Jedenasta część moich
materiałów na temat bitwy łódzkiej z czasopism: Nowy Kurjer Łódzki i
Nowa Gazeta Łódzka z okresu 18.08 – 31.12.1914.
Słownictwo i stylistykę zachowałem w oryginalnej pisowni.
Nowy Kurjer Łódzki – Sobota, 5 września 1914 roku.
Słownictwo i stylistykę zachowałem w oryginalnej pisowni.
Nowy Kurjer Łódzki – Sobota, 5 września 1914 roku.
Tomaszów
Rawski – we wtorek ubiegły, wieśniacy przyjeżdzający na
targ do Tomaszowa, przywieźli wiadomość jakoby wojska niemieckie
znajdowały się w okolicy. Wieść ta rozniosła się
szybko, szerząc panikę. Władze policyjne, urzędnicy, służba
zdrowia i wszyscy którzy mogli, udali się w stronę Koluszek,
zabierając ze sobą parowozy, wagony jeszcze nie zupełnie
wyładowane. W celu poinformowania Was
o istotnym stanie rzeczy, udałem się w środę rano drezyną do
Koluszek, gdzie dowiedziałem się od dozorcy kolejowego, który
wrócił z Piotrkowa w poniedziałek wieczorem, że gubernator,
szambelan Jaczewski zapewnił wszystkich mieszkańców, iż żadne
niebezpieczeństwo im nie grozi i że wojska niemieckie znajdują się
w znacznym oddaleniu, ścigane przez wojsko rosyjskie. Według słów mojego
informatora, w Piotrkowie funkcjonuje wszystkie urzędy. Przed
udaniem się w drogę powrotną ujrzeliśmy nad stacją Zeppelina,
który po półgodzinnem krążeniu w okolicy, poszybował w stronę
Łodzi.
W Tomaszowie dowiedziałem
się, że gubernator piotrkowski, któremu naczelnik straży
ziemskiej zakomunikował o wspomnianych już pogłoskach, polecił
temu ostatniemu posunięcie się w stronę Opoczna, a nawet do
Końska wzdłuż toru kolejowego. Wyprzedzając go ruszyliśmy w
stronę Opoczna, gdzie zaproszony przez Komitet Obywatelski z p.
burmistrzem na czele, zostałem poinformowany, że żadnych wojsk
niemieckich od tygodnia w okolicy nie ma.
Natomiast przechodzą tędy
małe oddziały wywiadowcze wojsk rosyjskich. Wszelkie więc szerzone w
Łodzi pogłoski znalazły kategoryczne zaprzeczenie.
Na miejscu również
dowiaduję się, że w miasteczku Drzewicach, położonym w
odległości 12 wiorst od Opoczna, miała miejsce potyczka. Całe miasto nie zostało
jednak spalone, jak to rozgłoszono, lecz tylko pewna część
dzielnicy żydowskiej wraz z bóżnicą.
W okolicy krążą obecnie
co dzień aeroplany niemieckie poczynając już od świtu, ukazują
się między 3 a 4 godz. rano. Jeden z aeroplanów był ostrzeliwany
przez kozaków ze stacji kolejowej w Tomaszowie. Dano do niego
przeszło 800 strzałów, przypuszczalnie został on uszkodzony, gdyż
uczynił gwałtowny ruch w lewo i przechylił się, po czym jednak
wzniósł się i znikł.
W Tomaszowie panuje
zupełny spokój. W całym okręgu tomaszowskim wszystkie fabryki
były dotąd nieczynne, większość robotników udała się na wieś,
pozostałych wspiera Komitet Obywatelski. Wo góle położenie
robotników w Tomaszowie jest daleko lesze niż w Łodzi.
W poniedziałek rano
rozpoczęła pracę fabryka sztucznego jedwabiu w Wilanowie. Pozostałe fabryki są
jeszcze nie czynne.
Mosty, o których
wspominaliśmy w poprzedniej korespondencji, zostały już naprawione
z polecenia władz wojskowych. Roboty zostały wykonane przez
miejscową ludność pod kierunkiem milicji i Komitetu
Obywatelskiego.
Linja kolejowa
doprowadzana jest stopniowo do porządku. Pociągi służbowe
dochodzą do Opoczna, a nawet dalej. Ruchu pasażerskiego i
towarowego nie ma jeszcze dotąd.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz