Słynna fabryka nici "Ariadna" na Widzewie to prawdziwy fenomen:
jest jednym z nielicznych zakładów z czasów "ziemi obiecanej", które do
dziś pracują i produkują te same wyroby. Ranga fabryki przy ul.
Niciarnianej będzie jeszcze większa, ponieważ służby konserwatorskie
właśnie wpisały ją do rejestru zabytków.
"Historia firmy z Widzewa sięga 1897 roku, kiedy powstało Towarzystwo Akcyjne Łódzkiej Fabryki Nici utworzone przez znanych fabrykantów: Juliusza Kunitzera oraz braci Ludwika i Juliusza Teodora Heinzlów, a także przez kupca z Petersburga Lejzora Lourie, który trzy lata wcześniej założył w Łodzi fabryki nici i wstążek mieszczące się przy ul. Średniej 81 (dziś ul. Pomorska) i szosie Milscha 24 (dziś ul. Kopernika). Inwestor zamknął jednak te zakłady i dogadawszy się ze wspomnianymi fabrykantami postanowił wybudować nowe przedsiębiorstwo we wsi Widzew, która wówczas znajdowała się poza granicami Łodzi (w granicach miasta znalazła się w 1916 roku). Po 1900 roku kontrolę nad spółką i fabryką - zbudowaną w latach 1897-1903 - przejął kapitał brytyjski, który najpierw reprezentowało Towarzystwo Newskiej Manufaktury z Petersburga, a potem koncern J. and P. Coats z Glasgow w Szkocji. Interes rozwijał się znakomicie i przed pierwszą wojną światową fabryka przy ul. Niciarnianej była jednym z największych producentów nici w Królestwie Polskim. W 1914 roku fabryka - produkująca nici do szycia, haftu i cerowania oraz składająca się z dwóch dużych części: przędzalni i niciarni - zatrudniała 850 pracowników i miała 2,7 mln rubli rocznych obrotów. Hossa skończyła się wraz z wybuchem pierwszej wojny światowej. Wkrótce do Łodzi wkroczyły wojska z zachodu i miasto znalazło się pod okupacją niemiecką. Oznaczało to, że droga na wschodnie rynki zbytu została przecięta. Na dodatek okupant przystąpił do rekwizycji maszyn oraz surowców. Wszystko to sprawiło, że nastąpiło załamanie produkcji i w pierwszych latach po wojnie fabryka zatrudniała tylko 120 pracowników. Jednak szefowie szkockiego koncernu J. and P., którzy w dwudziestoleciu międzywojennym przenieśli swoją siedzibę z Glasgow do Wiednia, stopniowo odbudowali dawne znaczenie fabryki, tak że przed drugą wojną światową zatrudniała ona 1,2 tys. pracowników i produkowała rocznie 550 ton nici. Po drugiej wojnie światowej słynna "niciarka" została przejęta przez państwo. Za patronkę otrzymała - zgodnie z duchem czasów - działaczką ruchu robotniczego Hankę Sawicką. Pojawiła się też jej nazwa będąca do dziś znakiem firmowym: "Ariadna".
Czytaj więcej: http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/742747,lodzka-ariadna-na-liscie-zabytkow,id,t.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz