Szukając materiał o Łaznowskiej Woli natrafiłem w Odgłosach na taki materiał. Nie jest to, czego dokładnie szukam, ale to jest ta Łaznowska Wola, tylko kilka lat po zakończeniu niemieckiej okupacji. Nie ma w niej już rodzin niemieckich osadników. Niby wszystko powinno przebiegać wspaniale... , ale jak to w życiu... Powstał PGR, kilka lat później upadł, ziemia przekazana innym i problemy... O tym co się działo w tej wsi, zapraszam do przeczytania całości wcisnowszy link do tego artykułu (jest zbyt obszerny). Zamieszczam tylko początek i dwa, bardzo dla mnie ciekawe zdjęcia.
Odgłosy : tygodnik społeczno-kulturalny. 1977-09-11 R. 20 nr 37
GRANICA
Od podwórza wchodzi się do J. . Weranda sczerniała, przegniła, dach jak rzeszoto, leje jak z cebra. Zamiast podłogi rdzawe bajorko, w którym chlupią wesoło krople deszczu. W przedsionku podobnie. A z kuchni patrzy na mnie zalęknionym wzrokiem panienka z przyciętymi gładko włosami.
- Taty nie ma — bąka — O te procesy chodzi?
- Tak. Może porozmawiać z sąsiadami? Dziewczyna kręci przecząco głową.
- Przecież pisał, że w waszej sprawie zeznawali świadkowie.
Zerka bojaźliwie na pustą patelnię po jajecznicy i, wzruszając wątłymi ramionami, szepcze:
- Ja tam nic nie wiem. Żadnych świadków nie było. A tata z mamą pojechali na pogrzeb i późno wrócą. Ja nic nie powiem.
- Kaźmierczyk mieszka od frontu? Wykrzywiając wargi w podkówkę, wtuliła głowę w ramiona.
- Mhm — szepnęła. — Ale on przeciw nam. Tata mnie jeszcze zleje...
- Za co?
- Że powiedziałam, gdzie mieszka... W jej twarzy ujrzałem lęk. Pragnęła, abym jak najszybciej opuścił izbę. A ten sąsiad mieszka za ścianą. Jasny gwint, w co tu jest grane?
1.
W Łaznowskiej Woli było duże gospodarstwo poniemieckie. Ziemia leżała odłogiem..................
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz