niedziela, 22 stycznia 2023

Będków - Moszczenica - Srock - Ilustrowane okolice Piotrkowa - 1930

 Chyba najpełniej opisana historia Bedkowa jaką znalazłem dotychczas. 

Ilustrowane okolice Piotrkowa - 1930



    O dwa kilometry od przystanku kolejowego w Czarnocinie znajduje się miasteczko Będków. Idąc od stacji nad brzegami Wolbórki, zasilonej tu dopływem strumienia Kurówki, przebywamy most drewniany na rzece i stajemy wobec okazałej świątyni będkowskiej. 

    Z aktów kościelnych dowiadujemy się, że fundacja to z XV wieku dziedziców miejscowości tej, zamożnej szlachty sieradzkiej Spinków, którzy współcześnie uzyskali przywilej miejski dla osady. Mury jego czerwienią się zdała nietynkowaną cegłą, a mając w planie formę krzyża, wyniosłymi szczytami, przybranymi w pinakle oraz wieżą, górują nad okolicą. Zdaje się, że niektóre części kościoła, jak np. boczne kaplice, musiały być później dobudowane, a wieża z kopułą miedzią pokryta, niezaprzeczenie jest conajmniej o wiek późniejszą. Pod względem architektury kościół ten ma parę wyróżniających go szczegółów. Oto część kapłańska zakończoną jest trzema ścianami, z których . środkowa, znacznie od szerokości tejże części węższa, zębatym kończy się szczytem. Plan taki wymagał odmiennego związania dachu i mniej też kształtną onemu nadaje postać. Lecz co osobliwsze - zębate szczyty przybrane są w kolumny, których rowkowania niespotykanym gdzieindziej sposobem, ślimakowato pną się ku górze. Wnęki · wyłożone glazurowaną cegłą i takież „żabki" kończące śpiczaste pinakle, lśniąc w blasku dnia słonecznego, niezwykle efektowne wywołują wrażenie. Zdaniem Sobieszczańskiego-tych budowniczych osobliwości w żadnym z dawnych kościołów polskich spotkać nie można. 

    Na południowej ścianie kaplicy, po prawej stronie położonej, znajduje się tablica erekcyjna, nad arkadą zamurowanego we1sc1a. Wykonana z kamienia ciosowego, ma u góry trzy wypukło rzeźbione herby: w pośrodku Spinków, po bokach godła pokrewnych rodów - Abdanków i Jastrzębców, całość podtrzymują dwa lwy heraldyczne. Niezwykłego kształtu herb dziedziców, Paprocki błędnie nazywa Prusem III lub Wilczekosy, gdy ostatnie badania średniowiecznych znaków szlachty polskiej dowodzą, iż jest to herb „Wążonki", przypominający w rysunku wijące się węże, a zawołania „Moszczenica", gdyż ród ten rozsiedlony był w okolicy pobliskiej wsi Moszczenicy. 


Najdawniejsze pieczęcie Spinków piszących się z Będkowa, z lat · 1404 - J 3, dowodzą tego. Pod herbami wyryty napis majuskułami gotyckiemi głosi, iż r. pańsk. 1462 budowla ta i miasto założone zostały przez panów: Piotra Wspinka, dziekana kieleckiego, kanonika gnieźnieńskiego i poznańskiego, tudzież Franciszka i Mikołaja, w owym czasie dziedziców Będkowa. Ostatnie ośm głosek napisu, które się na tablicy powyższej me zmieściły, wykuto na dodatkowym kamieniu u dołu. 

    Wejście główne do kościoła, od strony wieży, przyozdobione jest nader pięknemi odrzwiami z ciosowego kamienia, nad któremi te same trzy herby, co i na tablicy erekcyjnej, lecz oddzielnie się mieszczą Wewnątrz kościół wybielony, uległ licznym przebudowom. Sklepienie środkowej nawy, gdy runęło, zastąpione zostało sztucznie ułożonym z desek, częściowo jednak zachowane w bocznych kaplicach, ma charakter gotycki. 

    Około wielkiego ołtarza w prezbytorjum  wisiał na ścianie zardzewiały miecz obosieczny niemiecki, wydobyty z jakiegoś pobojowiska w okolicy. Obok tron biskupi z żelaza, prześlicznej rabaty, niegdyś własność Antoniego Dembowskiego z Będkowa, pasterza djecezji kujawskiej, złożony przez arcyb. Popiela dla tutejszej świątyni Nad nim rozpięto gobelin, ofiarowany w r. 1752 temuż biskupowi włocławskiemu, z odpowiednią u dołu dedykacją. 

    Na wprost wejścia· do zakrystji, ujęte  w kamienne oddrzwia o profilu gotyckimi nad niem rozwieszone portrety i herby, wykonane na blasze, pamiątki uroczystych pogrzebów tutejszych parafjan. Wśród nich zwraca uwagę niewielki wizerunek św. Mikołaja, malowany w guście bizantyńskim, w srebrzystych ramach. 

    W prawej kaplicy obraz N M. Panny przypomina pędzel Smuglewicza, choć uległ przemalowaniu pod wpływem niewłaściwej pruderji, gdy np. aniołkom otaczającym Bogarodzicę, dodano na biodrach przepaski. Stanowił on dawniej zasłonę w głównym ołtarzu. W przeciwległej kaplicy spostrzegamy też obraz Przemienienia Pańskiego, zdaje się włoskiej roboty, przez czas bardzo uszkodzony. 

    Niegdyś, jak to z papierów kościelnych wyczytać można, były tu liczne marmurowe pomniki możnej rodziny dziedziców. Z nich jeden zaledwie przechował się w świątyni, wmurowany przy prezbyterjum. Jest to nagrobek Zofji Spinkówny, córki Stanisława, dziedzica Będkowa, zm. 1574 r. Po następnych właścicielach Gliszczyńskich, Dembowskich i Bielińskich, żadnych prawie pamiątek nie zostało. 

    W miasteczku, oprócz kilku drewnianych domostw z charakterystycznemi podcieniami w rynku, nic ciekawego nie widać. Zburzono od.dawna gmach giełdy, który na przestronnym placu wznieść kazał niegdyś Dembowski, aby stworzyć w nim ognisko handlu dla miasteczka. 

    Gdy Będków był jeszcze wioską, należał do parafii w Rososze, gdzie też zachowaną została pierwotna świątynia modrzewiowa. Pustka tu wielka, gdyż kościołek rzadko jest nawiedzany, będąc tylko filią parafii Będkowkiej , Zaciekawiają w nim szczątki tryptyku z wyobrażeniem św. Jadwigi i Katarzyny, oraz rzeźbiony w drzewie relikwiarz, o pięknych barokowych zarysach. 

    Przez stację kolejową Baby, po drodze bitej, równej jak po stole, łatwo dostać się do Moszczenicy, Kraj tu bardzo malowniczy, falisty, a na wzgórkach stoją ciekawe, rzeźbione w drzewie figury „świątków". w chatach zaś przydrożnych łatwo zaopatrzyć się w piękne wycinanki ludowe. 

    Przy szosie w Moszczenicy stoi murowany kościół parafjalny, wystawiony w XVIII wieku w tej majętności niegdyś Stanisława Małachowskiego, skromny w rozmiarach i wykonaniu, lecz drogi dla nas jako pamiątka po dawnym marszałku Wielkiego Sejmu, co to ustawą ogłoszoną w dniu 3 maja 1794 r., zadziwił świat humanitarnością swoich pastanowień, wlewając nowe życie w zwątlały organizm narodowy. 

    Przez wspaniały park, dowód zamiłowania przodków naszych do piękna natury, dochodzi się do dawnego pałacyku, dziś siedziby administracji majątku Moszczenica, własności Stefana Endera. Gospodarstwo tu wzorowe, szczególniej prawidłowo prowadzone obory, gdzie krowy rasy holenderskiej (Szwitz), dają po 36 kwart mleka dziennie. Nabiał ten po sztucznem ochłodzaniu odstawiony do Łodzi, przelewany tam jest do hermetycznie zamkniętych butelek, i w pierwotnym swym stanie chętnych znajduje nabywców. Wszędzie ład i porządek widoczny w całym okólniku dworskim, znamionują znawstwo, a zarazem energiczną dłoń administracji. 

    Minąwszy park dostajemy się do fabryki tkackiej, Teodora Endera i sukcesorów, gdzie przeszło 600 warsztatów poruszanych przez maszyny motorowe, obsługuje cały tłum robotnic, przeważnie wiejskich. Wytworzone z bawełny przędziwo, do wykończenia i farbowania odsyłane jest do fabryk pabjanickich tejże firmy Enderów. 

    Z Moszcznicy przez wieś Gajkowice, leżące dawniej wśród lasów i gajów, warto skierować swe kroki ku widocznym zdała nasypom prastarego Grodziska. Zupełnie nieznane uczonym naszym archeologom, wznosi się z pośród mokradeł, zasilanych wodami rz. Moszczenicy, dopływu Wolbórki, która zalewała tu dawniej szeroką dolinę między wzgórzami, dotąd stanowiącą trudne do przebycia torfowiska. Grodzisko to . wielkością i kształtem swoim bardzo przypomina okop w Rozprzy, ma też w pośrodku charakterystyczną wklęsłość oraz od drony wzgórz, z północy i południa, dwa półkoliste nasypy, jakby ślady większych niegdyś wałów, broniących dostępu do tej pierwotnej, przeddziejowej warowni. Bujne krzewy tarniny i dzikiej róży porastają na Grodzisku, dziś zapomnianem przez ludzi, a jednak świadczącem o zawiązkach pierwotnej kultury w dorzeczu Pilicy. Zwykłe podania o ukrytych skarbach, których pomimo poszukiwań dotąd nie odkryto, O podziemnych przejściach i t. p. oplatają jak kwieciem to prastare dzieło rąk ludzkich. 

    Stąd do miasteczka Srocka już niedaleko. Pierwotnie własność biskupów kujawskich, z których Zbigniew Gołanczewski w r. 1370 obdarza właść tą prawem niemieckiem, i oddaje sołtystwo w tej wsi, podległej kasztelanii Wolborskiej, Stanisławowi ze Srocka. Uposażenie jego stanowiły: 3 łany wolne od podatków oraz sadzawka z młynem. Nie wszystka jednak ziemia w okolicy należała do duchowieństwa, były i wsie prywatne: Kruszew, Żeromin Grabica, których dziedzice przyczyniwszy się do fundacyj pierwotnego kościoła św. Benedykta, korzystali z prawa prezenty przy obsadzaniu probostwa tamtejszego. W XVI wieku, proboszczowie sroccy, przebywając stale na dworze biskupim we Włocławku, utrzymywali tu dla wygody parafjan po dwóch kapłanów, Srock należał wtedy w połowie do biskupów kujawskich, a w drugiej połowie do cząstkowych właścicieli. 

    Był tu kościół drewniany, który dopiero w r. 1766 zastąpiono murowanym, dzięki ofiarności ówczesnego dziedzica Stanisława Małachowskiego, późniejszego Marszałka Sejmu Czteroletniego. Kościół ten przebudowany został w r. 1909 staraniem ks. Wacława Kokowskiego, a wystawione wtedy dwie wyniosłe wieże wywołały dysharmonię całości. Obok kościoła stoi oddzielnie wymurowana kaplica św. Mikołaja , tego opiekuna pasterstwa, ze starym jego wizerunkiem w ołtarzu. Jak głosi marmurowa tablica nad wejściem, kaplica ta wybudowana zapewne z drzewa w czasach niepamiętnych, odrestaurowaną została w roku 1910 kosztem pielgrzymów nawiedzających wtedy powtórnie koronowany obraz N. M. Panny na Jasnej Górze. Po bokach wejścia tablice nagrobkowe: A Dzwonkowskiej zm. 1852 oraz Marjanny z Brzezińskich Jasińskiej zm. 1843 r. Najciekawszą jest tablica z piaskowca dwu metrowej długości, z napisem łacińskim w otoku i herbem Pobóg między datą 1561 r. Jest to grobowiec Jakóba Kruszewskiego z sąsiedniego Kraszewa sędziego ziemi sieradzkiej. Pomnik ten kolatora świątyni, umieszczony był pierwotnie w posadzce, dawniejszego kościoła„ z tego powodu napisy na nim zatarły stopy przechodniów. 

    Miasteczko samo, liczące do tysiąca mieszkańców niczem się nie wyróżnia. Budują tam obecnie kolejkę podjazdową od Tuszyna, która, gdy doprowadzoną zostanie do Bab, połączy bezpośrednio zakłady fabryczne moszczenickie z Łodzią.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz