczący Będkowa i okolic. Nie podałem w nim nazwisk rolników z Zacharza, moim celem nadrzędnym jest promowanie tego regionu, nie wytwarzanie konfliktów, chcę zachować prywatność bohaterów artykułu. Materiał podzieliłem na dwie części, w drugiej będzie ciekawe zdjęcie modrzewiowej szkoły.
Te wycinki również są własnością pani Alicji Jatczak.
MLEKIEM PŁYNĄCA
Most na Wolbórce
przejechała na rowerze dziewczyna w brązowym kożuchu. „Miała
twarz Madonny”. Przypomniało mi się określenie sprzed lat użyte
przez poznanego pedagoga, który rodem był z Będkowa i zwykł
podkreślać powaby będkowskich panien. Gdzie indziej próbowano by
wyjaśnić urodę miejscowych dziewcząt obcoplemiennym pochodzeniem
przodków.
W Będkowie mówi
się w sposób klarowny: „dziewczyny tu ładne, bo Będków jest
gminą mlekiem płynącą”..
Mówi sekretarz
Urzędu Gminnego ALICJA JATCZAK:
- Gmina Będków
mlekiem, choć jeszcze nie miodem płynie. We wsiach jak Zacharz,
Kalinów, Nowiny, Sługocice wielu jest rekordzistów dostaw mleka,
bo gospodarka od lat nastawione są na hodowlę bydła mlecznego,
więc i mięsa wołowego.
Zasobność
gospodarstw rolnych potwierdzają solidne, i jak kiedyś tylko
dworskie, a dziś pegeerowskie obory i stodoły. To indywidualni
rolnicy, jak młody Włodzimierz Szymor w Cieniawach, Zbigniew
Borkowski z Drzazgowej Woli, czy już niemłody, ale rześki Józef
Jędrzejec i jego zięć Edward Kowara w Zacharzu „wywalili”
takie budynki gospodarskie, że dech zapiera.
A i domy
mieszkalne są tu wiele bardziej okazałe aniżeli w południowych
rejonach województwa piotrkowskiego.
- Odwiedziłam
takie Ręczno- powiada Alicja Jatczak – i budownictwo tamtejsze
znacznie odbiega od naszego.
Szymor w
Cieniawach, Borkowski w Drzazgowej Woli – to jednak już farmerzy,
posiadają gospodarstwa przekraczające dwadzieścia hektarów
użytków rolnych. Osiemdziesiąt gospodarstw legitymuje się areałem
od 10 do 20 hektarów. No , ale to jedna dziesiąta wszystkich
gospodarstw w gminie. Łączna liczba gospodarstw wynosi 845, a i
trzeba jeszcze dodać tzw. obiekty rolne, czyli działki do połowy
hektara. Więc rolnictwo gminy Będków jest również rozdrobnione.
I stąd jeżdzą do pracy do Koluszek i gdzie indziej. Ale ludzie
jednak ziemi się trzymają. Bardziej niż gdzie indziej „chodzą
wokół własnego zagona”.
W gminie gleby są
dobre, przeważają klasy trzecie. I wykorzystanie ziemi jest
solidne. W wielu gminach naszego województwa, jak i w całym kraju,
mamy do czynienia z brakiem następców,
z zapuszczonymi
gruntami, nieraz kawałami pól. Nie w gminie Będków. Tu, jak
dawniej, bywa, toczą się zaciekłe „wojny o ziemię”. W tym
roku w całej gminie do zagospodarowania z Państwowego Funduszu
Ziemi będą „aż” trzy hektary !.
Koniec części I
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz