Posiedziałem dwa dni w wirtualnej bibliotece wyszukując materiałów o Andrespolu. Jest tego dużo, tematy obyczajowe, także ciekawe rzeczy na temat mojej ulubionej postaci Jana Kruse i Ceramiki. Każdego dnia po jednym artykule, zapraszam!
Rozwój. 1930-09-16 No 256
TRAGEDJA MIŁOSNA W ANDRESPOLU
Ciężko ranił ukochaną poczem usiłował odebrać sobie życie.
W niedzielę około godz. 1-ej wieczór, miejscowość Andrespol, położona w odległości 1 km. od Wiśniowej Góry i Andrzejowa była widownią krwawej tragedji miłosnej.
We wsi Bukowina pow. brzezińskiego od kilkudziesięciu lat mieszka zamożny wieśniak Johan Rometsch z żoną swą marta i jedynaczką 17-letnią Olgą.
Młoda dziewczyna ze względu na swą urodę i stosunkową miętność, była celem zalotów młodzieży wiejskiej. Ze względu na młodociany wiek córki Rometschowie nie zezwolili jej na poślubienie ubogiego syna kolonisty tejże wsi 20-letniego Aleksandra Dreschka, który uzyskał wzajemność ich jedynaczki.
Dreschke korzystając w niedzielę z nieobecności w domu Rometschów udał się do ich mieszkania i zaproponował swej ukochanej spacer do pobliskiego Andrespola.
W drodze Dreschke zaproponował swojej ukochanej, aby wbrew woli rodziców uciekła z nim do Łodzi.
Gdy Rometschówna nie dała się przekonać namowom Dreschkego, ten wydobył z kieszeni rewolwer i z odległości pół kroku oddał do swej narzeczonej trzy strzały. Raniona smiertelnie w okolicę serca Rometschówna padła na ziemię zalewając się krwią. Wówczas Dreschke strzelił do niej raz jeszcze raniąc ją w nogę. Wtedy Dreschke skierował lufę rewolweru w swą skroń.
Strzały zaalarmowały okolicznych mieszkańców, którzy niezwłocznie powiadomili o strzelaninie posterunek policji.
Lekarz stwierdził ciężką ranę postrzałową w okolicy serca u Olgi Rometsch, zaś u Aleksandra Dreschke bardzo ciężką ranę postrzałową prawej skroni. Ciężko rannych przewiozło pogotowie do Łodzi do szpitala im.Prezydenta Mościckiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz