sobota, 18 września 2021

Łódzka Palestra - Prokuratura - Adwokaci - Łódź - Julianów - Powstanie - 1948 - cz.2

 

    Mój zaś zastępca urzędowy adwokat B. wyłożył odnośnie okoliczności ostatniemu memu klijentowi, bratu mojej przedwojennej gospodyni. Ci znów, trzech braci i siostra, skorzystali: zaczęli kraść moje mienie w Łodzi, Poznaniu i tu na zachodzie – bezkarnie od 2 lat. Przecie w razie czego pomogą: prokuratorzy, jako jeden solidarny „Urząd Prokuratorski”, podwładnym, przed wojną ministrowi Sławoj – Składkowskiemu. I pomagają solidarnie. Przecie innych urzędników-prokuratorów, poza społecznymi kursistami, jeszcze nie mamy. A tamtych do 1.9.1939 r. w Polsce było 99%, w bawarii zaś było prokuratorów-hitlerowców tylko 76%, sędziów 60%.

    Zapomnieli trochę, że – aczkolwiek „siła złego na jednego” - i ja jestem prawnikiem i, pomimo słabości fizycznej, jeszcze dosyć żywotnym i w dalszym ciągu bezkompromisowym radykałem. Skoro w karnym procesie uniemożliwiono mi mówić – mimo uchylenia tamtego postanowienia, jako bezsensownego, przez prokuratora apelacyjnego, - wytoczyłem proces cywilny z art. 366 K.Z. przeciw prok. „X”, a szabrownikom szereg skarg karnych w Poznaniu, Jeleniej Górze, Łodzi. - Dopiero ten cywilny pozew ujawnił mi kilka poważnych prawników, którzy nagle przejrzeli na oczy i wyzbyli się reszty czadu dymów krematoryjnych z głowy i serca.

    Jeden z nich – najpoważniejszy może w Polsce wiceprezes – wiekiem osiwiały, stwierdziwszy z pozwu, otrzymanego (C.N……) str. 38, argumenty i dowody, ściśle powiązane, - napisał do mnie prywatnie, aby pozew ten, w którym jest on najpoważniejszym świadkiem, przenieść do Sądu Grodzkiego (wykonałem w końcu października 1948 r.), pouczył o zapomnianych przeze mnie przepisach. Nie uląkł się w swej etyce sędziego demokratycznego – urzędniczego „dygnitarza” - Drugi, też znający mnie, serdeczny przyjaciel od 25 lat, specjalista od spraw karnych, adwokat Zygmunt D., wrócił mi przyjaźń i, aczkolwiek jest kolegą tamtego wytłumaczył mu, jako urzędującemu prokuratorowi, iż należy natychmiast nadać mocno bieg trzem zależałym skargom karnym przeciwko likwidującym mnie (pod tamtego protektoratem) szabrownikom. Są to sprawy:……. Nareszcie. - Wreszcie w procesie pozwu o odwołanie darowizny (art. 366 K.Z.) będzie mi pomagać na miejscu w Łodzi – też znająca mnie od lat 20 – adwokatka Halina Sz., która w 1945 r. obserwowała inicjowaną wokół mnie pajęczą siatkę i nie zrozumiała – o co chodzi. – Wreszcie odnoszę wrażenie, że i Ministerstwo Sprawiedliwości Polski Ludowej i jednoklasowej, które od 3,5 miesiąc odpisu pozwu nie zwróciło mnie i nie wtrąciło mnie do domu dla „warjatów”, jako zbiornica etyki praworządności i obowiązujących ustaw – wreszcie wymierzy: komu, co – należy. Przecie musi urwać się ołowiane ucho od szklanego dzbana – zbrodnią przyklejone.

                                                     ......................................................

    Po ucieczce mojej z Łodzi, gdy ratowałem na Zachodzie od troglodytów Łódzkich: własne resztki życia, życie żony i resztki mienia, dopdł mnie tutaj, maskując się po przyjacielsku pomieniany wyżej szabrownik, nauczony W Łodzi przez reportaż prokuratorski w "Ekspresie" i przez obrończe sprawozdanie adw. B. Szabrownik ten nakradszy bogato mnie w Łodzi - przy zakupach towarów, - wrócił z mego polecenia do Łodzi, do prawdziwego mego przyjaciela, przedwojennego mechanika, aby nabyć ciężarowy samochód - do zarobkowania nim na  Zachodzie. Otrzymał pieniądze, czek, szczegółowe dyspozycje. Plunął na to wszystko i na uczciwego mechanika w Łodzi, pojechał do Poznania i tam nabył samochód bezwartościowy, ale za to za ok. 7000.000 zł, (zamiast dobergo za 5000.000zł w Łodzi). Wykonał to przy udziale innych i następnie niechętnie podrzucił mi ten samochód w Bogatyni, aż wreszcie w tym roku i tego grata, ponieważ jest dowodem rzeczowym do sprawy, ukradł, gdy stwierdził dalszą zupełną bezkarność. - W Poznaniu (sprzedawca samochodzu jest bardzo bogaty) - pomimo aż dwu fałszywych umów, pomimo przyznania się sprzedawcy do oszustwa na piśmie i przy świadkach u mnie w Bogatyni - prokurator S.O. dochodzenie umorzył.....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz