Express Ilustrowany : [Dz. poranny]. 1933-06-07 R. 11 nr 156
WSTRZĄSAJĄCA TRAGEDJA ZAMĘŻNEJ MATURZYSTKI.
NIE MOGŁA PRZEBOLEĆ ROZŁĄKI Z RODZINĄ, KTÓRA NIE ZEZWOLIŁA JEJ NA OŻENEK - STRZELIŁA SOBIE W USTA.
Janina wróciła do Łodzi, by poświęcić się pracy przedmaturalnej. Po otrzymaniu świadectwa dojrzałości wyjechała ponownie na wieś. Od ostatniego jej pobytu w Gałkówku minął rok, jednak w sercu dziewczyny nie zaszła żadna zmiana. Janka nie zapominała o swym ukochanym - nie zapomniał o niej Wawrzonek.
Gdy siostry jednak w dalszym ciągu nie zezwalały na widywanie się z ukochanym - Janina zdecydowała się
POŚLUBIĆ WAWRZONKA W TAJEMNICY.
Ślub odbył się w lutym r.b. w małym kościółku za Gałkówkiem, w kółku najbliższych znajomych.
Siostry Janiny, niminalnie jej opiekunki, nie wiedziały nic o jej ożenku gdyż janina nie mieszkała z mężem. Dopiero przed miesiącem 18-letnia mężatka zgodziła się zamieszkać wraz z poślubionym mężczyzną. Siostry jej, powiadomiono o tem zabroniły jej przychodzić do domu.
Minęło kilka tygodni. Ambitna kobieta nie mogła przeboleć rozłąki z rodziną i choć mąż otaczał ją troskliwą opieką chodziła wiecznie przygnębiona. Przed trzema dniami przyjechała do Łodzi, gdzie KUPIŁA MAŁY, 6 MM. DAMSKI BROWNING.
Do Gałkówka wróciła onegdaj i tego samego dnia zniknęła. Mąż nie przywiązywał do tego większej wagi, myśląc, że Janina wyjechała ponownie do Łodzi.
Dopiero wczoraj znaleziono trupa Janiny Wawrzonek. Przy denatce leżał Browning z trzema wystrzelonemi nabojami. jedna kula przeszła denatce przez gardło i wyszła z tyłu głowy u nasady czaszki POWODUJĄC NATYCHMIASTOWĄ ŚMIERĆ
Gdzie się podziały dwa pozostałe naboje - nie zdołano narazie ustalić.
Znaleziona przy trupie kartka wyjaśnia co skłoniło młodą kobietę do popełnienia samobójstwa.
ZE ŚWIATA ODCHODZĘ NIE PRZEZ JANKA, LECZ SAMA, GDYŻ ŻYCIE MI ZBRZYDŁO.
- takie były ostatnie, widać w zdenerwowaniu skreślone ostatnie słowa denatki. To była bezpośrednia przyczyna - rozstrój nerwowy. Właściwym jednak powodem były powyższe niesnaski rodzinne. Obok miejsca, w którym leżały zwłoki Janki wawrzonek, znaleziono do połowy opróżnioną butelkę wódki, kiełbasę i kilka pomidorów. Były to resztki ostatniej uczty.
Samobójczyni ubrana była mundur sanitarjuszki Polskiego Czerwonego Krzyża, w którego kierownictwie była czynną organizatorką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz